425 instalacji solarnych do produkcji ciepłej wody i prawie setka pomp ciepła. W gminie Kobylnica chcą być eko dzięki unijnemu wsparciu.
– Za ostatnie miesiące jestem do przodu – przyznaje Katarzy Haas z Widzina w gm. Kobylnica. W maju tego roku na dachu jej domu pojawiła się instalacja fotowoltaiczna i ruszyła produkcja prądu. – Automatycznie trafia on do sieci. Wyprodukowałam 200 kWh więcej niż zużyłam, ale lipiec był słoneczny. Przy dobrym nasłonecznieniu jestem na plusie kilkanaście kWh dziennie. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w zimie, ale nie powinno być tragicznie.
Mieszkańcy podsłupskiej gminy uważnie śledzą prognozę pogody. Spoglądają w niebo, czy aby nie jest zachmurzone. Wszystko za sprawą programu Prosument Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z którego finansowany jest zakup i montaż mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii. W założeniu w całej gminie powstanie ok. 125 instalacji fotowoltaicznych. Ponad 40 już działa. Reszta ma zawisnąć do lutego przyszłego roku. Efekt? Obniżenie emisji dwutlenku węgla o 464 Mg/rok i roczna produkcja energii elektrycznej rzędu 6 MWh. Powinno to pokryć roczne zapotrzebowanie na energię elektryczną ok. 130 średniej wielkości budynków jednorodzinnych.
Na pierwszą fakturę z zestawieniem prądu zużytego z tym wyprodukowanym czeka jeszcze Stanisław Puć z Sierakowa. Jak mówi, bez obaw, bo panele na dachu jego domu zawisły po wschodniej i zachodniej stronie. – Dzięki czemu w lecie system działa do rana do wieczora – przyznaje pan Stanisław. – Jak to jest być małą elektrownią? Na razie dobrze. Jestem zadowolony. Liczę, że to co wyprodukuję, będę zużywać sam.
W Kobylnicy chcą być eko. W całej gminie za pomocą środków unijnych z ubiegłego rozdania powstało 425 instalacji solarnych do produkcji ciepłej wody. Również 97 pomp ciepła. Projekt rozpisano na siedem milionów złotych, z czego pięć stanowiła dotacja z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego.
Teraz urzędnicy chcą sięgnąć po kolejne środki. Budowana ma być infrastruktura niezbędna do produkcji energii elektrycznej z OZE. Chodzi o 15 instalacji na obiektach użyteczności publicznej.
– Będą takie same, jak te, które mają mieszkańcy – mówi Marta Prezlata z urzędu gminy.
Na razie to plan, którego koszt obliczono na 1,3 mln zł. Tu, tak jak przy okazji instalacji do produkcji ciepłej wody, źródłem finansowania ma być RPO. Trzeba się jednak spieszyć. Urząd marszałkowski właśnie ogłosił nabór wniosków w ramach działania dla odnawialnych źródeł energii. Również na instalacje fotowoltaiczne, czyli takie, które zawisły na dachach domów w Kobylnicy.
Pula dostępnych środków to niemal 122 mln zł. Wsparcie przeznaczone jest też z myślą o budowie infrastruktury i zakupie urządzeń potrzebnych do uzyskania czystej energii ze słońca, biogazu, biomasy czy geotermii. Co ważne, o dotację mogą ubiegać się nie tylko samorządy, ale i szkoły wyższe czy grupy producentów rolnych. Również organizacje pozarządowe i przedsiębiorcy. Na liście potencjalnych beneficjentów znajdzie się też miejsce dla stowarzyszeń, spółdzielnie oraz wspólnot mieszkaniowych.
Urząd marszałkowski na wnioski czeka od 12 grudnia tego roku, do końca stycznia 2017 r.
Trwa konkurs dziennikarski pod nazwą „To się dzieje. Fundusze Europejskie”. Jest on kierowany do wszystkich uczestników warsztatów organizowanych w ramach projektu „Fundusze Europejskie na jedynce prasy regionalnej i lokalnej”.