zycie.pl – Batalia o Orłosia z petycją w tle. Zaproś Orłosia do Lubaczowa – społeczny sprzeciw wobec słów posłanki Teresy Pamuły (PiS).

Moja wypowiedź została wyjęta z kontekstu. Mówiłam bowiem m.in. o nieprawidłowościach podczas przejęcia TVP. Może niepotrzebnie zacytowałam słowa z wypowiedzi kilku mieszkańców Lubaczowa. Uważam jednak, że Maciej Orłoś nie potrzebuje obrony, bo może obronić się sam – swoją bezstronnością, apolitycznością i rzetelnością dziennikarską – mówi posłanka Teresa Pamuła (PiS). FOT. YOU TUBE/SEJM RP

„Mieszkańcy podkarpackiej miejscowości Lubaczów i okolic zapraszają do siebie Macieja Orłosia. (…) Inicjatywa nie miałaby miejsca, gdyby nie wypowiedź lokalnej posłanki PIS Teresy Pamuły. Jak do tego doszło?” – pytają we wstępie autorzy petycji i zaproszenia.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.

 „Przychodzą do mnie mieszkańcy Lubaczowa i mówią: Nie możemy oglądać tego pana Orłosia. Jak on się postarzał, co on wygaduje” – te słowa z sejmowej mównicy wygłosiła posłanka PiS Teresa Pamuła w trakcie środowej debaty (17.01 – od redakcji). Część mieszkańców Lubaczowa i okolic uznała słowa lokalnej posłanki za oburzające, dlatego postanowili zareagować. Oddolna inicjatywa i moc mediów społecznościowych zadziałała już pierwszego dnia sprzeciwu w postaci wydarzenia na Facebooku „Zaproś Orłosia do Lubaczowa”, w którym wzięło udział ponad tysiąc trzysta osób.

Akcja dotarła również do samego Macieja Orłosia, który podziękował za wsparcie i wyraził chęć ustalenia terminu wizyty w Lubaczowie.

Inicjatorem oddolnej akcji jest Marcin Piotrowski, społecznik, twórca m.in. festiwalu „Folkowisko”. Sam mieszka we wsi Gorajec, ale angażuje się w lokalne działania w powiecie lubaczowskim i w tej sytuacji również nie pozostał obojętny” – piszą autorzy petycji.

Podkarpacie to zaścianek?

„Jak mamy wyjść z błędnego, stereotypowego koła pod tytułem „Podkarpacie to zaścianek i ciemnogród”, skoro nawet sama lokalna posłanka przedstawia mieszkańców swojego województwa w złym świetle. Zaprosiliśmy Macieja Orłosia do Lubaczowa, ponieważ chcemy jemu oraz całej Polsce pokazać, że nie zgadzamy się ze słowami Teresy Pamuły, że nie reprezentuje ona wszystkich mieszkańców powiatu lubaczowskiego. Jesteśmy zdania, że na Podkarpaciu mieszkają wspaniali, otwarci i tolerancyjni ludzie, a i sam region jest piękny i warty odwiedzenia”.

Do akcji przyłączył się także Michał Kurek, aktor, który urodził się w Lubaczowie i jest ogromnie przywiązany do miasta, z którego pochodzi.

– Rozumiem oburzenie mieszkańców, ponieważ sam poczułem się dotknięty nie mniej niż oni, nie chciałbym, aby moje rodzinne miasto stało się memem – mówi.  – Pani Tereso, proszę nie wypowiadać się w imieniu wszystkich mieszkańców Lubaczowa, bo inaczej będę się musiał wymeldować z rodzinnego domu. A jeśli chodzi o komentarze na temat wieku pana Macieja Orłosia, to uważam, że są poniżej jakiegokolwiek poziomu taktu, a jak się zerknie na pani pesel, to trąca to hipokryzją – dodaje aktor. – Mieszkańcy Lubaczowa mają nadzieję, że dziennikarz odwiedzi ich miasto i że się z nimi spotka.

Chcemy zorganizować otwarte dla wszystkich spotkanie, mamy nadzieję, że nasza posłanka też na nie przyjdzie. Na pewno wyślemy zaproszenie – dodaje Marcin Piotrowski. Obecnie trwają prace nad ustaleniem terminu ewentualnej wizyty Macieja Orłosia w Lubaczowie.

– Liczymy na to, że posłanka Pamuła weźmie od pana Orłosia lekcje dobrego wychowania oraz przeszkoli się w kwestiach wyrażania opinii w sposób kulturalny i stonowany. Największym sukcesem tego spotkania byłoby jednak to, że posłanka Pamuła w ogóle przestanie się wypowiadać na temat wyglądu innych osób  – mówi Daria Kuszlik, mieszkanka powiatu lubaczowskiego, uczestniczka akcji. 

Czy to akcja polityczna?

Pomysłodawcą petycji jest Marcin Piotrowski, radny powiatu lubaczowskiego, przewodniczący Powiatowej Komisji Kultury, Promocji i Turystyki, społecznik, twórca Fundacji Folkowisko, działacz charytatywny, od pierwszych dni wojny zaangażowany w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Nominowany do nagrody Józefa Tischnera. W minionych wyborach kandydował do parlamentu z listy KO.

Od osoby zbliżonej do PiS usłyszeliśmy, że intencje M. Piotrowskiego jako pomysłodawcy zaproszenia Macieja Orłosia do Lubaczowa są motywowane politycznie. Miał podczas swojej wcześniejszej działalności politycznej palić świeczki pod biurem poselskim posłanki Teresy Pamuły w Lubaczowie, używać pod jej adresem słów powszechnie uważanych za obraźliwe, nosić tablice z ośmioma gwiazdkami, zachowywać się w sposób nielicujący z funkcją przewodniczącego komisji kultury. Poprosiliśmy Marcina Piotrowskiego o komentarz.

– Nie używam w życiu codziennym słów wulgarnych. Tablic z hasłami nie nosiłem. Pomagałem dziewczynom organizować pod względem technicznym marsze kobiet w Lubaczowie. I jestem z tego bardzo dumny, między innymi dlatego, że był to świetny, oddolny ruch społeczny. Rzeczywiście, znicze zapalałem, dziewczyny zaczepiały wieszaki pod biurem pani poseł, ale pamiętajmy – pani poseł była jedną z sygnatariuszek ustawy zaostrzającej ustawę aborcyjną. Strajki kobiet nie były organizowane przez partie polityczne. Obywatele mają prawo do samowyrażania się. Do samorządu startowałem z listy niezależnej, do parlamentu z listy KO bez przynależności partyjnej. Jako przewodniczący Powiatowej Komisji Kultury, Promocji i Turystyki uważam, że wypowiedź pani poseł nie świadczy pozytywnie o naszym regionie. Nie chcę, żebyśmy byli memem i pośmiewiskiem dla całej Polski. Pod petycją podpisało się już 1,6 tys. osób. Ktoś musiał dać sygnał. I jeszcze jedno: gdyby takie zdanie wypowiedział każdy inny poseł, też bylibyśmy oburzeni jako mieszkańcy Lubaczowa czy regionu – komentuje Marcin Piotrowski. 

Posłanka Pamuła chętnie się spotka z Orłosiem

Poproszona o komentarz posłanka Teresa Pamuła powiedziała: – Moja wypowiedź została wyjęta z kontekstu. Mówiłam bowiem m.in. o nieprawidłowościach podczas przejęcia TVP. Może niepotrzebnie zacytowałam słowa z wypowiedzi kilku mieszkańców Lubaczowa. Uważam jednak, że Maciej Orłoś nie potrzebuje obrony, bo może obronić się sam – swoją bezstronnością, apolitycznością i rzetelnością dziennikarską. Ja osobiście czekam na to, że neomedia zaczną mówić o wszystkich sprawach dotyczących Polaków. Że będą przedstawiać nie tylko wyselekcjonowane, wygodne dla nowej władzy informacje. Że drażliwe i sporne tematy będą przedstawiane z różnych stron, a eksperci będą reprezentować różne opinie. Bo na razie społeczeństwo samo wydało opinię na ten temat: oglądalność programów informacyjnych TVP znacznie spadła. A co do zaproszenia pana Orłosia do Lubaczowa to myślę, że to dobry pomysł. Jeśli będzie miał taką wolę, chętnie się z nim spotkam, by porozmawiać i pokazać te wyjątkowo urokliwe tereny. Umożliwię mu także spotkanie z mieszkańcami, by poznał ich oczekiwania i tutejsze życie.

Maciej Orłoś w teleexspresowym skrócie

Maciej Orłoś: dziennikarz, prezenter, przez 25 lat prowadził emitowany w TVP 1 „Teleexpress”. Z programu odszedł w 2016, po tym jak PiS przejął media publiczne. 4 stycznia 2024 wrócił do „Teleekspressu”. W telegraficznym skrócie informuje o najważniejszych wydarzeniach w kraju i na świecie. Nie wyklucza przyjazdu do Lubaczowa.

Wystąpienie i słowa posłanki Teresy Pamuły skomentował w swoim stylu: „No, postarzałem się. Bardzo przepraszam, to się więcej nie powtórzy”.

Artur Wilgucki

Link do tekstu: Batalia o Orłosia z petycją w tle. Zaproś Orłosia do Lubaczowa – społeczny sprzeciw wobec słów posłanki Teresy Pamuły (PiS). Życie Podkarpackie

Tagi :

Materiały

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *