gryfinska.pl – Fundusz garnków i patelni. Paweł Nikitiński odpowiedział na nasze pytania

Odkąd w październiku 2022 r. powstało gryfińskie koło Suwerennej Polski do naszego regionu strumieniem płyną pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. To dotacje osobliwe, bo przekazywane… Ochotniczym Strażom Pożarnym oraz Kołom Gospodyń Wiejskich. W imieniu ministra Zbigniewa Ziobry podarunki strażakom i gospodyniom, na kwotę ponad 400 tysięcy złotych, wręczał wiceburmistrz Gryfina. Nie brak opinii, że idea funduszu, który miał wspierać ofiary przestępstw, zeszła na drugi plan w obliczu partyjnych interesów. Prezentujemy artykuł, który ukazał się na łamach Gazety Gryfińskiej 14 sierpnia tego roku. Pod nim umieszczamy odpowiedzi, które Paweł Nikitiński nadesłał do naszej redakcji w czwartek 24 sierpnia.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.

Na stronie Funduszu Sprawiedliwości można przeczytać, że jego naczelnym celem jest pomoc tym, których spotkała krzywda. „Fundusz Sprawiedliwości rozporządza pieniędzmi, które sądy zasądzają od sprawców przestępstw. Te środki – pochodzące z kieszeni ludzi, którzy wyrządzili krzywdę innym – mają czynić dobro. Mają wspomagać pokrzywdzonych wskutek przestępstw i w wypadkach. Mają służyć ich zapobieganiu. Mają ratować ludzi”. Nie brak osób, które mają co do tego poważne wątpliwości. Nie posiadała ich Najwyższa Izba Kontroli, która we wrześniu 2021 r. przeprowadziła kontrolę planowania i realizacji ustawowych zadań funduszu, wykazując, że „jego gospodarka finansowa była prowadzona z naruszeniem nadrzędnych zasad jawności oraz celowości i oszczędności wydatków”.

Negatywna ocena NIK dotyczyła głównie zadań zlecanych przez dysponenta w ramach zadania „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości”. To kategoria, którą Minister Sprawiedliwości wprowadził rozporządzeniem z 2017 r., rozszerzającym listę celów mogących starać się o finansowanie z funduszu.

Zapis ten daje szerokie pole do interpretacji, pozwalając na dużą dowolność w przyznawaniu dotacji, o czym alarmował NIK przed dwoma laty.

– W konsekwencji, spośród 681 409,2 tys. zł dotacji przyznanych ze środków Funduszu w okresie objętym kontrolą, jedynie 228 502,0 tys. zł (34%) przeznaczono na pomoc świadczoną bezpośrednio osobom pokrzywdzonym przestępstwem (i osobom im najbliższym), a 24 225,0 tys. zł (4%) na pomoc postpenitencjarną. Pozostałe dotacje dotyczyły w szczególności: przeciwdziałania przyczynom przestępczości (144 umowy na kwotę 171 091,7 tys. zł), wsparcia Ochotniczych Straży Pożarnych (2 455 umów na kwotę 140 802,9 tys. zł) oraz jednostek ochrony zdrowia (121 umów na kwotę 35 204,4 tys. zł), budowy i wyposażenia ośrodka dla osób dorosłych przebywających w stanie śpiączki (jedna umowa na kwotę 37 240 tys. zł) – zapisano w raporcie, który zarzucał funduszowi nierzetelną organizację konkursów, niegospodarność i niecelowość wydatkowania środków publicznych, a także sprzyjanie powstawaniu mechanizmów korupcjogennych.

Popularna stała się opinia, że fundusz zamiast pomagać ofiarom przestępstw, wykorzystywany jest do promowania obozu ministra.

W ostatnich tygodniach dyskusja o tym rozbrzmiała na nowo, po tym jak Fundusz Sprawiedliwości po obdarowaniu Ochotniczych Straży Pożarnych z całego kraju zaczął finansować działalność… Kół Gospodyń Wiejskich. Trend ten został odnotowany również w powiecie gryfińskim.

