Załóż firmę, rusz po pracę lub… stażej się
Ktoś ciekawie to wymyślił, kierując unijny projekt do ludzi młodych, w wieku 18-29 lat. To oni w lot podchwycili wieloznaczność słowa POWER, tłumacząc sobie z angielskiego jako: moc, siła, władza, energia, potęga, a nawet czad (w młodzieżowym tego słowa znaczeniu…). Nawet rozwinięty skrót POWER – Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój – brzmi przyjaźnie. Zresztą znacznie przyjaźniej, niż inny, charakteryzujący uczestnika tego programu skrót – NEET (ang. not in employment, education or training), oznaczający młodzież nie uczącą się, nie pracującą, ani w żaden inny sposób – na przykład poprzez szkolenia – nie przygotowującą się do podjęcia pracy. Dzięki unijnemu POWER to wszystko – w różnych formach – przed nimi…
… już wiedziałam
Rozglądając się wśród młodych ludzi, łatwo dostrzec, że jedną z najpopularniejszych form wsparcia, z której chętnie korzystają, są szkolenia i staże. W ramach POWER oferowany im jest bon szkoleniowy, umożliwiający przygotowanie do płatnego stażu. Z kolei bon stażowy to gwarancja skierowania młodego bezrobotnego na staż do wybranego przez niego przedsiębiorcy. Co więcej – przyjęcie na taki 6-miesięczny staż jest zobowiązaniem pracodawcy do 6-miesięcznego zatrudnienia młodego człowieka.
Dwoje łodzian – Marta i Przemek – nowe kwalifikacje i doświadczenia zdobyli, uczestnicząc w projekcie „Postaw na pracę”, zorganizowanym przez firmę szkoleniową Bussines School. Marta na propozycję udziału w szkoleniu trafiła w internecie. Mając już dyplom technika administracji, postanowiła wzbogacać swoją wiedzę i CV, decydując się na zajęcia z poradnictwa zawodowego. – Dzięki nim, kiedy poszłam na pierwszą poważną rozmowę kwalifikacyjną, już dobrze wiedziałam, jak reagować na najbardziej podchwytliwe pytania, a nawet, jak się ubrać… – wspomina Marta. Jej kolejne marzenia to szlifowanie angielskiego, nauka włoskiego i studia w Społecznej Akademii Nauk.
Z trzech szkoleń, jakie zaproponował mu Bussines School: pracownik biurowy, kadry i płace, grafika – Przemek wybrał… czwarte: wiedza logistyczna z elementami marketingu. – W miarę naszych możliwości organizacyjnych, jesteśmy otwarci także na indywidualne propozycje uczestników szkoleń – potwierdza Marta Pawlikowska, asystentka kierownika projektu. – Propozycję Przemka dopisaliśmy do florystyki, rachunkowości w aptece i inteligentnego zarządzania domem – dodaje.
Na krańcu województwa, w Wieluniu, do biura Europejskiej Grupy Doradczej, realizującej projekt „Młodzi szansą na rozwój regionu” – także poprzez internet – trafił Damian z gm. Warta (pow. sieradzki). Po spotkaniu z doradcą zawodowym zdecydował się na – jak zapewnia – bardzo przydatne szkolenie „Przedstawiciel handlowy z prawem jazdy kat. B”. Tak przygotowany, trafił na staż do sklepu/serwisu znanej firmy Stihl i jest przekonany, że to właśnie będzie dobry początek jego zawodowej kariery.
Tak… stażeją się
Po szkoleniu – lub dysponując już oczekiwanymi kwalifikacjami – młodzi ludzie trafiają na staż. O jego popularności świadczy m.in. to, że tylko w sierpniu tego roku w woj. łódzkim największy spadek bezrobotnych – o 2,8 procent – odnotowano wśród osób wyrejestrowanych właśnie z powodu rozpoczęcia tej formy przygotowania do pracy. Szeroko swe podwoje otwiera przed młodzieżą jeden z największych pracodawców w regionie – Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego. Tu, zwykle stremowani nieco kandydaci na stażystów, w pierwszej kolejności trafiają na rozmowę do swoich… rówieśnic. To ośmiela i pozwala przełamać pierwsze lody… Zresztą dwie z nich także rozpoczynały kontakt z urzędem od podobnego stażu; choć jeszcze wówczas bez POWER-a.
– Na 36 osób odbywających aktualnie staż w naszym urzędzie, 20 staży jest współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej z Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój – podsumowuje Agnieszka Jakuszczonek z Departamentu Prawno-Organizacyjnego UM WŁ. – Siedemnaście osób skierowały Powiatowe Urzędy Pracy natomiast trzy – firmy/organizacje, realizujące projekty związane z aktywizacją zawodową osób młodych – dodaje. – Dwie osoby pochodzą z Wielunia i Piotrkowa Trybunalskiego, zdecydowana większość trafiła do nas za pośrednictwem PUP w Łodzi – zerka w dokumentację.
Stażyści już ukończyli studia wyższe bądź są w trakcie nauki. Czy mogą wybrać departament, w której chcą odbywać staż?
– Oczywiście, w miarę organizacyjnych możliwości staramy się spełniać takie oczekiwania – zapewnia Aneta Opelt, dodając, że zdecydowana większość stażystów to osoby bardzo zmotywowane, chcące praktycznie wykorzystać dotychczasowe umiejętności oraz zdobyć nowe kompetencje i cenne doświadczenie zawodowe.
Są też bardzo konkretne w swoich oczekiwaniach. – Oczekują zapewnienia możliwości rozwoju i jasno sformułowanego zakresu zadań – podkreśla Katarzyna Kowalczyk. – Dalekie są od przysłowiowego „robienia kawy” przełożonym. Chcąc poszerzać wiedzę zdobytą na studiach, oczekują stanowiska pracy wyposażonego w komputer z dostępem do internetu i innych niezbędnych akcesoriów.
Im bliżej końca stażowych praktyk, tym większa część stażystów wyraża chęć dalszej współpracy z UMWŁ. – Biorą udział w naborach i często zostają zatrudnione – zapewnia Agnieszka Jakuszczonek. – W innym przypadku wnioskują o przedłużenie stażu, motywując to potrzebą dalszego poszerzania kompetencji.
Będę urzędniczką…?
Dagmara w dzieciństwie chciała zostać… piosenkarką. Teraz – będąc stażystką w UM WŁ – ma szansę zostać urzędniczką. Od zawsze związana z Łodzią, tu ukończyła studia magisterskie z Pedagogiki Specjalnej (specjalność resocjalizacja), ale nadzieje na pracę w tym zawodzie, pomaganie ludziom uzależnionym i ze skłonnościami suicydologicznymi – okazały się płonne.
– Zaraz po ukończeniu studiów zaczęłam poszukiwać pracy w miejscach takich jak Monar czy Ośrodek Interwencji Kryzysowej – mówi Dagmara. – Niestety szybko przekonałam się, że same studia nie wystarczą, by pomagać ludziom z problemami. Wszędzie wymagano doświadczenia bądź proponowano wolontariat, na który nie mogłam sobie pozwolić, bo mieszkam sama i muszę się utrzymać – wyjaśnia.
Po zakończeniu ostatniej, dorywczej pracy Dagmara zarejestrowała się w Urzędzie Pracy, gdzie od razu zaproponowano jej możliwość odbycia stażu w Urzędzie Marszałkowskim.
– Trochę mnie to przestraszyło – wspomina – ponieważ nigdy nie wykonywałam pracy biurowej i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Ale przerażenie szybko minęło, gdy okazało się, że pracujący tu ludzie są bardzo mili i pomocni.
Staż traktuje jako szansę na to, by nowe umiejętności wykorzystać w przyszłości. Jaka ta przyszłość będzie…? – Póki co nie mam sprecyzowanych planów… – zamyśla się. – Ale jestem otwarta na wszystko, szkolenia, inny kierunek studiów, naukę języka obcego. Zobaczymy, co los przyniesie…
Własny biznes
Na najgłębsze wody spośród uczestników POWER rzucają się ci, którzy – przy finansowym wsparciu Powiatowych Urzędów Pracy – decydują się na własną działalność gospodarczą. Dziadek Arka prowadził firmę piekarniczą w nie najłatwiejszych czasach PRL-u. Nic więc dziwnego, że i Arek – w znacznie bardziej sprzyjającej temu epoce POWER – zamarzył o własnym biznesie. Wsparty przez kutnowski PUP dotacją na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej – otworzył w tym mieście Lokshop Streetwear. – Moda od zawsze była inspirowana ulicą, a jej odłam, jakim jest streetwear, to po prostu serce ulicy, z jakim wyszywana jest każda sztuka odzieży, którą znajdziecie u nas w sklepie – charakteryzuje na stronie na stronie internetowej swoją placówkę. – To najlepszy streetwear w okolicy z odzieżą męską i damską – zapewnia we wszystkich dostępnych mediach społecznościowych, w ten sposób znajdując najkrótszą drogę do swoich potencjalnych, młodych klientów. I odzew jest. „Fajny sklep i obsługa – polecam” – napisała na facebooku Anna Cieślak, dając placówce – podobnie jak inni klienci – 5 gwiazdek (na pięć możliwych!).
Także od profilu na portalu społecznościowym i roznoszeniu ulotek po Sieradzu rozpoczął promocję swojego sklepu zoologicznego Rafał. Wcześniej kilku jego znajomych skorzystało ze wsparcia finansowego Powiatowego Urzędu Pracy – więc i on spróbował. Docenia także szkolenie, jakie mu zaoferowano: – Jeśli tylko ktoś jest świadomy swojej niewiedzy, jest takim laikiem jak ja, to dla niego taka pomoc przy stawianiu pierwszych kroków w biznesie jest nieoceniona – zapewnia.
Paweł z Pajęczna, uruchamiając przy wsparciu miejscowego PUP swoją jednoosobową firmę, zajmującą się sanitarnymi instalacjami, korzysta przede wszystkim ze swego wcześniejszego doświadczenia, teoretycznego i praktycznego przygotowania. Już studiując na Wydziale Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska Politechniki Łódzkiej, imał się różnych projektowych prac. – Próbowałem też sił jako inżynier budowy, a w okresie wakacyjnym pracowałem w hurtowni hydraulicznej – wspomina. Dziś w swoim portfolio ma już kilka dobrze ocenionych prac w Pajęcznie i okolicy. Nie zamierza na tym poprzestać, chcąc zabiegać o pełne budowlane uprawnienia.
Za chlebem
Także pochodzący z Pajęczna Michał nie pamięta, czy przerabiał w szkole nowelę Henryka Sienkiewicza „Za chlebem”, ale i jemu przyszło „ruszyć w świat” w poszukiwaniu pracy. W świat już znajomy, bo po skończeniu liceum w Pajęcznie studiował kierunek media cyfrowe we Wrocławiu. Kiedy okazało się, że pajęczański PUP może go wesprzeć „bonem na zasiedlenie”, pozwalającym na pokrycie podstawowych kosztów związanych z podjęciem zatrudnienia (w miejscowości odległej przynajmniej 80 km od miejsca zamieszkania) – nie wahał się. – Wróciłem do Wrocławia, gdzie mieszkam z ukochanym psem i przyjaciółmi, pracując jako specjalista od marketingu internetowego – mówi Michał, zadowolony z dokonanego wyboru. Przy okazji komplementuje pajęczański PUP: – Co prawda przyszedłem z gotowym „pomysłem na siebie”, ale urzędnicy pomogli mi ten, trochę kulawy, plan podboju Wrocławia udoskonalić – wspomina.
Rynkowi pracy lżej
Ta grupa młodych osób, korzystających z różnych formach wsparcia, ulżyła rynkowi pracy województwa łódzkiego. Na podsumowanie przyjdzie czas z końcem 2016 roku, po dwuletnim okresie realizowania projektów w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój. Jednak już w końcu sierpniu br. można było odnotować, że o 1,3 proc. – do 22,8% – zmniejszyło się bezrobocie wśród mieszkańców Łódzkiego do 30 roku życia (w tym do 25 roku życia – o 1,2 proc., do 10,9%). Chociaż to wciąż niepokojąco dużo i zastanawiająco dużo, biorąc pod uwagę, że na oścież otwarte są drzwi firm szkoleniowych i powiatowych urzędów pracy, realizujących projekty POWER.
Jest w was siła, jest w was moc – dajcie… czadu – żegnając się z bezrobociem!
Na zdjęciu: Dagmara w dzieciństwie chciała zostać… piosenkarką. Teraz ma szansę zostać urzędniczką Fot. Marek Niedźwiecki
Marek Niedźwiecki, Dziennik Łódzki, woj. łódzkie
Trwa konkurs dziennikarski pod nazwą „To się dzieje. Fundusze Europejskie”. Jest on kierowany do wszystkich uczestników warsztatów organizowanych w ramach projektu „Fundusze Europejskie na jedynce prasy regionalnej i lokalnej”.