Lokalne Radio Września i wydawana przez nie bezpłatna „Gazeta Radio Września” dyskredytują konkurencyjny tygodnik „Wiadomości Wrzesińskie” (Wydawnictwo Kropka) sugerując słuchaczom i czytelnikom, by go nie kupowali. Waldemar Śliwczyński wydawca „Wiadomości Wrzesińskich” zastanawia się nad podjęciem kroków prawnych.
Bezpłatna „Gazeta Radio Września” pojawiła się na rynku 9 września br. Już w pierwszym numerze promowała się „Witamy! Zaoszczędzisz co tydzień 3,20 zł”. Tyle właśnie kosztują „Wiadomości Wrzesińskie”, które są jedynym lokalnym, płatnym tygodnikiem w powiecie wrzesińskim. W emitowanej w Radiu Września reklamie „BGRW” można usłyszeć „Nazywam się „Gazeta Bezpłatna Radio Września”. I jestem bezpłatna. Zostaw mnie, nie wkładaj do tej drugiej. Przecież ona kosztuje 3,20, a ja jestem bezpłatna”.
– Nawołując do bojkotowania mojej gazety Radio Września dopuszcza się nieuczciwej konkurencji. Zastanawiam się nad podjęciem kroków prawnych – mówi Waldemar Śliwczyński.
Haki na wicenaczelnego
Wydawcę „Wiadomości Wrzesińskich” oburzył też zamieszczony w „GRW” tekst poświęcony zastępcy redaktora naczelnego tego tygodnika Tomaszowi Małeckiemu. Z artykułu wynika, że słuchacze Radia Września i czytelnicy „BGRW” poinformowali je, że Tomasz Małecki , który jest także prezesem sportowego Stowarzyszenia Active Nekla zamierza ubiegać się o stanowisko burmistrza Nekli. „(…)organizowane przez stowarzyszenie Activ Nekla imprezy mają być tylko formą wylansowania prezesa (T. Małeckiego) na stanowisko włodarza gminy. Formą finansowania po części środki publiczne , ponieważ każde stowarzyszenie jest dofinansowywane z kasy burmistrza”.
W artykule nie podano żadnych dowodów na to, że Tomasz Małecki aspiruje do funkcji burmistrza, ani na to, by wykorzystywał publiczne pieniądze we własnym interesie. Nie pojawiają się w nim nawet wypowiedzi osób, które sądzą , że zamierza on startować w wyborach na ten urząd. On sam mówi: – Nie zamierzam i nigdy nie zamierzałem startować na stanowisko burmistrza Nekli ani też kandydować w jakichkolwiek wyborach samorządowych.
To samo odpowiedział „Gazecie Radio Września”. Zanim jej jednak odpowiedzi udzielił (po kilku dniach, bo był zagranicą) Radio Września zaczęło publikować na swojej stronie ankietę z pytaniem „Czy uważasz, że Tomasz Małecki, zastępca redaktora naczelnego „WW” powinien kandydować na burmistrza Nekli?
Małecki tłumaczy, że jest biegaczem i szefem Stowarzyszenia Active Nekla, ale kariera polityczna go nie interesuje. – Organizujemy biegi i półmaratony. Na bieg crossowy, który się odbył 14 sierpnia klub otrzymał dofinansowanie z gminy Nekla wysokości 3000 zł oraz 2000 zł ze starostwa powiatowego we Wrześni. Zaznaczam, że to dofinansowanie zostało przyznane w ramach otwartego konkursu ofert dla organizacji pozarządowych. Byliśmy jedną z kilkunastu organizacji startujących w ww. konkursie. Musieliśmy napisać specjalny program, harmonogram działań oraz przedstawić szczegółowy kosztorys. To pieniądze „znaczone” z których trzeba się rozliczyć przedstawiając faktury – mówi Małecki. Wyjaśnia, że kwoty przyznane przez samorząd zostały wykorzystane m .in. na zakup medali – 150 sztuk i pucharów (ponad 2 tys. zł.), pomiar czasu przez profesjonalną firmę (2 tys. zł), zakup żywności dla zawodników (750 zł) oraz wynajem przenośnych toalet i umywalek (580 zł). Dodaje też, że był to pierwszy bieg, dla którego Active Nekla zdobyło tak wysokie dofinansowanie. Wcześniej Active Nekla dwukrotnie organizował bieg Olęderska Mila. Gmina Nekla wsparła te dwa biegi kwotą około 700 zł (na zakup medali dla prawie 200 biegaczy). Trzecia edycja Olęderskiej Mili odbędzie się 2 października br. (powiat wrzesiński wesprze imprezę kwotą 250 zł na medale dla ponad 120 biegaczy).
– Radio Września chciało uderzyć w „Wiadomości Wrzesińskie”, ale nie wiedziało jak to zrobić więc uderzyło we mnie – mówi Małecki.
Trafna formuła
„Wiadomości Wrzesińskie” wielokrotnie protestowały też przeciwko wykorzystywaniu treści tygodnika w programie „Przeglądarka” Radia Września. Zdaniem Waldemara Śliwczyńskiego stacja streszczała dokładnie całe artykuły i cytowała najistotniejsze ich fragmenty, tak, że czytelnik nie miał powodu zaglądać już do tygodnika. „Nie podoba nam się forma, w jakiej robicie w piątek swoją „Przeglądarkę”, czyli przegląd prasy, a konkretnie „Wiadomości Wrzesińskich”. Nie podoba nam się przede wszystkim to, że czytacie prawie wszystkie nasze artykuły – to są utwory w sensie prawa autorskiego i w związku z tym przysługuje im ochrona. Nie wyrażaliśmy zgody na ich czytanie na Waszej antenie, nawet nie występowaliście o naszą zgodę. Więc, żeby było jasne : takiej zgody nie wyrażamy. (…)
Nie podobało mu się też, że prezenter czytający teksty „Wiadomości Wrzesińskich” złośliwie je komentuje. Np. felieton Śliwczyńskiego na temat odejścia z TVP Macieja Orłosia, w którym szef „Wiadomości Wrzesińskich” napisał „jestem szczęśliwy, że mając malutką, bo powiatową gazetę, która daje mi niezależność nie muszę umizgiwać się do żadnej władzy, a co więcej mogę pozwolić sobie na pisanie tego co myślę” prezenter skitował „Panie Waldemarze czy gazeta będąc prasą służy tylko do przekazywania pana myśli? Raczej wydaje nam się, że dla społeczeństwa powinien być to obiektywny przekaz”.
„Najwyraźniej taka formula przekazu jest trafna, skoro wzbudza zainteresowanie…” – odpisał Śliwczyńskiemu Tomasz Goclik właściciel Radia Września i redaktor naczelny bezpłatnej „Gazety Radio Września”.
Tomasz Goclik nie odpowiedział na moje pytania dlaczego wydawca zdecydował się tak agresywną kampanię promocyjną uderzającą w konkurenta. I czy nie wystarczy konkurować z nim publikując lepsze treści?
MW