tygodniksiedlecki.com – Otwarcie nowego budynku ZOL w Sokołowie Podlaskim to nic innego jak… Przedwyborcza propaganda

 fot. arch. SPZOZ w Sokołowie Podlaskim

Czy przed wyborami samorządowymi w Sokołowie Podlaskim znowu będzie huczne otwarcie nowo wybudowanego budynku ZOL? Obiekt już raz szumnie otwierano tuż przed październikowymi wyborami parlamentarnymi, choć budynek nie miał odbiorów budowlanych.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.

Do dziś nie ma pieniędzy na wyposażenie nowego ZOL i nawet nie wystąpiono do NFZ o pozwolenie na funkcjonowanie oddziału w tym budynku.

O otwarciu nowego budynku ZOL w Sokołowie Podlaskim rozpisywały się 10 i 11 października prawie wszystkie lokalne media. Nasza redakcja podjęła decyzję, że nie weźmie udziału w uroczystości. Monika Wrzosek, specjalista do spraw bhp, marketingu i promocji sokołowskiego SP ZOZ, wysłała nam zdjęcia z tego wydarzenia. W tytule i w treści maila: „otwarcie ZOL”. Budynek poświęcił biskup. Wstęgę przecinali senator i ówczesny wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, poseł Krzysztof Tchórzewski oraz przedstawiciele władz powiatu sokołowskiego. Jeden z portali podkreślił, że budowa nowego budynku ZOL kosztowała 12 mln zł i zacytował przemówienie starosty sokołowskiej Elżbiety Sadowskiej: „Ponad 5 milionów samorząd powiatowy otrzymał z Rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych. 7 milionów dołożył powiat”. W lokalnej telewizji Waldemar Kraska podkreślał, że ZOL wkrótce zostanie wyposażony, otwarty i będzie w nim miejsce dla 80 pacjentów. W relacji wideo, zatytułowanej „Otwarto już ZOL w Sokołowie Podlaskim”, można obejrzeć puste sale chorych. Bez szafek, łóżek…

„TS” nie informował o tym wydarzeniu przed wyborami. Tak jak nie informowaliśmy w tamtym okresie o otwarciu dróg, przekazywaniu wozów strażackich, czeków na przeróżne inwestycje, choć takich wydarzeń było wtedy zatrzęsienie. I rzecz jasna brali w nich zawsze udział kandydaci do sejmu. Najczęściej z PiS.

Czas na gorzką prawdę

7 grudnia na sesji rady powiatu radni podejmowali uchwałę w sprawie planu naprawczego SPZOZ. Przy okazji od Sławomira Marchela, dyrektora sokołowskiego SPZOZ, usłyszeli, że potrzeba jeszcze 3 mln zł, by oddział ZOL mógł funkcjonować w nowym, otwieranym w październiku budynku.

– Widząc wspaniałe obrazki w gazetach i internecie, jak to z hukiem otwierano ZOL, jestem zszokowana tym, że otwiera się inwestycję, która nie została ukończona – zdziwiła się na sesji radna Longina Oleszczuk.

Dyrektor odpowiedział, że są potrzebne pieniądze na dokończenie prac i na wyposażenie ZOL.

– Budynek jest w zasadzie gotowy. My przesuwaliśmy termin odbioru, czepiając się różnych rzeczy, bo powiat ubiegał się o środki zewnętrzne i czekaliśmy na te pieniądze. Wiemy, że tych pieniędzy nie będzie i dlatego teraz będą odbiory i dopuszczanie obiektu do użytkowania – przyznał Sławomir Marchel.

Ta wypowiedź pozostała na sesji bez echa, ale my zaczęliśmy drążyć. Zgodnie z przepisami, by móc uzyskać od inspektora budowlanego pozwolenie na użytkowanie budynku, potrzebne jest wydanie decyzji przez sanepid i straż pożarną. Zapytaliśmy więc te jednostki, czy szpital występował do nich ze stosownymi wnioskami. Okazało się, że wykonawca, budujący nowy obiekt ZOL, mający pełnomocnictwo SPZOZ, złożył wnioski 11 grudnia.

Będzie kontrola

Tak więc 10 października na teren nowo wybudowanego budynku wpuszczono osoby trzecie w momencie, gdy nie było pozwolenia na użytkowanie budynku. Nie mogło go być, skoro nie było stanowiska sanepidu i straży pożarnej, które dołącza się do wniosku do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, by ten mógł wydać lub nie stosowne decyzje. Potwierdził to zresztą Cezary Kalinowski, inspektor sokołowskiego PINB, odpowiadając na nasze pytania. W połowie grudnia w mailu do redakcji napisał: „Nie zgłoszono zakończenia budowy ZOL. Nie wydawano pozwolenia na użytkowanie tego budynku”. Otrzymaliśmy też przepisy ustawy prawa budowlanego, które mówią, że jeśli obiekt jest użytkowany niezgodnie z przepisami ustawy, to można pouczyć właściciela lub inwestora, a w przypadku niezaprzestania użytkowania budynku niezgodnie (nielegalnie) z przeznaczeniem, nawet wymierzyć karę finansową. Jak było w przypadku nowego budynku ZOL? – odpowiedź nie padła.

– PINB nie posiadał informacji o „szumnym” otwarciu obiektu – napisał Cezary Kalinowski. Poproszony o komentarz do słów dyrektora, które zacytowaliśmy, podkreślając, że są cytatem z transmisji wideo z sesji, oraz pytany o to, czy wiedział o otwarciu budynku, inspektor napisał: „Nie skomentuję. Nie wiedziałem, nie śledzę zbyt uważnie lokalnych mediów. Dziękuję za przesłaną informację. W najbliższym czasie będą przeprowadzone przez PINB czynności kontrolne, dotyczące wskazanego przez panią obiektu budowlanego”.

Pozwolenie jest

Minęły święta. Przyszedł nowy rok. Znów zwróciliśmy się do PINB z pytaniami. Dopytywaliśmy, czy kontrola się już odbyła i jakie są jej wyniki. Czy 10 października można było przebywać w nowym budynku ZOL? Jeśli nie, to jakie są tego konsekwencje i czy będą kary? Dostaliśmy protokół z kontroli z 28 grudnia i decyzję, pozwalającą na użytkowanie obiektu. Nic więcej. Z dokumentów tych wynikało, że sokołowski SPZOZ pięć dni po naszym pierwszym mailu do PINB wystąpił z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie nowego budynku ZOL. Wysłaliśmy raz jeszcze pytania, prosząc o konkretne odpowiedzi. Załączyliśmy tym razem linki do informacji w lokalnych mediach.

– Pojęcie „przystąpienie do użytkowania” nie zostało zdefiniowane w ustawie Prawo budowlane ani też w innych przepisach, niemniej jednak wielokrotnie na temat interpretacji tego pojęcia wypowiadały się sądy administracyjne – napisał Cezary Kalinowski. Dalej czytamy: „Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądowo-administracyjnym, przystąpienie do użytkowania oznacza korzystanie z obiektu budowlanego lub jego części zgodnie z przeznaczeniem. Nie jest przystąpieniem do użytkowania obiektu budowlanego i odpowiednio jego części, umieszczenie w nim elementów wyposażenia ani też przebywanie w obiekcie osób w charakterze nie wskazującym na korzystanie z obiektu budowlanego zgodnie z jego przeznaczeniem”.

Otrzymaliśmy orzecznictwa sądów, a cytat z jednego z wyroków brzmiał „nie jest użytkowaniem obiektu budowlanego jednorazowe, kilkugodzinne przebywanie w nim nawet wielu osób, które nie wskazuje na trwały zamiar użytkowania obiektu budowlanego”. Inspektor skwitował, że w sokołowskim ZOL nie stwierdzono przystąpienia do użytkowania budynku, a informacje zamieszczane na lokalnych portalach skomentował: – Zdjęcia osób i sytuacji zamieszczone w artykule nie przedstawiają korzystania z obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem i funkcją. Użytkowania obiektu nie potwierdziła również kontrola, przeprowadzona 28 grudnia 2023 r.

Bareja by nie wymyślił

Dyrektor Marchel twierdzi, że to, iż wystąpił do PINB o pozwolenie na użytkowanie budynku pięć dni po mailu „TS” do sokołowskiego nadzoru budowlanego, „jest przypadkiem”. Podkreśla, że czekał na decyzję strażaków, którą musiał dołączyć do dokumentacji. I choć pozwolenia z nadzoru są, nowy ZOL i tak nie funkcjonuje.

– Żeby uruchomić ZOL w nowym budynku, musimy ten budynek wyposażyć. Potem będziemy musieli uzyskać opinie i decyzje Sanepidu oraz NFZ. Pieniędzy na wyposażenie nie ma. Szukam środków zewnętrznych – mówi Sławomir Marchel. – Wtedy w październiku to nie było żadne otwarcie ZOL. Chcieliśmy tylko pokazać budynek zaproszonym gościom.

W Polsce przyjęło się już, że otwierając dany obiekt, przecina się wstęgę. Ksiądz święci budynek, drogę czy wóz strażacki. 10 października tak właśnie było w Sokołowie Podlaskim, w nowo wybudowanym budynku, gdzie kiedyś może ZOL powstanie.

Jak dowiedzieliśmy się od inspektora Kalinowskiego, nic takiego się nie stało, że osoby postronne weszły do nieodebranego przez nadzór budowlany budynku. Bo po tym obiekcie można było spacerować.

Przeznaczenie budynku jest przecież inne. ZOL to oddział zapewniający pielęgnację pacjentom niesamodzielnym ze względu na ich stan zdrowia. Politycy odwiedzający nowy budynek ZOL w Sokołowie Podlaskim byli zdrowi i pełni sił. Poseł Tchórzewski w wywiadzie dla telewizji owszem mówił: „nie ma nikogo z nas, kto by nie chorował, a mnie przydarzyły się spore przygody w tej dziedzinie”. Jednak z usług ZOL 10 października nikt nie skorzystał. O złamaniu przepisów można by mówić, gdyby ktoś z przebywających wtedy położył się na łóżku, podłączono mu kroplówkę. Ale łóżek przecież nawet nie było…


Można więc przecinać wstęgi, święcić budynki, nie mając pozwolenia na ich użytkowanie. Czy czeka nas znów przedwyborczy wysyp imprez? Pewnie tak. Może nawet raz jeszcze odbędzie się otwarcie nowego budynku sokołowskiego ZOL? Lokalni samorządowcy, chcący utrzymać władzę, być może sprężą się przed 7 kwietnia i zdobędą dotacje na wyposażenie placówki. I będzie można znowu przecinać wstęgi. Święcić. Raz jeszcze. Tuż przed wyborami.

Milena Celińska

Link do tekstu: Otwarcie nowego budynku ZOL w Sokołowie Podlaskim to nic innego jak… Przedwyborcza propaganda Tygodnik Siedlecki

Tagi :

Materiały

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *