Lokal wyborczy w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tucholi. fot. (pp)
Ponad 25 tysięcy mieszkańców powiatu tucholskiego wzięło udział w tegorocznych wyborach parlamentarnych. To przeszło 4 tysiące więcej niż w 2019 roku. Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny wygrywa na naszym terenie, ale partii tej praktycznie nie przybywa wyborców. Prezentujemy statystyki, których nie znajdziesz na stronach PKW. W samym mieście dwie największe siły polityczne popiera niemal po tyle samo osób.
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
Kiedy tylko Państwowa Komisja Wyborcza podliczyła głosy z całej Polski, w „Tygodniku Tucholskim” przedstawiliśmy wszystkie najważniejsze liczby dotyczące wyborów parlamentarnych. Skupiliśmy się na wynikach z powiatu tucholskiego oraz całego okręgu wyborczego nr 4, do którego należymy. Teraz przygotowaliśmy pogłębioną analizę, biorąc pod lupę nie tylko 2023 rok, ale też 2019, a w niektórych przypadkach cofamy się nawet do początków XXI wieku.
Wiele mówi się o tym, że z uwagi na wysoką frekwencję 15 października był świętem demokracji. Dobrze widać to również z lokalnej perspektywy. W 2023 r. do urn ruszyło aż o 4272 mieszkańców powiatu tucholskiego więcej niż w 2019 roku. Porównując dalej – choćby do wyborów parlamentarnych z 2015 r. – jest to już o 8648 wyborców więcej, a w stosunku do 2011 r. różnica wynosi 8802 obywateli. Jak w skali kraju, tak i lokalnie osiągnęliśmy jako społeczeństwo historyczny wynik. Nasz powiat z frekwencyjnym wynikiem 69,73% nieco tylko „przegrywa” ze średnią województwa kujawsko-pomorskiego, która wyniosła w tym roku 71,75%.
Powiat: PiS mocny, ale opozycja goni
Czy preferencje wyborcze mieszkańców zmieniły się w ciągu ostatnich 4 lat? Prawo i Sprawiedliwość cały czas jest na naszym terenie bardzo mocne, jednak wyraźnie widać, że poparcie dla partii rządzącej spada. Choć w 2023 r. na PiS zagłosowało nieco więcej osób niż w 2019 r., to partia ta straciła ponad 7,5 punktów procentowych. Odwrotnie jest w przypadku KO. Platforma Obywatelska wraz z koalicjantami zyskała 1000 wyborców, ale nie przełożyło się to na lepszy wynik procentowy. PSL-owi niewątpliwie natomiast na dobre wyszło połączenie sił z partią Szymona Hołowni. Trzecia Droga przekonała do siebie prawie dwa razy więcej naszych mieszkańców niż sami ludowcy przed czterema laty. Straciła natomiast Lewica – lokalnie wyprzedziła ją nawet Konfederacja.
Policzyliśmy Tucholę. PiS i KO równo
PKW nie publikuje osobnych statystyk dla miasta Tuchola, dostępne są jedynie wyniki dla całej gminy (miasto+wsie). Postanowiliśmy sprawdzić zatem, jak zagłosowali mieszkańcy jedynego w powiecie większego ośrodka i sami zsumowaliśmy głosy z komisji obwodowych zlokalizowanych w Tucholi. Tutaj jedna uwaga: do naszych statystyk włączyliśmy również komisję nr 18, mimo że jej granice to część sołectwa Mały Mędromierz. Dlaczego? Po pierwsze, komisja mieściła się w Tucholskim Ośrodku Kultury, a nie poza Tucholą. Po drugie, osady: Nowa Tuchola, Przy Szosie Bydgoskiej i Przy Szosie Sępoleńskiej są de facto przedłużeniem granic miasta.
Zarówno teraz, jak i 4 lata temu w Tucholi wygrał PiS. Jednak w 2019 r. przewaga nad KO wynosiła 489 głosów, teraz zmalała zaledwie do 67. Obie siły polityczne mają więc teraz w Tucholi niemal identyczne poparcie. Pozostałe wyniki raczej bez zaskoczenia: sporo zyskuje Trzecia Droga, traci nieco Lewica, Konfederacja praktycznie bez zmian. Szczegóły znajdują się w tabelach przy artykule.
Powiat Schreibera
Jak indywidualnie poradzili sobie poszczególni kandydaci? Bezsprzecznym zwycięzcą w powiecie tucholskim jest Łukasz Schreiber (KW PiS), który z możliwych 24.438 głosów zgarnął 5359. To prawie 22% wszystkich głosów z tego terenu. Co ciekawe, Schreiber osiągnął lepszy wynik nawet od tego, który miał w 2011 r. Jarosław Katulski (mieszkaniec Tucholi), kiedy z list PO wchodził do Sejmu RP.
Druga w powiecie z 1565 głosami była Agnieszka Kłopotek z Trzeciej Drogi (przypomnijmy, że została posłanką), a trzeci Krzysztof Brejza (KKW KO) – 1549 głosów. To właśnie ten kandydat był niedościgniony w całym okręgu – na Brejzę zagłosowało 89.840, a startował dopiero z trzeciego miejsca. Warto zauważyć ponadto, że w okręgu nr 4 Koalicja Obywatelska w tym roku wygrała z Prawem i Sprawiedliwością, a co za tym idzie, to KO zgarnęło 5 mandatów, natomiast PiS 4. W 2019 roku przewagę jednego posła z okręgu bydgoskiego miało PiS.
Jak poradzili sobie nasi?
W tabelach pokazaliśmy również, jakie wyniki osiągnęli kandydaci mieszkający w naszym powiecie. Antoni Lewandowski w 2023 i 2019 r. miał niemal identyczny wynik. Z kolei Marcin Pilarski z Konfederacji po czterech latach przekonał do siebie 3 razy więcej wyborców. Senator Andrzej Kobiak poprawił swój wynik aż o ponad 40 tys. głosów. Nieco więcej głosów mieli też Katulski i Jarosław Słoma. Co ciekawe, zarówno teraz, jak i w 2019 r. z naszego terenu kandydowały dwie młode kobiety (obie do 30. roku życia w momencie startu w wyborach), choć z zupełnie różnych komitetów. Obie miały na swoich listach 22. pozycję. I tak w poprzednich wyborach z KO kandydowała Martyna Galińska, która zdobyła 539 głosów. W tym roku na liście Konfederacji znalazła się z kolei Klaudia Spychalska – otrzymała 403 głosy.
Więcej szczegółowych porównań i statystyk prezentujemy w infografikach.
Kamil Tajl
Link do tekstu: PiS w Borach wygrał, ale stracił. Analiza wyborów 2023 i poprzednich Tygodnik Tucholski