zycie.pl – Jedyna debata wyborcza w Przemyślu

W sali audytoryjnej Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Przemyślu 4 października, na 11 dni przed wyborami parlamentarnymi, spotkali się kandydaci do parlamentu. Do udziału w debacie władze uczelni zaprosiły sześć komitetów. Z zaproszenia skorzystało pięć.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.

Sztaby wyborcze okręgu krośnieńsko-przemyskiego nr 22 mogły zgłosić dowolną kandydatkę lub kandydata. Co ciekawe, sztaby nie tylko nie zdecydowały się na udział kobiet w dyskusji, ale z wyjątkiem Konfederacji Wolność i Niepodległość nie wystawiły także „jedynek”. Z udziału zrezygnował Komitet Wyborczy Bezpartyjni Samorządowcy.

Debatę przygotował, opracował pytania i prowadził rektor PANS w Przemyślu, prof. PANS, dr Paweł Trefler. Pytania dotyczyły najważniejszych sfer życia społeczno-gospodarczego Polski:

– polityki finansowej i gospodarczej,

– polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony,

– polityki społecznej, płacowej i emerytalnej,

– polityki edukacyjnej,

– polityki regionalnej i migracyjnej,

– relacji rząd – samorządy terytorialne.

Każdy z kandydatów dysponował dwiema minutami na odpowiedź. Uczestnicy debaty mieli też okazję zadać pytanie do wybranego przez siebie kontrkandydata. Na finał każdy z uczestników mógł wygłosić dwuminutowe exposé. Biogramy kandydatów zaprezentowała Ewelina Kasperska, rzeczniczka prasowa PANS. Rektor Trefler zaapelował o rzeczową, merytoryczną debatę. Bez wycieczek personalnych.

Kto debatował?

Daniel Dryniak – Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość.

Ma 47 lat, przemyski radny dwóch kadencji, jest przemyślaninem, choć urodził się w Radymnie. Strażak (zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Rzeszowie – przyp. red), instruktor płetwonurkowania, zawodowy kierowca oraz nurek kierujący pracami podwodnymi, ratownik WOPR, biegacz, krwiodawca, społecznik.

Marek Chludziński, Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. 27-latek z Przemyśla. Mgr stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego, przewodniczący Stowarzyszenia Nowa Generacja Młodych Podkarpackie, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w powiecie przemyskim.

Arkadiusz Południak, Koalicyjny Komitet Wyborczy Trzecia Droga PSL – Polska 2050 Szymona Hołowni. 40-latek z Przemyśla.

Politolog i przedsiębiorca. Mieszka i pracuje w Przemyślu. Aktywista lokalny.

Gabriel Zajdel – Komitet Wyborczy Nowa Lewica.

45-latek z Krosna. Ukończył filologię angielską, jest także inżynierem mechatroniki. Ukończył studia w zakresie finansów i rachunkowości, administracji i BHP. (…) Aktualnie piastuje stanowisko przewodniczącego Rady Powiatowej Nowej Lewicy w Krośnie i sekretarza wojewódzkiego Nowej Lewicy na Podkarpaciu. Jest członkiem Rady Krajowej z ramienia Podkarpackiej Nowej Lewicy – frakcja SLD oraz prezesem podkarpackiego oddziału Stowarzyszenia Współpracy Polska – Wschód.

Andrzej Zapałowski – Komitet Wyborczy Konfederacja Wolność i Niepodległość. Ma 57 lat, przemyślanin.

Doktor habilitowany nauk o bezpieczeństwie, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego. Poseł na Sejm RP III kadencji, poseł do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji. Obecnie radny miasta Przemyśla.

Katastrofa jest czy jej nie ma?

Uczestnicy debaty podczas odpowiedzi zręcznie wykorzystywali i promowali programy wyborcze swoich ugrupowań. Kandydat PO, który odpowiadał jako pierwszy, podkreślił, że program gospodarzy KO jest w porównaniu z innymi partiami najmniej kosztowny, najbardziej prorozwojowy. Wbił szpilkę kandydatowi PiS, przypominając: – Kiedy PiS przejmował władzę, to 20 proc. Polaków myślało o założeniu działalności gospodarczej. Po ośmiu latach waszych rządów jest to zaledwie 3 procent. Schłodziliście gospodarkę i inicjatywę obywateli – stwierdził Marek Chludziński.

Podobnego zdania był Arkadiusz Południak (Trzecia Droga): – W ostatnich latach mamy ogromną dewastację budżetu. Raport NIK w lipcu tego roku pierwszy raz od 1989 dał negatywną opinię rządowi za wykonanie budżetu. M.in. dlatego, że rząd ukrywa pieniądze publiczne w różnego rodzaju funduszach – podkreślał Południak.

– Do ubiegłego roku zamknęło działalność kilkaset tysięcy firm. Jeżeli nie wyzwolimy przedsiębiorczości w Polsce i nie ograniczymy biurokracji, to czeka nas dalsze zadłużanie kraju. Postulujemy dobrowolny ZUS dla osób zaczynających działalność gospodarczą. PIS, wcześniej PO, budują państwo socjalne, które się zadłuża. Ktoś będzie musiał spłacić te długi – mówił Andrzej Zapałowski z Konfederacji Wolość i Niepodległość.

– Lewica jest za mądrym wydawaniem pieniędzy publicznych na pomoc społeczną. Mamy najdroższy program socjalny, ale są środki, które można przywrócić państwu, na przykład fundusz kościelny, fundusze pozabudżetowe, a przede wszystkim pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy – wymieniał Gabriel Zajdel.

– Skoro jest tak źle, to dlaczego jest tak dobrze – ripostował Daniel Dryniak (PiS). – Wszyscy wieszczyli, że nasze rządy będą krótko trwały, wieszczyli katastrofę finansów publicznych. Jakie mamy fakty? Wzrost gospodarczy o 32 procent, przychody do budżetu zwiększone o 108 procent. Deficyt w stosunku do PKB jest niższy. Nie ma co straszyć społeczeństwa, że jest katastrofa. Przekazaliśmy ogromne pieniądze samorządom. Widać to po liczbie inwestycji strategicznych na poziomie lokalnym. Ogromne pieniądze rząd Zjednoczonej Prawicy przekazał na bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne. Spokojnie możemy patrzeć w przyszłość. Finanse publiczne nie są zagrożone – zapewniał Daniel Dryniak.

Kierunek UE, NATO i USA czy coś innego?

– Anglicy nie mają wiecznych sojuszy, wiecznych przyjaciół. Mają wieczne interesy – przypomniał sentencję Brytyjczyków Arkadiusz Południak (Trzecia Droga). – Polska powinna dbać przede wszystkim o siebie, o swoje interesy, o gospodarkę, o swój pieniądz. A my co robimy? Jesteśmy skłóceni z Niemcami, największym naszym partnerem handlowym – dodał.

W kwestii bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i obrony kandydaci opozycji mówili jednym głosem: obecność w Unii Europejskiej, NATO, współpraca z USA to podstawa. Daniel Dryniak (PiS) dorzucił konieczność sojuszu państw Środkowej i Wschodniej Europy, a Andrzej Zapałowski (Konfederacja) zwracał uwagę na ustawy uchwalane przez UE, w jego ocenie ograniczające suwerenność Polski oraz na słabo zabezpieczoną granicę Polski od strony Ukrainy i Słowacji.

Kto chce 500 plus, a kto nie?

– Jesteśmy przeciwko polityce socjalnej, takiej, która jest od lat stosowana w Polsce. Jesteśmy przeciwko 500 plus, 800 plus. To się absolutnie nie sprawdza. Ten system rozdawnictwa doprowadza do patologii społecznej. Przyzwyczaja młode pokolenie do myślenia, że od państwa się należy. My proponujemy całkowite ulgi podatkowe dla tego, kto pracuje, ulgi na dzieci. Jeżeli chodzi o 13., 14. emeryturę, przestańmy się wygłupiać i bawić w propagandę wyborczą. Podnieśmy emeryturę i niech ją emeryci normalnie dostają. A nie jakieś ekstraprezenty i bonusy – apelował A. Zapałowski (Konfederacja).

– Większość programów, z których korzysta obecnie Zjednoczona Prawica, jest wziętych z programu Lewicy. Niektóre programy prowadzone są dobrze, inne źle. Brakuje żłobków, przedszkoli, transportu publicznego. Więc nawet gdyby matka chciała pójść do pracy, to nie ma takiej możliwości. Emerytura podniesiona do średniej płacy, bon senioralny, renta wdowia, czyli połowa emerytury zmarłego współmałżonka, całkowite zniesienie umów śmieciowych –wyliczał G. Zajdel (Nowa Lewica).

– Programy socjalne finansujemy z dodatkowych wpływów do budżetu. Wspieramy rodziny, a rodzinę trzeba wspierać, bo dzisiaj jest atakowana. Skrajnej biedy nie ma. Ubóstwo wśród dzieci i młodzieży spadło z 34 procent do 4 procent, czyli do najniższego w Europie – wyliczył D. Dryniak (PiS)

– Kandydat PiS powiedział o wzroście wpływów do budżetu. Wzrósł, ale deficyt budżetowy na kolejny rok, aż o 89 procent, a to, co raz dane w sferze socjalnej, myślę o 800 plus, nie zostanie zabrane. Ale jednocześnie praca musi się opłacać. Mamy cały pakiet dla mikroprzedsiębiorców, aby przedsiębiorczość Polaków rosła – zapewniał M. Chludziński (PO).

– Nie ryba, a wędka. Jak najmniej transferów socjalnych, ale nikt nie jest na tyle szalony, żeby odbierać 500 czy 800 plus. Jesteśmy zwolennikami przekazania pieniędzy na bezpłatne żłobki i przedszkola. Mniej pieniędzy wyciągajmy Polakom z kieszeni i nie oddawajmy ich przed wyborami – zachęcał A. Południak (Trzecia Droga).

Lekcje religii w szkole czy w salkach katechetycznych? Szkoła prywatna czy publiczna?

– Jako ojciec dwójki dzieci w wieku licealnym i nauczyciel stwierdzam, że program nauczania w szkole publicznej jest przestarzały. Uczymy dzieci w kółko tego samego. Licealiści wychodzą bez podstawowych umiejętności życia w społeczeństwie. Jak mają to robić nauczyciele, którzy pracują za minimalne wynagrodzenie? Nie mają dodatków motywacyjnych, nie mogą się realizować, bo żeby godnie żyć, muszą dorabiać. Potrzebna jest reforma oświaty, zmiana programów nauczania. Taka ciekawostka. Matura z języka angielskiego na poziomie podstawowym w tym roku to był egzamin ośmioklasisty sprzed kilku lat, czyli wychodzimy z założenia, że młodzież licealna po 4 latach nauczania umie tyle samo, co w podstawówce. Jest to wina systemu, nie nauczycieli, dyrektyw czy kuratorów. To system, który nie motywuje nauczycieli do pracy – przekonywał G. Zajdel ( Nowa Lewica).

– Zarówno nauczanie publiczne, jak i prywatne powinno być traktowane na równych prawach. Obie formy nauczania powinny być dofinansowywane tak samo. Trzeba postawić na nauczanie zawodowe Nauka powinna się odbywać w szkole, a nauczyciel powinien zakończyć swoją pracę w szkole, a nie na zajęciach pozalekcyjnych – stwierdził D. Dyniak (PiS).

– Na FB jest taka grupa: nauczyciel zmienia pracę. Jest tam kilkadziesiąt tysięcy osób. Nauczyciele odchodzą z zawodu przez niskie płace. Jest wielu świetnych nauczycieli, którzy z przyjemnością dalej by pracowali dla idei, ale nie za darmo. Podstawą jest podniesienie pensji nauczycieli o co najmniej 30 proc. oraz powstrzymanie ideologii, która wkradła się do szkół. Polityka musi być daleko poza drzwiami szkoły. Jesteśmy za tym, aby rodzice nie musieli wydawać pieniędzy na korepetycje, co ma miejsce w większości polskich domów. Zajęcia pozalekcyjne tak, aby dziecko miało możliwość douczenia się w szkole i w każdej szkole szafki – zaapelował M. Chludziński (PO).

– Pierwsze, co trzeba powiedzieć, to Czarnek aut. To jest najgorszy czas w polskiej edukacji. Minister Czarnek zamienił kaganek oświaty w kaganiec oświaty. Nauczyciele nie chcą być częścią tej machiny, która miażdży umysły młodych i ich talenty. My stawiamy na znaczące ograniczenie podstawy programowej i na programy autorskie. Zwiększenie autonomii dyrektorów szkół niezależnie, czy prywatnych, czy publicznych. Ograniczenie ingerencji państwa. O reszcie decydują dyrektor, rodzince. Na przykład nauczanie religii szkołach powinno być konsultowane z rodzicami, a nie sankcjonowane przez państwo. Tak jest w szkole, do której chodzą moje dzieci. To my, jako rodzice, powinniśmy wiedzieć, czego chcemy dla swoich dzieci – przekonywał A. Południak (Trzecia Droga).

– Popieramy szkołę prywatną, publiczną i nauczanie domowe. Jesteśmy we wszystkich dziedzinach za konkurencyjnością. Także w oświacie. Kto dzisiaj nie wysyła dzieci na korepetycje? Czy wszystkich rodziców na korepetycje stać? Potrzebne minimum nauczania w szkołach publicznych i większa wolność dla dyrektorów w kreowaniu programów. Wtedy szkoły będą konkurowały – namawiał A. Zapałowski (Konfederacja WiN).

Mężczyźni o dzietności i dobru kobiety. Polityka regionalna i migracyjna

– Spadek urodzeń następuje w całej Europie, Zjednoczona Prawica wspiera rodzinę i dzietność. Wspieramy bezpieczeństwo rodziny. Potrzebna jest praca dla rodziców, wtedy młodzi ludzie będą decydowali się na dziecko. Dzisiaj podejście liberalne, konsumpcyjne powoduje, że mamy coraz mniej dzieci. Coraz później zawierane są związki małżeńskie. Miliony osób przyjęliśmy do Polski z Ukrainy. Zaaklimatyzowały się. W relacjach mieszanych będą zawiązywały się miłości, małżeństwa i może dzietność wzrośnie – wyrażał nadzieję D. Dryniak (PiS).

– Godność kobiet, a nie kult rodziny. W ostatnich latach słyszymy tylko: rodzina rodzina, rodzina, a liczba tych rodzin spada. Młodzi ludzie nie chcą zakładać rodziny, bo się boją. Mają przykłady Izabeli z Pszczyny, Joanny, które umierają w szpitalu, ponieważ nie została im zapewniona pomoc. Nie ma godnej opieki okołoporodowej. Chcemy wprowadzić bezpłatne znieczulenia. W tamtym roku tylko w 10 procentach podano to znieczulenie. W innych przypadkach lekarz zdecydował, że nie jest potrzebne. Chcemy wprowadzi płatność in vitro z budżetu państwa. Jak młodzi mają wracać do małych miast, kiedy nie ma mieszkań. Nie może też być tak, że dwie młode osoby pracujące nie mają zdolności kredytowej – mówił najmłodszy z kandydatów M. Chludziński (PO).

– Skoro od ośmiu lat promujecie wartości rodziny i ją chronicie, to czemu nie ma więcej rodzin? I czemu rodzi się coraz mniej dzieci? Trzeba zabezpieczyć rodzinę na wczesnym etapie, wtedy, kiedy kobieta będzie chciała wrócić do pracy. Procesów demograficznych zatrzymać nie możemy, ale możemy podnosić jakość życia w Polsce powiatowej. Powinniśmy zapewnić powiatowe domy zdrowia, utrzymać powiatowe porodówki, pokonywać wykluczenie komunikacyjne, aby był dobry kontakt z centrum regionu – odpowiedział A. Południak (Trzecia Droga).

– Polityki emigracyjnej nie ma. Są tylko slogany UE. To, co jest realne, widzimy u wybrzeży Hiszpanii i Włoch, a być może za kilka miesięcy u naszych granic. W tej chwili uruchamia się szlak przez Słowację, za chwilę Bułgarię i być może zdestabilizowaną Ukrainę, możemy mieć miliony ludzi na granicy. O jakiej więc polityce emigracyjnej czy asymilacyjnej możemy mówić? Premier Szwecji powiedział wprost: byliśmy durni, głupi i naiwni, bo musimy teraz wojsko wyprowadzać na ulice. Wygooglujcie sobie: zamachy bombowe w Szwecji. Jeżeli chodzi o rodzinę, należy się zastanowić, dlaczego Czechom i w Izraelu udało się odwrócić trendy spadkowe. Dlaczego się tego nie analizuje, tylko ideologizuje? – pytał A. Zapałowski (Konfederacja WiN).

– W Polsce kobiety boją się rodzić. Brakuje ginekologów. Dlaczego w Czechach sytuacja się odwróciła? Bo jest finansowane in vitro, dostępna aborcja do 12 tygodnia, darmowe tabletki antykoncepcyjne. Co to spowodowało? Kobiety mogą kontrolować swoje życie i nie boją się zachodzić w ciążę. Bo wiedzą, że jak będą rodzić, to będą bezpieczne. Moje dwie znajome cierpiały w szpitalu wiele tygodni, bo płód był już umierający i nie można było nic zrobić. To są wielkie tragedie. Polityka emigracyjna. Przerażające jest dla mnie tylko to, że cały czas straszymy ludźmi, którzy przyjadą z Afryki, z Bangladeszu i będą nas okradać – skwitował G. Zajdel (Nowa Lewica).

Wzajemne pytania

Debatę zakończyły pytania kandydatów kierowane do siebie nawzajem. Marek Chludziński (PO) zapytał Andrzeja Zapałowskiego (Konfederacja WiN), czy nadal będzie się wypowiadał na portalach rosyjskich między innymi o atakach Rosjan na budynki cywilne. – Skala infantylizmu tego pytania przekracza wszelkie granice. Trzeba odróżnić wypowiadanie się od cytowania – skwitował A. Zapałowski. Zrezygnował z zadnia pytania konkretnemu kandydatowi. Zapałowski zaapelował natomiast ponownie o zabezpieczenie granicy na odcinku Ukrainy i Słowacji.

Arkadiusz Południak (Trzecia Droga) w kordialny sposób zwrócił się do Daniela Dryniaka (PiS): – Pan jest supergość. Pana wszyscy lubią, ale opowiada pan banialuki o sytuacji gospodarczej w Polsce. Na przykład w branży drzewnej polskie firmy dołują. – Jako rząd Zjednoczonej Prawicy zmagaliśmy się z pandemią, kryzysem energetycznym, trwa wojna w Ukrainie. Może nie wszystko nam się udało, ale Polska jest bezpieczna. Powtórzę: skoro jest tak źle, to dlaczego jest tak dobrze? – ripostował D. Dryniak.

Skierował pytanie do kandydata PO, czy jako młody człowiek weźmie udział w referendum? Kandydat PO podziękował za to pytanie i skorzystał z okazji, apelując do młodych wyborców, aby w referendum nie brali udziału. – Referendum to polityczna zagrywka PiS – odpowiedział Chludziński. Gabriel Zajdel (Nowa Lewica) podkreślił, że Nowa Lewica jest za rozdziałem państwa i Kościoła i domagał się od kandydata PO jasnej deklaracji, co dalej z lekcjami religii w szkołach? – W programie mamy zapis: lekcje religii na pierwszej i ostatniej lekcji. Ocena z religii nieuwzględniana przy średniej z ocen. Czy powrót religii do salek katechetycznych? Moi rodzice chodzili na religię do salek i dobrze to wspominają – zakończył Chludziński.

Debatę zakończyły dwuminutowe wystąpienia kandydatów. Ich treść w znacznej mierze pokrywała się z zapisami programów wyborczych poszczególnych ugrupowań.

Debata zorganizowana przez rektora PANS w Przemyślu, prof. PANS dra Pawła Treflera była jedyną okazją bezpośredniej rozmowy kandydatów i wymiany poglądów przed parlamentarnymi wyborami 2023.

Opr. Artur Wilgucki

Link do tekstu: Jedyna debata wyborcza w Przemyślu Życie Podkarpackie

Tagi :

Materiały

Udostępnij