Oficjalnie nikt jeszcze nie zadeklarował startu w wyborach samorządowych na fotel prezydenta miasta Przemyśla, ale giełda nazwisk ruszyła. Postanowiliśmy sprawdzić, „co w trawie piszczy?” To nasz subiektywny przegląd osób, o których się mówi, że mogą zasiąść w najważniejszym gabinecie gmachu przy Rynek 1 w Przemyślu na czas kadencji 2024 – 2029.
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
Całkiem niedawno odbyły się wybory parlamentarne, a już niebawem czekają Polaków kolejne. W pierwszej połowie 2024 r. dojdzie do prawdziwego wyborczego maratonu. Najpierw wybory samorządowe, potem do Parlamentu Europejskiego.
W tych pierwszych wybierzemy przedstawicieli do samorządu terytorialnego: rad miast, gmin, powiatów, sejmików województw oraz prezydentów, burmistrzów miast i wójtów. Poprzednie wybory samorządowe w Polsce odbyły się 21 października 2018 r.
W związku z tym, że kadencja samorządów trwa obecnie pięć lat (została wydłużona w 2018 r.), termin kolejnych wyborów – zgodnie z kalendarzem wyborczym – przypadał na jesień 2023 r. W związku z tym, że w tym samym terminie wypadały wybory parlamentarne, rządząca większość w 2022 r. zdecydowała o wydłużeniu kadencji samorządów do 30 kwietnia 2024 r. A to oznacza, że kolejne wybory samorządowe odbędą się wiosną przyszłego roku.
Kiedy dokładnie?
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, termin wyborów samorządowych wyznacza Prezes Rady Ministrów. Art. 371 owego kodeksu mówi, że „wybory do rad zarządza się nie wcześniej niż na 4 miesiące i nie później niż na 3 miesiące przed upływem kadencji rad. Datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 7 dni przed upływem kadencji rad”.
To natomiast oznacza, że wybory samorządowe powinny się odbyć po 31 marca i nie później niż 23 kwietnia 2024 r. W rozmowie z TVN24 prof. dr hab. Marek Zubik, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, powiedział, że możliwe terminy to: 7 kwietnia, 14 kwietnia i 21 kwietnia. Bo najpewniej nie 31 marca, wówczas bowiem przypada Wielkanoc. Dokładną datę wyborów samorządowych poznamy najpóźniej na przełomie br.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbywają się co pięć lat. Obywatele krajów UE głosują w nich na swoich przedstawicieli w sposób bezpośredni. Na mocy traktatów Europarlament liczy maksymalnie 751 posłów. Polska ma obecnie 52 przedstawicieli w PE i na tyluż będziemy głosować.
Kiedy?
Poprzednie wybory do PE w Polsce odbyły się 26 maja 2019 r. Zgodnie z decyzją zatwierdzoną w maju br. przez ambasadorów państw członkowskich przy UE, wybory mogą się odbyć między 6 a 9 czerwca 2024 r. W Polsce odbędą się w niedzielę, 9 czerwca, gdyż zgodnie z Kodeksem wyborczym muszą być przeprowadzone w dzień ustawowo wolny od pracy.
W poprzednich wyborach: czterech kandydatów
W wyborach samorządowych w 2018 r. kandydatów na fotel prezydenta miasta Przemyśla było czterech (alfabetycznie): Wojciech Bakun (KWW Kukiz’15), Wojciech Błachowicz (KKW Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska), Janusz Hamryszczak (KW Prawo i Sprawiedliwość) oraz Tomasz Kulawik (KW SLD Lewica Razem). Musiało dojść do drugiej tury.
W pierwszej W. Bakun zdobył 41,49 procent głosów (9 tys. 996), W. Błachowicz – 25,16 procent (6 tys. 62), J. Hamryszczak – 26,41 procent (6 tys. 363), T. Kulawik – 6,93 procent (1 tys. 670). W drugiej turze w szranki stanęli W. Bakun i J. Hamryszczak.
Ten pierwszy wręcz znokautował kontrkandydata, zgarniając aż 74,84 procent głosów (17 tys. 682), J. Hamryszczak otrzymał 25,16 procent (5 tys. 944). Uprawnionych do głosowania przemyślan było 50 tys. 361 osób, więc frekwencja nie przekroczyła 50 procent.
Giełda nazwisk i tajemniczy prezydent Przemyśla
Koniec listopada br. to jeszcze nie czas na oficjalne odkrywanie kart. Wszak do pierwszego z możliwych terminów wyborów samorządowych jeszcze ponad 4 miesiące. To bardzo dużo. Ale na giełdzie kandydatów na najważniejszy fotel w nadsańskim grodzie przewija się już co najmniej kilka nazwisk.
– Na razie skupiam się na zarządzaniu miastem, na doprowadzeniu wszystkich inwestycji do końca, na rozliczeniu różnych inicjatyw. Czekamy także na sformowanie rządu i na termin wyborów, bo de facto wciąż nie wiadomo, kiedy one się odbędą. Gdy poznamy odpowiedzi na te wątpliwości, podejmę decyzję co do ponownego startu
– tak prezydent Wojciech Bakun odpowiedział na pytanie, czy będzie się ubiegać o reelekcję.
Nie ma się co dziwić tajemniczości, bo nikt kart jeszcze nie odkrył, ale niemal pewne jest, że obecny włodarz miasta o reelekcję się postara.
Pytanie nie brzmi: czy na pewno wystartuje, ale czy pojawi się ktoś, kto będzie w stanie mu zagrozić?
Poseł nie będzie kandydował
Przed 15 października br. krążyła po nadsańskim mieście wieść, że w razie niepowodzenia w wyborach parlamentarnych, kandydatem na fotel prezydenta Przemyśla może być Marek Rząsa z Platformy Obywatelskiej. Ale M. Rząsa został posłem RP na kolejną kadencję, więc…
– Oczywiście nie będę kandydować, ale Koalicja Obywatelska do wyborów samorządowych pójdzie z własnym kandydatem na prezydenta miasta i z własną, bardzo szeroką listą koalicyjną. Powiem tyle, że będzie to znacznie szersza koalicja sił demokratycznych, niż to miało miejsce w wyborach parlamentarnych.
Wystawimy kandydata mocnego, który będzie miał bardzo duże szanse, aby nie tyle powalczyć, co wygrać te wybory w Przemyślu. Kiedy go przedstawimy? Myślę, że tuż po nowym roku zaczniemy bardzo oficjalnie mówić o naszych kandydatach. Chcemy jak najszybciej pokazać mieszkańcom miasta, kto to będzie i co sobą reprezentuje
– zapewnił M. Rząsa.
W przestrzeni publicznej pojawiło się nazwisko obecnego zastępcy prezydenta miasta Bogusława Świeżego, który wywodzi się właśnie z Koalicji Obywatelskiej Platforma.Nowoczesna. Był na liście kandydatów do Rady Miejskiej w Przemyślu, ale się do tego gremium nie dostał. Czy rozważa start w wyborach na fotel prezydenta miasta?
– Na chwilę obecną nie. Na razie odrzucam taką możliwość, ale gdyby pojawiła się jakaś propozycja, oczywiście będę ją analizować. Czas pokaże
– stwierdził lapidarnie.
W PiS kilka nazwisk
Pewnie spory dylemat będzie w Prawie i Sprawiedliwości. Fatalnie „rozegrane” poprzednie wybory samorządowe, kiedy przez absurdalne wręcz niedopatrzenia stracili – być może – dwa, trzy mandaty radnych – nakażą znacznie większą ostrożność.
Kto może zostać przez partię mianowany na kandydata na fotel prezydenta miasta?
Nazwisk pojawia się kilka. To obecny radny, były przewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu Maciej Kamiński. To wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch. To byli kandydaci na posłów RP – Daniel Dryniak czy Wiesław Morawski.
W kuluarach kilka razy można było usłyszeć nazwisko obecnego dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu Rafała Kijanki. Ostatnio jednak trzy ostatnie kandydatury nieco „zbladły”.
– Nie, nie zamierzam kandydować. Motywuję to bardzo prostym przekazem: od kilkunastu lat zajmuję się sprawami dotyczącymi województwa podkarpackiego. Najpierw w PCEN-ie w Przemyślu i Rzeszowie, potem jako wicewojewoda podkarpacki, teraz jako wicemarszałek.
Sprawy Podkarpacia są mi bliskie i nie chcę tego zmieniać. Odnajduję się w tym, czuję to i wykonuję zadania zgodnie ze swoimi kompetencjami i wiedzą. Na to pracowałem, aby być w samorządzie wojewódzkim i tam chciałbym pozostać. Dodam jednak, że na podobną decyzję musi przystać ugrupowanie, które reprezentuję
– stwierdził P. Pilch. Nieoficjalnie wiadomo, że P. Pilch myśli o fotelu marszałka województwa podkarpackiego.
– Tak, to prawda, że moje nazwisko przewija się w gronie potencjalnych kandydatów, jeśli chodzi o przyszłoroczne wybory samorządowe, jednak żadnej decyzji na razie nie ma. Więc nie ma na razie i tematu. Obecna kadencja trwa i jest jeszcze wiele do zrobienia. Codziennie spotykam się z mieszkańcami, którym staram się pomagać, jak tylko mogę
– powiedział natomiast M. Kamiński.
Może wielki powrót Roberta Chomy?
Wiele wskazuje na to, że własną listę, więc i kandydata na prezydenta miasta, wystawi lewica. Jeśli tak, kandydatem do fotela szefa miasta może zostać Ryszard Kulej. Nie wiadomo natomiast, co się wydarzy z mocną swego czasu Regią Civitas. Z niej wywodzi się wszak obecny przewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu Robert Bal. Czy spróbuje swoich sił, aby powalczyć o miano najważniejszej persony w mieście? Czas pokaże.
Po Przemyślu zaczęła także krążyć sensacyjna informacja, że może dojść do absolutnego come back’u, czyli chęci powrotu na prezydencki fotel… Roberta Chomy, który przez 16 lat rządził nad Sanem! W niektórych kręgach kojarzony był nawet z… PiS-em (jako kandydat tej partii).
– Nie rozważam tego i nie zamierzam kandydować, ale wiem, że pojawiają się takie spekulacje. Niektóre osoby czy środowiska wręcz zachęcają i namawiają mnie do tego. Takich głosów pojawia się coraz więcej…
– w pół słowa urwał odpowiedź na pytanie, czy tęskni za gmachem przy Rynek 1.
Autor: Mariusz Godos
Link do tekstu: Kto zagrozi Wojciechowi Bakunowi? Przedwyborcza giełda nazwisk ruszyła Życie Podkarpackie