portel.pl – Młodzi wybierają samorządowców

(fot. pixabay, oprac. Andrzej Kraśkiewicz)

Przed wyborami parlamentarnymi pytaliśmy debiutantów, czyli najmłodszych wyborców (18-21 lat), którzy 15 października po raz pierwszy mogli wziąć udział w wyborach parlamentarnych, o wartości jakimi będą się kierowali, o preferencje, a także o ich obawy. Powracamy do naszych rozmówców przed wyborami samorządowymi i pytamy, czy wezmą w nich udział, a jeśli tak, to czym będą się kierowali oddając głos. W Elblągu takich wyborców jest około trzech tysięcy, drugie tyle w gminach powiatu elbląskiego.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.

Rozmawiamy z 10 najmłodszymi (mają obecnie 19-22 lat) wyborcami z Elbląga i powiatu elbląskiego. Dla Kasi, Mateusza, Nikoli, Ewy, Bartka, Kamili, Magdy, Eweliny, Jurka i Patrycji będą to pierwsze wybory samorządowe. Różnią się poglądami na politykę, jednak łączy ich jedno – obawa przed nadchodzącą przyszłością. Do wyborów samorządowych pozostał niecały miesiąc, a kilku z naszych rozmówców jeszcze nie wie, czy weźmie w nich udział.

– Ogólny poziom zainteresowania polityką wśród analizowanej (najmłodszej-red.) grupy wyborców nie jest wysoki. Połowa badanych deklaruje niewielkie lub żadne zainteresowanie polityką, a jedynie 11 procent podaje, że szczegółowo bądź dość szczegółowo śledzi to, co się dzieje w polityce – czytamy w opracowaniu pt. „Partycypacja nowych wyborców”, przygotowanym przez Martę Żerkowską-Balas i Mateusza Zarembę z Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w wyborach samorządowych 7 kwietnia ma prawo wziąć udział blisko 1 milion 422 tysiące osób, które wcześniej z racji wieku nie mogły głosować. Wśród nich są nasi rozmówcy.

„Zmieniamy zdanie”

Jurek (obecnie 20 lat) i Patrycja (22 lata), tak jak zapowiadali, nie głosowali w wyborach parlamentarnych 15 października. Jak mówią byli „zniechęceni polityką”. Jednak teraz zmieniają zdanie i w wyborach samorządowych wezmą udział. Jurek jest mieszkańcem Pasłęka. – Nie głosowałem 15 października i teraz trochę żałuję. Myślę, że rezygnacja z oddania głosu nie jest dobra. To tak, jakby się rezygnowało z wpływu na swoją przyszłość. 7 kwietnia będę głosował. Wiem na kogo oddam głos i kto powinien rządzić moim miastem – mówi Jurek.

Czym będzie się kierował przy wyborze burmistrza Pasłęka? – Liczą się dla mnie: ekologia oraz inwestycje. Ekologia dlatego, że Pasłęk to świetne, zielone miasto. Jest tu wiele miejsc do rekreacji, m.in. Park Ekologiczny z jeziorkami. Tak powinno pozostać. Liczą się dla mnie nowe inwestycje, ponieważ chcę zostać w tym mieście na stałe, a inwestycje to są miejsca pracy. Wiadomo, że w mniejszych miastach jest nadal ciężko o dobrze płatne zatrudnienie – mówi Jurek.

Przypomnijmy, że Patrycja pochodzi z małej miejscowości pod Pasłękiem, obecnie mieszka w Pasłęku. Nie chce podawać swojego nazwiska. Studiuje w Olsztynie administrację. Tak, jak Patryk, nie wzięła udziału w wyborach parlamentarnych. Deklaruje, że w wyborach samorządowych zagłosuje.

– Moja rodzina popiera Prawo i Sprawiedliwość, ja jednak mam nieco inne poglądy. Tym bardziej jak widzę to, co teraz robi PiS w parlamencie. Kompletny chaos. Przegrali wybory, ale chyba do nich to nie dotarło. Mam już swojego kandydata na burmistrza Pasłęka. Myślę, że zmiany są dobre, więc nie będzie on z obozu, który teraz rządzi tym miastem. Zagłosuję na kobietę, myślę, że ma konkretny program, skierowany też do młodych osób. Dla mnie ważna jest ochrona środowiska, a ona nagłaśnia teraz sprawę budowy biometanownii. Przedstawia wiele argumentów za tym, żeby jej nie budować na ulicy Dworcowej w Pasłęku – mówi Patrycja.

Przy wyborze radnych Patrycja stawia na znane jej już osoby.

– Tutaj stawiam na mojego sąsiada. Jest doświadczonym społecznikiem. Znam go od dawna, wiem, że to uczciwa osoba i dobrze będzie dbała o nasze interesy. Uczciwość w polityce to rzadkość. My młodzi nie lubimy ściemy w polityce, nie dajemy się nabrać na wyborcze obietnice. Możemy dać komuś szansę, ale jak nas zawiedzie, to drugiej szansy nie dajemy – zaznacza Patrycja.

„Mam już swojego faworyta”

Jak czytamy w raporcie: „Debiutanci ’23”, wykonanego na zlecenie firmy Profeina, postulaty partii idealnej według młodych wyborców to: obniżenie podatków (53 procent), lepsze wsparcie psychologiczne i psychiatryczne dla młodzieży (43 procent), tańsza i dostępna komunikacja publiczna (35 procent), ograniczenie wycinki lasów (28 procent), dopłaty państwa do zakupu pierwszego mieszkania dla młodych 27 (procent), krótszy tydzień pracy (25 procent), przyspieszenie przechodzenia na zieloną energię (24 procent). A czym w wyborach samorządowych będą kierowali się nasi rozmówcy?

Ewelina (obecnie 21 lat), Magda (21 lat), Kamila (20 lat) uczestniczyli w wyborach parlamentarnych 15 października. Jednogłośnie deklarują, że wezmą również udział w wyborach samorządowych. Przypomnijmy, że Ewelina jest elblążanką, obecnie studiuje zaocznie w Gdańsku. – Głosowałam 15 października i będę głosowała 7 kwietnia. W jednych i drugich wyborach dam kredyt zaufania Koalicji Obywatelskiej. Podoba mi się, że starają się teraz przywracać praworządność w naszym kraju. Mój kandydat na prezydenta Elbląga mówi o konieczności dokończenia prac w elbląskim porcie. Uważam, że to bardzo ważne dla naszego miasta. Podoba mi się również, że na listach PO kandydują na radnych młodzi ludzie. Fajnie, gdyby udało im się do nich dostać. Przydałaby się tam perspektywa i spojrzenie młodych osób na rządzenie miastem – mówi Ewelina.

Magda urodziła się w Elblągu, tutaj ukończyła liceum. Teraz studiuje na jednej z elbląskich uczelni. – Swój głos w wyborach parlamentarnych oddałam na Lewicę. Najbliżej mi do niej światopoglądowo. Niestety, nie udało jej się w naszym okręgu uzyskać mandatu. Nie uważam jednak, abym zmarnowała swój głos. W wyborach samorządowych mam już swojego faworyta. Podoba mi się jego pomysł utworzenia rad dzielnic oraz organizowanie comiesięcznych spotkań z mieszkańcami w poszczególnych dzielnicach. Moim zdaniem to jest właśnie samorządność: mieć wpływ na swoje najbliższe otoczenie – mówi Magda.

Kamila urodziła się w Młynarach. Obecnie studiuje chemię w Toruniu. 15 października oddała swój głos na Konfederację. Jakimi argumentami będzie kierowała się w wyborach samorządowych? – Na pewno wezmę udział w tych wyborach. Jeszcze nie zdecydowałam na kogo zagłosuję do rady. Rozpatruję dwie osoby, znam je osobiście i uważam, że w pracy będą się kierowały przede wszystkim uczciwością. Jeśli chodzi o fotel burmistrza, to dużego wyboru tutaj nie widzę. Muszę to jeszcze przemyśleć – mówi Kamila.

„Polityka to ściema”

Bartek (20 lat), Ewa ( 20 lat) i Nikola (20 lat), przed wyborami parlamentarnymi twierdzili, że polityka ich nie interesuje. I nic się nie zmieniło. Na wybory samorządowe nie wybierają się. Bartek jest mieszkańcem małej miejscowości pod Młynarami. Nie odda głosu w wyborach samorządowych bo: „polityka to ściema”. – Zostaję w domu. Nikt i nic mnie do polityki nie przekona. Nie wierzę politykom i nie wierzę, że mój głos coś może zmienić. Politycy przed wyborami mówią jedno, a gdy już dostaną się do korytka robią coś innego – mówi Bartek.

Ewa mieszka w Elblągu niedawno wyszła za mąż, założyła rodzinę i jak mówi, na tym się skupia. Polityka, nawet ta samorządowa, jej nie interesuje. – Najważniejsza jest rodzina, tego się trzymam. Nie wierzę, że mój głos może coś zmienić. Pobieżnie przejrzałam materiały z programami poszczególnych kandydatów i nie widzę nikogo, komu mogłabym uwierzyć – mówi Ewa.

Nikola to także elblążanka. W wyborach 15 października nie uczestniczyła. W najbliższym czasie planuje wyjazd za granicę. – Politycy obiecują i na tym się kończy. Nie pójdę na wybory. Nie mam kompletnie zaufania do polityków. Młodzież ich nie obchodzi, ich obchodzi jedynie władza – mówi Nikola.

Jak czytamy w opracowaniu przygotowanym przez Martę Żerkowską-Balas i Mateusza Zarembę z Uniwersytety SWPS w Warszawie, w takim podejściu do głosowania młodzi nie różnią się od bardziej doświadczonych wyborców. – Na skłonność do głosowania wpływa poczucie politycznego sprawstwa, które wśród nowych wyborców utrzymuje się na poziomie nieznacznie wyższym niż w grupie bardziej doświadczonych wyborców. W pierwszej grupie 10 procent, a w drugiej 13 procent respondentów deklaruje, że to, na kogo się głosuje, niczego nie zmieni – czytamy w nim między innymi.

Rodzeństwo Kasia (19 lat), Mateusz (21 lat) są zdeklarowanymi wyborcami Prawa i Sprawiedliwości. Na tę partię oddali głos 15 października. Mieszkają pod Godkowem. W wyborach samorządowych poprą listy z kandydatami, które „pokrywają się z wartościami prezentowanymi przez Prawo i Sprawiedliwość”. – Wydaje mi się, że jest to jedyna partia, która spełnia obietnice. I tym będę się kierował w wyborach samorządowych – mówią zgodnie.

Czym według młodych w pierwszej kolejności powinni zająć się politycy? Najwięcej, bo aż 51 procent wskazuje na zaprzestanie marnowania żywności, następnie na zatrzymanie wycinki lasów, ochronę przed zanieczyszczeniem wód i gleb oraz powietrza i ochronę ginących gatunków.

Według danych GUS frekwencja wśród wyborców w wieku 18-29 lat wyniosła w wyborach samorządowych w 2018 roku 37 procent.

Przy pisaniu artykułu korzystałam z danych z raportu: „Debiutanci ’23”. To badanie wykonano na zlecenie firmy Profeina oraz z opracowania pt. „Partycypacja nowych wyborców”, przygotowanego przez Martę Żerkowską-Balas i Mateusza Zarembę z Uniwersytetu SWPS.

daw

Link do tekstu: Młodzi wybierają samorządowców portel.pl

Tagi :

Materiały

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *