Obiekty zarządzane przez POSiR są wiekowe i kilka z nich wymaga natychmiastowego remontu. Hala sportowa, kryta pływalnia (na zdjęciu), trybuna stadionu przy ul. 22 Stycznia. Fot. Mariusz Godos
W ostatnich latach paleta dyscyplin, które porywają przemyskich kibiców poszerzyła się, nieco lepiej wyglądają też osiągnięcia w sporcie młodzieżowym. I to naprawdę spore osiągnięcie, jeśli weźmie się pod uwagę istniejącą infrastrukturę i kwoty przeznaczane przez miasto na tę ważną dziedzinę życia. Z tym jest, niestety, znacznie gorzej. Skonfrontowaliśmy liczby z miastem porównywalnym do Przemyśla, czyli Siedlcami na Mazowszu, przygotowując wspólny materiał z „Tygodnikiem Siedleckim”.
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
Z jednym, co zdecydowanie podkreślił wiceprzewodniczący siedleckiej rady miasta Maciej Nowak, absolutnie trzeba się zgodzić: sport nigdy nie był dochodowy i prawie zawsze się do niego dokłada. – Ale to chyba Amerykanie obliczyli, że jeden dolar zainwestowany w sport, przynosi siedem dolarów oszczędności na zdrowiu. Czyli warto dokładać – powiedział. I w Siedlcach dokładają aż miło!
Władze Przemyśla dokładają, i owszem. Kwoty są z roku na rok wyższe w porównaniu z poprzednią ekipą rządzącą Roberta Chomy. Zapytaliśmy, ile w latach 2019 – 2023 wynosił budżet przeznaczany na sport: wyczynowy, szkolny i rekreację? Pieniądze trafiały do klubów z dwóch źródeł: budżetu miasta i miejskich spółek. Łącznie to kwota 4 mln 783 tys. 227 zł przez cztery lata. W Siedlcach w samym 2023 r. na tzw. dyscypliny priorytetowe (piłka nożna, koszykówka, siatkówka, rugby, lekkoatletyka, sporty walki i narciarstwo) przeznaczono 8 mln 446 tys. 656 zł (włączając w to sekcje młodzieżowe). Cała pula przeznaczona na sport i rekreację wynosiła natomiast 8 mln 839 tys. 909 zł. W nadsańskim mieście nie ma dyscyplin tzw. priorytetowych, ale nie ma co ukrywać, że hołubione powinny być: futsal, koszykówka, piłka ręczna czy piłka nożna. Czy tak jest? Niech kluby same sobie odpowiedzą na to pytanie. Ale spore osiągnięcia na sportowej mapie (zwłaszcza młodzieżowej) mają i dyscypliny indywidualne, jak chociażby: lekkoatletyka, tenis stołowy, sport walki.
– Za sukces uważam to, że wprowadzono trzyletni system finansowania sportu wyczynowego
– powiedział wspomniany już wiceprzewodniczący siedleckiej rady miasta M. Nowak.
– Dzięki temu kluby mogą planować rozwój, wiedzą, na co mogą liczyć. Wcześniej pieniądze przyznawano co roku, ale nigdy nie było wiadomo, ile i kto je dostanie
– dodał.
W Przemyślu kluby sportowe o takim planie mogą tylko pomarzyć. Jest tak, jak powiedział w ostatnim zdaniu M. Nowak.
Baza sportowa
Siedlce mają sporą i urozmaiconą bazę sportowo-rekreacyjną (pomijając infrastrukturę szkolną). To m.in.: duży stadion piłkarski z boiskami treningowymi i profesjonalnym oświetleniem, pozwalającym prowadzić rozgrywki i treningi wieczorami, wybudowany na bazie euforii związanej z Euro 2014. To zlokalizowany w pobliżu ładny aquapark (także wybudowany w 2014 r.) oraz nieco starsze obiekty, jak: basen, boisko lekkoatletyczne, hala sportowa czy znajdujące się przy niej lodowisko, zamieniane latem na rolkowisko.
Przemyśl takiego stadionu piłkarskiego nie ma. Nie ma także aquaparku. Pochwalić się może za to m.in.: stokiem narciarskim czy stadionem lekkoatletycznym.
Siedleckimi obiektami sportowymi zarządza Agencji Rozwoju Miasta Siedlce, miejska spółka. Działa jako spółka prawa handlowego i posiada umowy z miastem. Miasto płaci spółce za udostępnianie obiektów siedleckim klubom i szkołom. Pozostałe koszty funkcjonowania spółka musi wypracować sama.
Obiektami sportowymi w Przemyślu zarządza Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji. W skład tej jednostki wchodzą m. in.: kryta pływalnia, stadion piłkarski, korty tenisowe, sztuczne lodowisko, stok narciarski, tor saneczkowy, wodny plac zabaw oraz hala sportowa wraz z siłownią, klubem fitness, sauną i jacuzzi. Od 1 stycznia 2022 r. POSiR jest jednostką budżetową miasta, wcześniej funkcjonującą jako zakład budżetowy. Miasto nie płaci jednostce – tak jak to jest w Siedlcach – za udostępnianie obiektów klubom. Jest wprost przeciwnie. Kluby muszą za to płacić POSiR-owi, który niczego nie musi wypracowywać, jak ARMS. Przemyska jednostka pokrywa swoje wydatki bezpośrednio z budżetu miasta, do którego odprowadza dochody. Przykładowo, w planie na 2024 r. wydatki POSiR oszacowane zostały na 10 mln 423 tys. zł, dochody na kwotę 3 mln 572 tys. zł. Prosty rachunek wskazuje, że mieszkańcy miasta do działalności POSiR-u w br. będą musieli dołożyć prawie 7 mln zł.
Muszą płacić za wynajem obiektów
Jak już wspomnieliśmy, w Siedlcach miasto płaci swojej spółce (ARMS) za udostępnianie obiektów siedleckim klubom i szkołom. Na jakich zasadach z miejskich obiektów sportowych korzystają przemyskie: szkoły, stowarzyszenia sportowe, klubu sportowe i inne organizacje? Muszą za nie płacić. W latach 2019 – 2023 z obiektów zarządzanych przez POSiR korzystały łącznie 142 podmioty: kluby sportowe, szkoły, UKS-y, stowarzyszenia, prywatne grupy etc. Łącznie na konto POSiR-u za wynajem wpłynęły 3 mln 292 tys. 126 zł 61 gr. Najwięcej zapłaciła… Szkoła Podstawowa nr 15 w Przemyślu, bo aż 298 tys. 425 zł.
Nowe inwestycje
Wymienione wyżej obiekty sportowe w Siedlcach są w bardzo dobrym stanie, bo – jak zapewnia prezes ARMS – są systematycznie i dokładnie przeglądane. „Kosmetyka” jest najważniejsza. Generalnego remontu natomiast wymaga stadion lekkoatletyczny. Na remonty bieżące infrastruktury sportowej w latach 2019 – 2023 wydano tam 2 mln 769 tys. zł. W tych samych latach powstały natomiast m.in.: czterotorowe bieżnie lekkoatletyczne ze skocznią do skoku w dal przy dwóch szkołach podstawowych, siłownie plenerowe, wyremontowano jeden ze szkolnych basenów, a nad miejskim zalewem wybudowano za ponad 3 mln zł budynek z zapleczem dla ratowników wodnych.
W Przemyślu we wspomnianych latach oddano do użytku dwie nowoczesne sale sportowe. Pierwszą przy SP 14, drugą przy I LO. Tyle, że obie inwestycje zostały rozpoczęte za czasów poprzednich władz. Łączny koszt obu to prawie 14,5 mln zł. Innych większych w sportową infrastrukturę nie było. Oczywiście nieco mniej spektakularne były. Dotyczyły zwłaszcza stoku narciarskiego, gdzie m.in. zmodernizowano kolej linową, zakupiono ratrak, przebudowano taras widokowy. W hali sportowej pojawiły się nowe kosze najazdowe, tablice wyników czy lepsze oświetlenie. Zakupiony został także agregat i orurowanie lodowiska, które w mijającym sezonie zimowym działało ledwie kilkanaście dni. Obiekty zarządzane przez POSiR są wiekowe i kilka z nich wymaga natychmiastowego remontu. Hala sportowa, kryta pływalnia, trybuna stadionu przy ul. 22 Stycznia. Na dwóch pierwszych prace są zaplanowane.
Sportowe stypendia
Ważna kwestią dla rozwoju, ale i motywacji dla sportowców, zwłaszcza młodych, jest ich „zauważanie”. Choćby przez przyznawanie stypendiów sportowych. W Siedlcach nie wygląda to najlepiej. A w zasadzie wcale nie wygląda. Jeszcze w poprzedniej kadencji sportowcy mogli liczyć na stypendia wypłacane z kasy miasta. W mijającej kadencji zrezygnowano z nich w ramach oszczędności. Ostatnie stypendia wypłacono w 2019 r. (w łącznej kwocie 859 tys. 392 zł), z pieniędzy zarezerwowanych w budżecie jeszcze przez poprzednie władze miasta.
Władze Przemyśla pamiętają o drobnym nagradzaniu sportowców, którzy promują miasto. Zarówno wśród seniorów, jaki i młodzieżowców i trenerów. W obecnej kadencji nagrody wypłacane są od 2020 r. Przez cztery lata wypłacono z miejskiej kasy łącznie 458 tys. 800 zł. Najwięcej w 2022 r. – 228 tys. 800 zł. Są także stypendia prezydenta miasta Przemyśla dla uczniów za wysokie wyniki we współzawodnictwie sportowym szkół.
Programy prozdrowotne
Istotną – zwłaszcza po okresie pandemii Covid-19 – sprawą jest wdrażanie programów prozdrowotnych (np. pocovidowych czy związanych z otyłością dzieci i młodzieży).
W Siedlcach kolorowo z tym nie jest. Miasto nie opracowało jeszcze żadnego programu pocovidowego dla dzieci i młodzieży czy walczącego z otyłością. Ale – podobnie jak w Przemyślu – niezwykle istotną rolę odgrywają nauczyciele wychowania fizycznego. Ci, którzy chcą dostrzegać ten problem. Pracujący często po godzinach, na szkolnych halach czy boiskach, prowadząc zajęcia dodatkowe. Czy to wystarczy? Z pewnością nie. Nad tym w obu miastach warto popracować.
Materiał powstał we współpracy z Mariolą Zaczyńską z Tygodnika Siedleckiego.
Autor: Mariusz Godos
Link do tekstu: Sport w mieście, czyli co mają w Siedlcach, czego Przemyśl może zazdrościć? I odwrotnie Tygodnik Siedlecki
Dodaj komentarz