400 tys. dla powiatu gryfińskiego

Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości dotarły do powiatu gryfińskiego z opóźnieniem. Po raz pierwszy o „strażackiej dotacji” od Ministra Sprawiedliwości nasi czytelnicy mogli przeczytać w grudniu 2020 roku. 26 000 zł – na zakup quada i drona – trafiło wówczas do jednostek OSP z gminy Stare Czarnowo. Kolejna dotacja pojawiła się po dwuletniej przerwie.

Tuż przed Bożym Narodzeniem 2022 fundusz przeznaczył 60 000 zł strażakom-ochotnikom z gminy Gryfino (OSP Wełtyń, Sobieradz, Radziszewo), po czym pieniądze zaczęły płynąć do naszego regionu strumieniem. Zaraz po świętach 40 000 zł na zakup sprzętu wręczono sześciu jednostkom z gminy Chojna (OSP Lisie Pole, Mętno, Brwice, Krajnik Dolny, Nawodna i Chojna), a ponadto 66 990 zł na zakup quada z przyczepą dla OSP Moryń oraz 46 000 zł na zakup dwóch dronów z termowizją dla OSP Trzcińsko-Zdrój.

W styczniu 2023 r. delegacja funduszu odwiedziła jednostki z gminy Widuchowa (dwa czeki z kwotą 20 000 zł dla druhów z OSP Krzywin i Widuchowa) i Mieszkowice przekazując tamtejszemu OSP dotację w wysokości 60 000 zł. W lutym sprzęt o wartości 22 655 zł zasilił OSP Czachów z gminy Cedynia, zaś wiosną OSP Banie otrzymało 50 000 zł, również na doposażenie.

To ostatnie wsparcie nie zostało jeszcze podane do informacji publicznej.

– Powiedziano nam, że przyznanie dofinansowania ma być ogłoszone z pompą, ale nie było na to czasu. Nasza gmina jest rolnicza, mamy teraz inne sprawy na głowie, każdy z nas pracuje – usłyszeliśmy w jednostce.

W ten sposób pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości (w wysokości nieco ponad 400 000 zł) popłynęły do wszystkich dziewięciu gmin powiatu gryfińskiego, by w lipcu tego roku rozpoczęła się druga tura. Beneficjentami ministerialnego wydawnictwa ponownie zostali bowiem druhowie z gminy Moryń.

– W tym roku, do Ochotników z tej jednostki, trafiło wsparcie na poziomie 30 tys. zł, które zostało przeznaczone na zakup ochrony indywidualnej dla strażaków. Łącznie OSP MORYŃ z Funduszu Sprawiedliwości otrzymało już blisko 97 tys. zł wsparcia na podwyższenie poziomu bezpieczeństwa mieszkańców – czytamy na stronie gminy Moryń.

Sztućce, głośnik, mikrofon

Wynik kontroli NIK sprzed dwóch lat, ani krytyczne komentarze oponentów nie zmieniły optyki i podejścia dysponenta funduszu.

 Ponad 209 milionów złotych do tej pory trafiło do jednostek OSP z Funduszu Sprawiedliwości – zakomunikowali w maju tego roku zarządzający funduszem, którzy nieprzerwanie powtarzają, że dofinansowania dla strażaków jest w pełni uzasadnione.

Przy kolejnych przyznanych dotacjach przeczytać można zresztą, że „pożary, powodzie, nawałnice, wypadki – wszędzie tam często jako pierwsi pojawiają się z pomocą strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej. To oni rozpoczynają akcje ratunkowe w przypadku połowy z 30 tys. wypadków samochodowych zdarzających się co roku w naszym kraju. Strażacy ochotnicy niosą pomoc z ogromnym oddaniem, a często z narażeniem własnego życia. Ratują ofiary wypadków  – zdarzeń, które w świetle prawa są przestępstwem. Dlatego pomoc finansowa dla strażaków doskonale wpisuje się w cele Funduszu Sprawiedliwości”.

Okazuje się, że finansowanie Kół Gospodyń Wiejskich również posiada, zdaniem dysponenta, odpowiednie uzasadnienie.

