leszno24.pl – Ludzie prezydenta Leszna idą do parlamentu. W wyborach startują m.in. radny i dyrektorzy podległych mu jednostek

Na liście Bezpartyjnych Samorządowców w okręgu kalisko-leszczyńskim niemal połowę miejsc zajmują kandydaci powiązani z prezydentem Leszna Łukaszem Borowiakiem. Wśród nich jest radny z prezydenckiego ugrupowania i dyrektorki jednostek podległych magistratowi. Człowiekiem Łukasza Borowiaka jest także kandydat na senatora.    

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.

Cztery lata temu komitet pod nazwą Bezpartyjni i Samorządowcy wystartował w wyborach do sejmu zdobywając 0,78 procent poparcia. O lepszy wynik było trudno, ponieważ nie udało mu się zarejestrować list we wszystkich okręgach. Listy nie było m.in. w okręgu nr 36 kalisko-leszczyńskim.

W tym roku komitet ma nazwę Bezpartyjni Samorządowcy, zebrał 350 tysięcy podpisów i zarejestrował listy w każdym z 41 okręgów. To już poważna polityczna siła, choć prawdziwy sprawdzian czeka Bezpartyjnych za miesiąc, 15 października.

Co wiemy o Bezpartyjnych Samorządowcach?

„To osoby, które wywodzą się z różnych środowisk, ale które łączy chęć zmiany naszego kraju” – czytamy na ich profilu w mediach społecznościowych.

Bezpartyjni Samorządowcy wywodzą się z Dolnego Śląska. Ruch powstał jako wyraz sprzeciwu wobec ówczesnego prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, który zawarł porozumienie z Platformą Obywatelską. Bezpartyjni po raz pierwszy wystartowali w wyborach samorządowych w roku 2014 i – co warte podkreślenia – radnym sejmiku dolnośląskiego z ich komitetu został m.in. Paweł Kukiz, który dopiero później założył własne ugrupowanie Kukiz’15, z którym wszedł do parlamentu. 

Obecnie Bezpartyjni Samorządowcy są partią polityczną. Jej liderzy to np. prezydent Lubina i marszałek województwa dolnośląskiego. Czołowi działacze ugrupowania zjechali się na niedawne Forum Ekonomiczne do Karpacza, gdzie ogłosili, że są komitetem ogólnopolskim i będą walczyć w wyborach na równi z innymi ugrupowaniami, które wystawiają swoich kandydatów w każdym okręgu wyborczym. Od tego też momentu Bezpartyjni Samorządowcy są odnotowywani w krajowych przedwyborczych sondażach.

W okręgu kalisko-leszczyńskim na liście kandydatów do sejmu są 24 nazwiska.Tylko jeden kandydat zadeklarował, że jest członkiem partii Porozumienie. Pozostałe panie i panowie to osoby bezpartyjne. 

Za układnie listy w leszczyńskiej części okręgu odpowiedzialny był prezydent Leszna Łukasz Borowiak.

Sam nie zdecydował się na start w wyborach do sejmu, choć ma parlamentarną przeszłość. Był posłem Platformy Obywatelskiej, ale odszedł z partii i założył lokalny komitet PL 18, z którym w roku 2014 wystartował w wyborach samorządowych. Został prezydentem Leszna i wprowadził do Rady Miejskiej 5 radnych. W roku 2018 wybory prezydenckie wygrał w pierwszej turze (co było dużą niespodzianką, bo wiele wskazywało na to, że będzie dogrywka z kandydatem PO Grzegorzem Rusieckim) i powiększył do 9 liczbę swoich radnych.

Bez wątpienia Łukasz Borowiak ma polityczny talent do wyborczych układanek lub – jak kto woli – rozgrywek. Jego kombinacje bywają też mocno zaskakujące. Tak było w roku 2018, kiedy okazało się, że z listy PL 18 w wyborach do Rady Miejskiej startuje długoletni prezydent Leszna, były sekretarz komitetu miejskiego PZPR i były członek SLD Tomasz Malepszy. Cztery lata wcześniej obaj walczyli o prezydenturę, i to była bardzo ostra kampania. Borowiak występował w niej z budzikiem, którym budził Leszno po 16 latach prezydentury Malepszego. Tamta walka i wzajemne zaczepki poszły w zapomnienie. Transfer okazał się skuteczny. Tomasz Malepszy wszedł do rady i – dzięki Łukaszowi Borowiakowi – od pięciu lat jest jej przewodniczącym.

Teraz Łukasz Borowiak swoimi ludźmi obsadził niemal połowę miejsc na liście wyborczej Bezpartyjnych Samorządowców w okręgu kalisko-leszczyńskim. Swojego człowieka wskazał także jako kandydata do senatu.

Dlaczego sam nie startuje w tych wyborach?

– Bo dobrze się czuję w samorządzie, bo mam projekty i inwestycje, które chciałbym dokończyć – odpowiada. I oficjalnie potwierdza nam, że wiosną 2024 roku będzie się ubiegał – już po raz trzeci – o fotel prezydenta Leszna. Jeśli wygra ma szansę rządzić Lesznem nieprzerwanie przez 15 lat, tylko o rok krócej niż poprzednik. 

Listę Bezpartyjnych Samorządowców do sejmu w okręgu kalisko-leszczyńskim otwiera Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza.

Na miejscu drugim jest człowiek prezydenta Leszna – Sławomir Mocek, nauczyciel wychowania fizycznego, trener, florecista i olimpijczyk, radny Leszna z komitetu PL 18 Łukasza Borowiaka. Mocek po raz pierwszy wszedł do Rady Miejskiej Leszna w roku 2006 z Platformy Obywatelskiej, w roku 2010 odnowił mandat. Od roku 2014 jest związany z PL 18 i do dziś jest radnym tego klubu. W wyborach samorządowych w roku 2018 miał jeden z najlepszych wyników w Lesznie.

Sławomir Mocek kandydował już do parlamentu. W roku 2015 wystartował w wyborach do izby wyższej z komitetu PL 18. Na 6 kandydatów zdobył miejsce 5. Zebrał 9,34 procent głosów od niemal 11 tysięcy wyborców.

Chcieliśmy zapytać Sławomira Mocka o tegoroczny start do sejmu, ale odmówił. Powiedział nam tylko, że to jedynka ma szansę na mandat. Banery kandydata Mocka wiszą już na ulicach Leszna. Widnieje na nich hasło „Normalna Polska”. 

Na kolejnych pozycjach listy Bezpartyjnych Samorządowców są dwie dyrektorki jednostek podległych prezydentowi Leszna. Z miejsca 3. startuje Donata Majchrzak-Popławska, szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, a z miejsca 6 – Kamila Mulczyńska, kierująca Miejskim Zakładem Budynków Komunalnych. Obie panie w przeszłości startowały na radne z komitetu PL 18 Łukasza Borowiaka.

Dalsze miejsca to także kandydatki i kandydaci powiązani z prezydentem.

Na miejscu 8. jest Beata Hojnacka, szefowa Stowarzyszenia PL 18, a na 12. – Piotr Rudzki, instruktor nauki jazdy, kierowca rajdowy. Hojnacka i Rudzki dwukrotnie byli kandydatami PL 18 na radnych. Z miejsca 15. startuje Emil Majorek, konserwator sprzętu, pracownik MOPR w Lesznie. Dalej są jeszcze – na miejscu 18. Teresa Rękosiewicz – szefowa Stowarzyszenia Wygraj Siebie, członkini Leszczyńskiej Rady Seniorów, na 22. – Borowiak Maciej, emeryt, ojciec prezydenta. Leszczyńską część listy zamyka żużlowiec Tobiasz Musielak, który dostał miejsce 23., przedostatnie.

Łukasz Borowiak wystawił także swojego kandydata na senatora w okręgu nr 94 obejmującym Leszno oraz powiaty leszczyński, gostyński, kościański i rawicki. Jest nim Sławomir Kryjom, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a więc jednostki podporządkowanej prezydentowi.

– Rzucam rękawicę – mówi nam Sławomir Kryjom, kiedy pytamy o powody startu w wyborach. Nigdy dotąd nie ubiegał się o miejsce w parlamencie. – Lubię wyzwania i myślę, że to będzie ciekawe doświadczenie.

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy będą wybory, Sławomir Kryjom ma oddawać do użytku odremontowaną halę sportową Trapez w Lesznie i zaczynać modernizację pływalni Akwawit. To dwie potężne sportowe inwestycje w mieście. Obu obiektom bacznie przyglądają się mieszkańcy.

Za pierwszy wyborczy sukces Sławomir Kryjom uznaje zbiórkę podpisów w Lesznie i regionie. – Była ogromna mobilizacja i spory wysiłek. Udało nam się mimo że nie mamy, jak inne komitety, rozbudowanych struktur w regionie.

Kampania wyborcza Sławomira Kryjoma, jak zapewnia nas sam kandydat, ma być spójna z ogólnopolską kampanią Bezpartyjnych Samorządowców. Materiały promocyjne już są zamówione i lada dzień kandydującego do sejmu dyrektora MOSiR-u ma być widać na ulicach. Pytany o trzy najważniejsze punkty wyborczego programu odpowiada, że są to: bezpłatna komunikacja (także miejska w Lesznie), zerowy PIT oraz pakiet postulatów związanych z edukacją – m.in. bezpłatne i zdrowe obiady w szkołach, podwyżki dla nauczycieli, Edukacyjny Bon Rozwojowy (100 zł miesięcznie dla każdego ucznia na dodatkowe zajęcia), psycholog w każdej szkole. 

Jakie szanse mają Bezpartyjni Samorządowcy na mandaty w sejmie? Najwyżej byli notowani w sondażu dla DoRzeczy.pl, gdzie otrzymali poparcie na poziomie 3,1 procent. To za mało, aby zająć miejsca w gmachu przy Wiejskiej, ale to też byłby powód do zadowolenia. Komitet, który przekroczy próg 3-procentowy dostanie państwową subwencję, dzięki której partia będzie mogła w miarę swobodnie prowadzić dalszą działalność i… przygotować się na wybory samorządowe wiosną 2024 roku. 

Prezydent Leszna nie ukrywa, że jego kandydatki i kandydaci, którzy teraz są na liście Bezpartyjnych, już za kilka miesięcy będą startować w wyborach do Rady Miejskiej Leszna lub do innych samorządów. – To są mocne nazwiska – mówi.     

Lidia Matuszewska

Link do tekstu: Ludzie prezydenta Leszna idą do parlamentu. W wyborach startują m.in. radny i dyrektorzy podległych mu jednostek Gazeta „ABC”

Tagi :

Materiały

Udostępnij