Najważniejszy wniosek, płynący z sondy wyborczej, którą zamieściliśmy na naszej stronie internetowej zycie.pl, a dotyczącej zbliżających się wyborów samorządowych 2024, jest taki: rekordowa frekwencja podczas wyborów parlamentarnych może się przełożyć na przyszłoroczne wybory samorządowe. Czy wpłynie na zmianę układu sił politycznych na Podkarpaciu?
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
To już trzecia sonda wyborcza „Życia Podkarpackiego” w mijającym, politycznie gorącym roku 2023. W dwóch poprzednich pytaliśmy m.in. o szanse poszczególnych partii na Podkarpaciu, o wzór polityka, kumoterstwo polityczne, kondycję gospodarczą w regionie, a także o sensowność łączenia referendum z wyborami. Z zakreślanych odpowiedzi wynikało jasno: polityk powinien być etyczny i skuteczny. Kumoterstwo polityczne na Podkarpaciu miało i ma się bardzo dobrze. Pomysł połączenia wyborów parlamentarnych z referendum respondenci jednoznacznie ocenili jako zabieg polityczny.
Rządzącej Zjednoczonej Prawicy zapowiadano zdecydowane zwycięstwo na Podkarpaciu, a jednocześnie z sondy wynikało jasno: przekaz rządzącego wówczas obozu o rekordowych inwestycjach w regionie rozminął się z odczuciami mieszkańców. Obie składowe sondy potwierdziły się podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. W każdej poprzedniej sondzie pytaliśmy również o frekwencję. Nawet w ogórkowym okresie na przełomie czerwca i lipca wyniki pokazywały systematycznie rosnące zainteresowanie zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
Duże zainteresowanie wyborami samorządowymi
Na wypełnienie trzeciej sondy wyborczej daliśmy Czytelnikom „Życia Podkarpackiego” tydzień. W tym czasie otrzymaliśmy 105 ankiet. Nie jest to oczywiście próba, pozwalająca mówić o naukowym wymiarze badań opinii, ale zarówno dwie poprzednie, jak i trzecia pokazują pewne stałe i sprawdzające się tendencje. Wyniki wyborów parlamentarnych 2023 wręcz potwierdziły nasze i czytelników przypuszczenia. Zabawa w ankietę może więc się okazać pomocna zarówno dla wyborców, jak i lokalnych samorządowców.
Najważniejsze ustalenia
Od wyborów parlamentarnych nie słabnie zainteresowanie nimi, ale także wyborami samorządowymi. Na pytanie, czy weźmiesz udział w zbliżających się wyborach samorządowych 2024, aż 88, 6 procent respondentów odpowiedziało „tak”. To więcej niż rekordowa parlamentarna frekwencja krajowa (74,38 proc.) i na Podkarpaciu (69,98 proc.). Co ciekawe, nasi czytelnicy nie mają wątpliwości, że wyniki wyborów parlamentarnych wpłyną na wyniki na Podkarpaciu (52,9 proc.). To poważny sygnał dla PiS-u i dotychczasowego bloku Zjednoczonej Prawicy.
Co prawda to mało prawdopodobne, aby w krótkim czasie wyborcy z Podkarpacia – od kilku dekad niezmiennie powierzający władzę w samorządach powiatowych, gminnych ugrupowaniom o konserwatywno-narodowym rodowodzie – postawili na ugrupowania liberalno-lewicowe i centrowe. Chociaż odpowiedzi na kolejne pytania są bardzo interesujące.
Na pytanie: kto wygra wybory samorządowe 2024 na Podkarpaciu, nasi czytelnicy wskazują PiS (38,5 proc.). Gdyby jednak zsumować procenty PO, Polska 2050 (trzeci wynik w sondzie), PSL oraz tych, którzy nie są jeszcze zdecydowani, możliwe są bloki koalicyjne, które mogą odebrać PiS władzę także w podkarpackich samorządach. Dodatkowo sytuację komplikuje partiom rosnące zainteresowanie wyborców lokalnymi stowarzyszeniami i niezależnymi kandydatami. Z naszego badania wynika, że sojusz tych ostatnich może być skuteczny wyborczo.
Wnioski
Bardzo pozytywnym wymiarem redakcyjnej sondy jest jeszcze jeden, może najważniejszy wskaźnik. Na pytanie: czy interesujesz się pracami twojego samorządu, aż 92, 2 proc. respondentów odpowiedziało „tak”. Cotygodniowa praktyka redakcyjna potwierdza ten wynik. Dziurawe lub wyremontowane drogi i chodniki. Podwyżki cen, na przykład za wywóz śmieci. Sytuacja w szpitalach i szkołach, pozostających w jurysdykcji samorządów to najczęściej poruszane przez „Życie Podkarpackie” tematy. Możemy to obiektywnie potwierdzić. Nie ma tygodnia, aby nasi czytelnicy z problemami, dotyczącymi wspomnianych sfer działalności samorządu, do nas nie przychodzili.
Zapowiada się gorąca polityczna zima i nie mniej gorąca wiosna. Większość lokalnych ugrupowań politycznych i stowarzyszeń nie odkrywa kart wyborczych. To zrozumiała taktyka, ale personalna powściągliwość może wynikać z braku kadr i wyrazistych, „mocnych” kandydatów. Ponadto wnioski płynące z sondy (oczywiście wnioski nienaukowe, wyprowadzone z niemiarodajnej próby badawczej) mogą (nie muszą) sugerować „efekt motyla”. Jeżeli wybory parlamentarnej 2023 zmobilizowały rekordową liczbę wyborców i zmieniły układ sił politycznych na Wiejskiej, to czy podobna sytuacja nie powtórzy się na Podkarpaciu? W kwietniu 2024 poznamy odpowiedź. Jedno jest pewne: będą to wybory bardzo ciekawe.
Artur Wilgucki
Link do tekstu: Czy na Podkarpaciu zadziała „efekt motyla”? Życie Podkarpackie
Dodaj komentarz