Lokalne wydawnictwa prasowe wiedzą, że warto pomagać. Dzięki akcjom społecznym skutecznie budują marki swoich gazet, a satysfakcję z niesienia pomocy potrzebującym trudno przecenić.
Fundacja Ogród Marzeń z Jarocina działająca w ramach Południowej Oficyny Wydawniczej , wydawcy 5 lokalnych tygodników z Wielkopolski powstała 7 lat temu. – W dwudziestą rocznicę założenia „Gazety Jarocińskiej” zastanawialiśmy się co zrobić dla naszych czytelników. Uznaliśmy, że bardziej przyda im się fundacja niosąca pomoc niż koncert czy impreza – mówi Beata Frąckowiak – Piotrowicz prezes Fundacji Ogród Marzeń.
Dla zdolnych i utalentowanych
Fundacja działa na rzecz dzieci chorych i niepełnosprawnych, ale funduje też stypendia dla zdolnej młodzieży. W ciągu 7 lat udało się wiele zrobić. Fundacja finansuje operacje chorych dzieci, kupuje im sprzęt potrzebny do rehabilitacji i organizuje turnusy, dzięki którym mogą poprawić swoją sprawność. Fundacja konsultuje wszystkie akcje z rodzicami dzieci niepełnosprawnych. – Wiemy czego potrzebują, bo stworzyliśmy dla nich grupę wsparcia – opowiada Frąckowiak – Piotrowicz. – Organizowaliśmy już zajęcia na basenie, dogoterapię, teraz hipoterapię. Robimy imprezy integracyjne, latem organizujemy obóz – mówi..
Fundacja funduje też stypendia dla zdolnej młodzieży . Dotychczas ze stypendiów wys. od 1 tys. do 3 tys. zł rocznie skorzystało ponad 100 osób. Aby dostać pieniądze stypendyści muszą być jednak nie tylko utalentowani, ale także wykazać się działalnością społeczną.
Według Beaty Frąckowiak – Piotrowicz Fundacja najwięcej pieniędzy pozyskuje ze zbiórek i darowizn, a w następnej kolejności z grantów m.in. z Fundacji Batorego. – Zawsze staraliśmy się działać na rzecz lokalnej społeczności, nie tylko na łamach naszych gazet, ale też świadcząc bezpośrednią pomoc. To przynosi nam wielką satysfakcję – mówi Beata Frąckowiak – Piotrowicz.
Wersalka za darmo
W pomoc społeczną stale angażuje się także „Tygodnik Starachowicki” (Star Press). Od 2014 roku stale organizuje akcję „Pomocna dłoń sąsiada”, dzięki której nasi mieszkańcy mogą otrzymywać potrzebne im rzeczy od darczyńców. – Nasza rola polega na kojarzeniu potrzebujących z darczyńcami. Mamy samochód, więc potrzebne rzeczy dostarczmy ubogim mieszkańcom za darmo, nawet z jednego krańca powiatu na drugi. Gdyby nie darmowy przewóz , przyjęcie starej wersalki lub używanego telewizora byłoby dla obdarowanego niemożliwe, bo nie stać byłoby go na drogi transport – mówi Jarosław Babicki, współwłaściciel wydawnictwa Star Press i redaktor naczelny ”Tygodnika Starachowickiego”. Babicki zapewnia, że nie korzysta żadnych grantów. – Z naszej działalności społecznej mamy tylko moralną korzyść – mówi Babicki.
Młodym ludziom szukających zawodu od kilku lat starają się pomóc „Nowiny Raciborskie” ze Śląska (Wydawnictwo Nowiny). Od 2015 roku gazeta realizuje projekt „Czas na zawodowców” adresowany do uczniów szkół gimnazjalnych, ich rodziców i pracodawców. – Zachęcamy uczniów gimnazjów do świadomego wyboru zawodu i dalszej edukacji. Publikujemy teksty na ten temat na łamach „Nowin Raciborskich”, ale też na portalu Nowiny.pl. Co roku organizujemy też Festiwal Perspektyw w Raciborzu, w którym biorą udział gimnazjaliści z powiatu raciborskiego i powiatów ościennych oraz pracodawcy. W tegorocznym festiwal w listopadzie br. wzięło udział 1200 gimnazjalistów. Raz w miesiącu „Nowiny Raciborskie” dołączają też dodatek na temat perspektyw zawodowych dla gimnazjalistów (o projekcie można też czytać na portalu Nowiny.pl).
– Pokazujemy gdzie jest praca w naszych powiatach. Niekoniecznie trzeba wyjeżdżać na zmywak do Wielkiej Brytanii, można sobie poradzić w kraju. Pokazywanie takich możliwości to jedno z zadań mediów – mówi Arkadiusz Gruchot, właściciel Wydawnictwa Nowiny. Festiwal wspierają cztery przedsiębiorstwa z regionu . Gruchot zaprzecza jednak, by jego wydawnictwo czerpało korzyści z tej działalności. – Działalność społeczna wzbogaca naszą ofertę dla czytelników, jednak nie czerpiemy z niej bezpośrednich korzyści materialnej. Jeśli korzystamy, to przyczyniając się do rozwoju regionu, bo od jego rozwoju jesteśmy zależni – sądzi Gruchot.
Po trąbie powietrznej
Tygodnik „Strzelec Opolski” (Silesiana) z Opolszczyzny działa na rzecz lokalnej społeczności od początku swojego istnienia. Co roku ogłasza konkurs „Perła roku” na lokalną kobiecą postać angażującą się w działalność społeczną. Oprócz tego tygodnik stale wspiera potrzebujących mieszkańców Opolszczyzny. W 2008 r. wydawnictwo ufundowało kontener mieszkalny dla ofiar trąby powietrznej, która zmiotła z powierzchni ziemi domy w Balcarzowicach. Organizuje też zbiórki na operacje chorych dzieci, dwa lata temu wydawnictwo dopłacało do biletów spektaklów teatru Eko Studio z Opola w ramach Strzeleckich Wieczorów Teatralnych. Ostatnio wydawnictwo zaangażowało się w odnowę katedry Opolu. – Działamy lokalnie. Na pomocy nie tracimy, ale czujemy wielką radość, że możemy pomóc . Ludzie czują się związani z gazeta i wiedzą, że mogą się do niej zwrócić z każdym problemem .To nas buduje – mówi Beata Kowalczyk redaktor naczelna tygodnika „Strzelec Opolski”.
Fot. Bartosz Nawrocki. Działania Fundacji Marzeń Południowej Oficyny Wydawniczej, na zdjęciach m.in. piknik w Radlinie.
MW