– Koła Gospodyń Wiejskich pielęgnują polskie tradycje, religię, kulturę i patriotyzm. Dlatego Fundusz Sprawiedliwości je wspiera i pomaga – napisał w czerwcu za pośrednictwem Twittera (X) Marcin Warchoł z Suwerennej Polski, informując, że gospodynie z podkarpackiego KGW otrzymały ponad 16 tysięcy złotych.

W ostatnich tygodniach media mnożyły podobne przykłady. Podczas festynów i pikników gminnych na terenie całego kraju dochodziło do wręczania czeków, voucherów oraz sprzętów. Garnków, patelni, ale również frytkownic i robotów kuchennych. W tym przypadku również trend dotarł do naszego regionu. Pod koniec lipca w gronie beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości znalazły się dwa KGW z powiatu gryfińskiego.

– Gmina Cedynia złożyła wniosek do Funduszu Sprawiedliwości na realizację zadań ze środków Funduszu Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w zakresie Przeciwdziałania przyczynom przestępczości dla jednostek sektora finansów publicznych na 2023 rok. Otrzymano dwa dofinansowania dla KGW Orzechów oraz KGW Piasek, które pozwoliły na zakupienie potrzebnych materiałów i wyposażenie świetlic wiejskich – czytamy na stronie gminy Cedynia.

Do artykułu dołączona jest fotorelacja z darami. Na zdjęciach widać, jak przedstawiciele funduszu wręczają gospodyniom sztućce, talerze, podgrzewacz, głośnik oraz mikrofon.

– Zakupione przedmioty umożliwią przeprowadzenie działań dla społeczności lokalnej w kierunku przeciwdziałania zjawiskom przemocy domowej, przestępstw na szkodę małoletnich, cyberprzestępczości oraz promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym – tłumaczą władze gminy, której zobowiązały się, przy współudziale miejscowych KGW, zorganizować w świetlicach wiejskich w Orzechowie i w Piasku spotkania profilaktyczne z policjantem, na temat bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w różnych aspektach życia.

Odbyć się ma również spotkanie z przedstawicielem OSP, który przeprowadzi szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.

– W spotkanie profilaktyczne zostaną zaangażowane również dzieci, które zaprezentują przedstawienie teatralne na temat szeroko pojętego bezpieczeństwa. Występ dzieci będzie podsumowaniem przeprowadzonych zajęć z policjantem i strażakiem. Po tym występie każde dziecko na pewno zapamięta wszystkie numery alarmowe i będzie wiedziało, jak zachować się w niebezpieczeństwie – czytamy w zapowiedzi wydarzenia.

Jak do tego wszystkiego mają się sztućce, podgrzewacz, talerze, mikrofon i głośnik, władze gminy Cedynia nie dały już odpowiedzi.

Suwerenna Polska

Każdej z opisanych uroczystości towarzyszy błysk fleszy. W fotorelacjach zobaczyć można m.in. Pawła Nikitińskiego, który w imieniu ministra Ziobry wręcza czeki lub sprzęty strażakom i gospodyniom. W poprzednim tygodniu zapytaliśmy wiceburmistrza Gryfina o jego związki z Funduszem Sprawiedliwości oraz funkcję, jaką w nim pełni, m.in. podczas oficjalnych spotkań z miejscową społecznością. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Podczas delegacji Nikitińskiemu towarzyszą Dariusz Matecki oraz Łukasz Kamiński. Pierwszy jest szczecińskim radnym i bliskim współpracownikiem Ministra Sprawiedliwości. Kamiński natomiast był w przeszłości radnym gminy Gryfino (2014-18) i prezesem Gryfińskiego Stowarzyszenia Ratowniczego. 27-latek złożył rezygnację z tego stanowiska w marcu bieżącego roku, by wspólnie z Pawłem Nikitińskim budować lokalne struktury partii. Wszyscy wymienieni są członkami Suwerennej Polski.

O powstaniu w powiecie gryfińskim koła, wówczas jeszcze Solidarnej Polski, pisaliśmy w październiku 2022 r.

– Prowadząc rozmowy z władzami wojewódzkimi partii wyraziłem jasny pogląd: jestem zainteresowany pełnomocnictwem na tworzenie takich struktur i takie też otrzymałem – mówił na naszych łamach Paweł Nikitiński, dodając że pomysł ten narodził się w jego głowie dużo wcześniej.

– Ponad rok temu spotkałem się z jednym z posłów Solidarnej Polski. Rozmawialiśmy nie tylko o kwestiach politycznych na szczeblu krajowym, ale także o utworzeniu struktur partii w powiecie gryfińskim. Wówczas z tego nic nie wyszło. Niedawno zbliżyliśmy stanowiska z osobą, która zarządza partią w województwie, można zatem powiedzieć, że to była wzajemna inicjatywa – informował Nikitiński.

Mówiąc o zarządzie wojewódzkim miał na myśli wspomnianego D. Mateckiego oraz Wicewojewodę Zachodniopomorskiego Mateusza Wagemanna.

– Poglądy reprezentowane przez Solidarną Polskę są mi bliskie. Myślę, że zawiera się w nich znaczna część polskiej racji stanu. Nigdy nie jest jednak tak, że wszyscy, w 100% mają takie same zdanie w każdej sprawie. Natomiast moje poglądy są wręcz identyczne w kwestiach pryncypialnych:  tradycji narodowej, znaczenia wiary chrześcijańskiej, czy ochrony życia, suwerenności Polski na arenie międzynarodowej. Oczywiście są także inne formacje reprezentujące ten pogląd, PiS jest przecież także ugrupowaniem konserwatywnym. Natomiast Solidarna Polska ma bardzo racjonalne podejście do szeregu dziedzin życia. Jedną z nich jest tak bliska mi energetyka. Diagnozy, które prezentuje partia podzielam w pełni i stawiam je od lat – komentował w cytowanym wywiadzie.

Jako polityka, z którego działalnością i poglądami utożsamia się w największym stopniu, opisywał Patryka Jakiego, nazywając go postacią nietuzinkową, odważnie i odpowiedzialnie reprezentującą sprawy polskie na arenie międzynarodowej.

– Od lat przyglądam się postawie Patryka Jakiego, prezentującego konserwatyzm w nowoczesnym wydaniu. Ale rzecz nie w skąd inąd ważnej cesze, umiejętności, sięgania po zdobycze współczesnej technologii, lecz budowaniu postaw na fundamentach chrześcijańskich, bez fałszywej skromności i bez zbędnej wyniosłości. Cenię polityków, którzy jednocześnie wierzą w to co mówią i bardzo dokładnie wiedzą co mówią, wbrew pozorom to niezbyt częsta zaleta. Patryk Jaki jest jej udziałowcem – napisał w mediach społecznościowych, promując gryfińskie spotkanie z europarlamentarzystą z ramienia SP.

Każdy tak robi

Wiceburmistrza Pawła Nikitińskiego zapytaliśmy nie tylko o powiązania z Funduszem Sprawiedliwości, ale także o kilka pobocznych wątków. O to, w ramach jakich obowiązków wręczał sprzęt oraz czeki z Funduszu Sprawiedliwości strażakom i gospodyniom wiejskim, czy uważa, że wydatkowanie środków funduszu na sztućce, talerze, głośnik, mikrofon i podgrzewacz spełnia wymogi funduszu oraz w jaki sposób, w jego opinii, wymienione przedmioty „umożliwią przeprowadzenie działań dla społeczności lokalnej w kierunku przeciwdziałania zjawiskom przemocy domowej, przestępstw na szkodę małoletnich, cyberprzestępczości i promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym”. Poprosiliśmy również o odniesienie się do komentarzy mówiących, że Fundusz Sprawiedliwości został sprywatyzowany i jest traktowany jak fundusz na kampanię wyborczą dla polityków Suwerennej Polski.

Wiceburmistrz nie zdecydował się odesłać odpowiedzi na tych pięć pytań. Głos w sprawie, choć nie bezpośrednio w omawianym zagadnieniu, zabrał burmistrz naszej gminy. W wywiadzie, który zamieściliśmy w poprzednim wydaniu gazety Mieczysław Sawaryn mówił o tym, że nie da się oddzielić polityki krajowej od lokalnej. Komentował to także w kontekście częstych wizyt w naszym mieście (ostatnio m.in. podczas uroczystości użyczenia łodzi dla OSP Radziszewo, Widuchowa i Mieszkowice) Artura Szałabawki, Michała Jacha i Leszka Dobrzyńskiego, szczecińskich posłów Prawa i Sprawiedliwości.

– Politycy partii rządzącej, którzy pojawiają się w Gryfinie, mają wpływ na różnego rodzaju rozwiązania, odmowa współpracy z nimi, oznaczałaby stratę dla mieszkańców. Po obwodnicy jeździć będą głosujący na PIS, na opozycję, a także ci, których polityka nie interesuje i nie chodzą na wybory. Dla mnie liczy się to, że kluczowe inwestycje, oprócz obwodnicy budowa nowych bloków gazowych są realizowane. A zresztą z programów rządowych korzystają wszystkie gminy, natomiast w mało której wójt czy burmistrz ma legitymację partii rządzącej. Cieszę się z przyjazdu każdego posła, wojewody, marszałka – powiedział Sawaryn, w innym fragmencie rozmowy przyznając, że budowanie politycznego zaplecza oraz prowadzenie kampanii wyborczej za publiczne środki stało się nieodłącznym elementem polityki, tożsamym nie tylko z jednym obozem politycznym.

– Klasyczny przykład z rady miejskiej: szef ugrupowania politycznego w zachodniopomorskim ma w swoim zapleczu członka partii, który pełni funkcję dyrektora. Były szef partii na terenie powiatu gryfińskiego, zbudował swoim członkom etaty w różnego rodzaju instytucjach, którą de facto zarządza. To jest przykład tego, że zły pieniądz wypiera dobry. Do polityki ludzie często idą nie po to, aby realizować plany, ale, aby realizować własne ambicje finansowe – skwitował burmistrz Gryfina.

Słowa o „szefie ugrupowania politycznego w zachodniopomorskim” są prawdopodobnie nawiązaniem do działalności Olgierda Geblewicza. Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, rozdzielając w ramach pełnionego stanowiska publiczne środki na programy społeczne (m.in. Społecznika, Grantów Sołeckich, Grantów Strażackich, czy Grantów Osiedlowych), robi tourne po województwie, fotografując się na tle czeków i przedstawicieli miejscowej społeczności.

Tylko w ostatnich dwóch tygodniach odwiedził kilka miejscowości naszego regionu, by osobiście wręczyć granty gospodyniom, lokalnym społecznikom i przedstawicielom samorządów gminnych. W miniony piątek zrobił w tym celu objazd po całym powiecie gryfińskim. W Kołbaczu, Starym Czarnowie, Moryniu i Cedyni towarzyszyli mu Artur Nycz, gryfiński radny sejmiku wojewódzkiego w PO oraz Ewa Dudar, wicestarosta gryfiński oraz przewodnicząca struktur Platformy Obywatelskiej w naszym powiecie.

Fragment o „byłym szefie partii, który zbudował swoim członkom etaty w różnego rodzaju instytucjach” może odnosić się natomiast do jednego z braci Muchów i dwóch gryfińskich radnych Prawa i Sprawiedliwości. Nauczycielu oraz urzędniku, którzy od kilku miesięcy pracują odpowiednio w Enei i NBP, a więc spółce skarbu państwa i banku, w którego zarządach zasiadają bracia Mucha.  

Gmina korzysta, burmistrz skorzysta?

Paweł Nikitiński, pytany w październiku przez naszą gazetę o swoje polityczne ambicje, opowiadał, że nie zamierza startować w wyborach na burmistrza gminy. Akcentował też, że nie będzie sprawdzał swoich sił w wyborach parlamentarnych, ani do sejmiku województwa.

– Nie mam takich aspiracji. Wchodząc do Solidarnej Polski postawiłem sprawę jasno : chcę skupić się na pracy w gminie Gryfino i w powiecie gryfińskim, a do spraw wojewódzkich, czy krajowych będą aspirowali inni członkowie partii – zapowiadał dziesięć miesięcy temu.

Niewykluczone, że stworzenie struktur Solidarnej Polski i silnej listy Zjednoczonej Prawicy (szefem gryfińskiego PiS od października 2022 r. jest członek obozu burmistrza, Tomasz Namieciński) ma posłużyć Mieczysławowi Sawarynowi  podczas wyborów samorządowych 2024 (więcej przeczytać na ten temat można TUTAJ).

To w dłuższym rozrachunku, gdyż jak mówią w gryfińskim magistracie, zaangażowanie jednego z wiceburmistrzów w działania polityczne już teraz przynosi korzyści. Obdarowanie strażaków-ochotników z ośmiu gmin powiatu gryfińskiego nastąpiło bowiem po październiku 2022 r., czyli momencie, w którym powstało gryfińskie koło dzisiejszej Suwerennej Polski.

Pieniądze płyną nie tylko do OSP i KGW, ale również do samej gminy. 28 lipca podpisana została umowa na budowę drogi gminnej do Steklinka. Odcinek o długości ok. 1,4 km (budowa korpusu, poprzez wykonanie drogi jednojezdniowej o szerokości jezdni 4,5 m z płyt betonowych) powstanie za kwotę 3 924 518,49 zł, z której aż 3 400 200 zł zostanie opłacone z Funduszu Leśnego. Lasy Państwowe to również „działka” Suwerennej Polski.

Grzegorz Racinowski

Paweł Nikitiński: „Proszę nie deprecjonować działalności Kół Gospodyń Wiejskich”

Powyższy artykuł ukazał się w Gazecie Gryfińskiej w poniedziałek 14 sierpnia. Tego samego dnia otrzymaliśmy telefon z gryfińskiego magistratu.

W rozmowie z redaktorem naczelnym wiceburmistrz Paweł Nikitiński stwierdził, że nie odpowiedział na pytania, zadane przez nas 7 sierpnia, gdyż zostały wysłane na niewłaściwego e-maila.

– Otrzymałem je na skrzynkę służbową wiceburmistrza Gryfina podczas, gdy nie ma podstaw, by w jakikolwiek sposób łączyć moją funkcji w magistracie z działalnością polityczną, ponieważ wszelkie czynności podejmowane w ramach działalności Suwerennej Polski wykonuję w czasie wolnym – powiedział Paweł Nikitiński, odsyłając nas na fanpejdż Suwerennej Polski, gdzie miał znajdować się właściwy e-mail.

Tego samego dnia wysłaliśmy więc nasze pytania na widniejący na stronie adres solidarnapolska.gryfina@gmail.com, a nazajutrz, gdy na  fanpejdżu pojawił się nowy: suwerenna polska.gryfino@gmail.com, ponowiliśmy czynność. Odpowiedzi nadeszły do naszej redakcji w czwartek 24 sierpnia. Publikujemy je w pełnym brzmieniu.

 

Co łączy Pan z Funduszem Sprawiedliwości?

Paweł Nikitiński: Wielkie uznanie dla jego twórców, którzy zauważają potrzebę pomocy ofiarom przestępstw i dedykują realne środki finansowe na ten cel.

W ramach jakich obowiązków, bądź jakiej pełnionej funkcji, wręczył pan w lipcu sprzęt, zakupiony z Funduszu Sprawiedliwości, strażakom z OSP Moryń oraz gospodyniom z OSP Piasek i Orzechów?

– Biorę udział w tych wydarzeniach jako osoba prywatna, w prywatnym czasie, z własnej woli, na spotkania udaję się prywatnym samochodem. Reprezentuję jednocześnie Suwerenną Polskę w Powiecie Gryfińskim i w ramach tej aktywności spotykam się na wielu, bardzo wielu spotkaniach z mieszkańcami powiatu. Wymienione przez Pana były jednymi z nich.

Na stronie Funduszu Sprawiedliwości można przeczytać, że: „Fundusz Sprawiedliwości rozporządza pieniędzmi, które sądy zasądzają od sprawców przestępstw. Te środki – pochodzące z kieszeni ludzi, którzy wyrządzili krzywdę innym – mają czynić dobro. Mają wspomagać pokrzywdzonych wskutek przestępstw i w wypadkach. Mają służyć ich zapobieganiu”. Czy uważa pan, jako osoba, która w imieniu Ministra Sprawiedliwości dokonała oficjalnego wręczenia sprzętu, że wydatkowanie powyższych środków na sztućce, talerze, głośnik, mikrofon, podgrzewacz, spełnia wymogi funduszu?

– Wiem po zadanym pytaniu, że Pan tak nie uważa. Teza jest aż nadto jaskrawa. Ale spróbuję wyjaśnić, że pieniądze wydawane z Funduszu Sprawiedliwości mają wielu beneficjentów, w tym Koła Gospodyń Wiejskich, Ochotnicze Straże Pożarne.  Propozycje wydatkowania tych środków nie są urzędniczym wskazaniem lecz konsumują zgłaszane potrzeby. Poza tym, zwłaszcza Koła Gospodyń Wiejskim organizują szereg wydarzeń na okoliczność donacji Funduszu Sprawiedliwości, w tym spotkania z przedstawicielami służb państwowych informujących o zagrożeniach, a także możliwościach korzystania z pomocy prawnej, społecznej i środowiskowej. Często odbywa się to w ramach szerokiego spotkania mieszkańców konkretnej miejscowości, spotkania mającego charakter integracyjny.  Czy należy takie inicjatywy wspierać? Moja odpowiedź jest krótka i jasna: tak.

Władze gminy Cedynia napisały, że przedmioty zakupione dla Kół Gospodyń Wiejskich ze środków Funduszu Sprawiedliwości: „umożliwią przeprowadzenie działań dla społeczności lokalnej w kierunku przeciwdziałania zjawiskom przemocy domowej, przestępstw na szkodę małoletnich, cyberprzestępczości oraz promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym”. W jaki sposób, w pana opinii, pomóc w tym mają sztućce, talerze, mikrofon, głośnik i podgrzewacz?

– Panie redaktorze proszę nie deprecjonować działalności Kół Gospodyń Wiejskich, proszę brać udział w tych spotkaniach, szybko zauważy Pan, że walorów ich funkcjonowania jest szereg. Będzie wiedział też Pan, że Koła Gospodyń Wiejskich na aktywnościach, które Pan wymienił nie kończą swojej działalności, ale rozszerzając je, zdobywają środki także na realną pomoc zwykłym ludziom. Nie wierzę, że nigdy nie słyszał Pan o takich wydarzeniach, w samym Gryfinie było ich bardzo dużo.

Jest pan przewodniczącym Suwerennej Polski w powiecie gryfińskim, a więc partii, do której należy m.in. Minister Sprawiedliwości. Czy zgodzi się pan z opinią, że Fundusz Sprawiedliwości został sprywatyzowany przez ministra Ziobrę i jest traktowany jak fundusz na kampanię wyborczą dla polityków waszej partii?

– Kolejne pytanie z klasyczną tezą. Spróbuję skłonić Pana do spokojnego rozważenia, czy zakup sprzętu ochrony osobistej strażaków ochotników, wyposażenia bojowego, pojazdów i innych narzędzi podczas akcji ratunkowych to właściwy kierunek? Moim zdaniem jak najbardziej tak. Kiedy spojrzy Pan w statystyki wyjazdów OSP zauważy Pan, że bardzo często jako pierwsi niosą pomoc ludziom poszkodowanym, niekiedy również skrzywdzonym. Kolejny, znacznie mniejszy strumień pieniędzy płynie do Kół Gospodyń Wiejskich i ja uważam określone obecnie proporcje za właściwe. Bo choć prowadzone w KGW działania są wręcz bezcenne potrzebują znacznie mniejszych nakładów. Spotykam ludzi o prawicowych, lewicowych i centrowych poglądach w środowiskach, które odwiedzam. Ale rozmawiam z nimi przede wszystkim o problemach, które ich dotykają, a nie o ich poglądach.

Kiedy wiceburmistrz, kiedy Suwerenny Polak?

Słysząc tłumaczenia P. Nikitińskiego postanowiliśmy zgłębić kwestię dotyczącą rozdzielenia obowiązków wiceburmistrza od działalności partyjnej.

Nawiązaliśmy do sytuacji z grudnia 2022 r., gdy politycy Suwerennej Polski wręczali dotacje z Funduszu Sprawiedliwości strażakom-ochotnikom z gminy Gryfino. Rzecz działa się w Urzędzie Miasta i Gminy Gryfino, w obecności Pawła Nikitińskiego.

– Wnioski, które składane są dla OSP tworzą jednostki samorządu terytorialnego. Pracuję w Gminie Gryfino, która taki wniosek stworzyła. Chyba nie wymaga to dodatkowego wyjaśnienia. Poinformuję jedynie, że na wszystkie spotkania Suwerennej Polski, które mają miejsce na terenie powiatu udaję się prywatnym samochodem, w prywatnym czasie i za własne pieniądze. Tak więc Panie redaktorze w Urzędzie pracuję jako zastępca burmistrza, w działaniach politycznych jestem pełnomocnikiem Suwerennej Polski w Powiecie Gryfińskim – odpowiedział na pytanie w jaki sposób ustalić rolę, którą pełnił podczas opisywanego zdarzenia.

Zaciekawiło nas też spotkanie z 28 lipca tego roku, gdy w gryfińskim magistracie podpisano umowę na przebudowę drogi do Steklinka, finansowaną niemal w całości przez Fundusz Leśny. Oprócz burmistrza Mieczysława Sawaryna i jego zastępcy Pawła Nikitińskiego, przy stole zasiedli Dariusz Matecki (Lasy Państwowe i Suwerenna Polska), Tomasz Baranowski (wykonawca) oraz Łukasz Kamiński, który nie jest przedstawicielem żadnej z wymienionych stron. Jest za to członkiem Suwerennej Polski.

– W Urzędzie Miasta i Gminy Gryfino gościmy wielu polityków, działaczy, społeczników. Z istoty rzeczy życie publiczne każdej gminy ma charakter jawny i ogólnodostępny. Zachęcam Pana redaktora do włączenia się w ten nurt. Pan Łukasz Kamiński pełni kilka ról społecznych, w projekt, który Pan wskazuje angażował się z ramienia struktur Suwerennej Polski i myślę, że jego obecność podczas spotkania była w pełni uzasadniona – odpowiedział Paweł Nikitiński, którego zapytaliśmy też wprost, czy naprawdę uważa, że można „bezinwazyjnie” oddzielić funkcję wiceburmistrz od działań partyjnych oraz traktować je jako dwie niezależne i niezwiązane ze sobą płaszczyzny publicznej działalności?

– Staram się tak czynić ze wszech miar i z osobistego wyboru, uważam to za standard, który winien dotyczyć polityków co do zasady. Niekiedy dla opinii publicznej funkcje i role mogą nie być wystarczająco przejrzyste, choćby dla czytelnika, który zauważa artykuł o aktywności osoby będącej zastępcą burmistrza w miejscu pracy i jednocześnie niewykonującej jej podczas wydarzeń na których przebywa z innego powodu niż zajmowane stanowisko.  Niekiedy łączenie zajmowanych stanowisk i funkcji politycznych jest trudne i dotyczy wszystkich środowisk politycznych. Ale nie zamierzam krytykować żadnego z nich w tym obszarze. Swoją aktywność polityczną prowadzę jednak, co podkreślam, w swoim czasie i za własne pieniądze, przy współpracy z ludźmi, patrzącymi również na to zagadnienie, bardzo podobnie – napisał  P. Nikitiński, który w ostatnią sobotę przebywał na Dożynkach Gminnych w towarzystwie członków gryfińskiego koła SP, co zostało bogato udokumentowane przez fanpejdż partii.

I znów: w Wełtyniu stawił się jako gospodarz z gryfińskiego magistratu, czy lokalny polityk?

Grzegorz Racinowski

Link do tekstu: Fundusz garnków i patelni. Paweł Nikitiński odpowiedział na nasze pytania Gazeta Gryfińska

Tagi :

Materiały

Udostępnij