W kwietniu wybierzemy prezydenta Mysłowic. Karuzela wyborczych obietnic kandydatów dopiero się rozkręca – lecz zaczął się też czas rozliczeń. Przeanalizowaliśmy deklaracje, które składał Dariusz Wójtowicz kandydując na prezydenta w 2018 roku. Które obietnice zrealizował? Które od początku były skazane na porażkę?
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
Przypomnijmy: Dariusz Wojtowicz pięć lat temu startował na prezydenta miasta Mysłowic z lokalnego komitetu Wspólnie dla Mysłowic. W pierwszej turze wyborów miał czterech konkurentów: Wojciecha Króla, Edwarda Lasoka, Tomasza Papaja i Janusza Stopę. W drugiej turze zmierzył się w Wojciechem Królem – wygrał, zdobywając 54,16 proc. głosów. 4 listopada 2018 roku na Wójtowicza zagłosowało 15 414 mieszkańców Mysłowic.
W przypadku ilu z nich zdecydowały osobiste sympatie, dla ilu liczyło się samorządowe doświadczenie kandydata (od 1998 roku był radnym), a ilu przekonały złożone przez niego obietnice – trudno powiedzieć. Po pięciu latach spróbujmy jednak rozliczyć ubiegającego się o reelekcję prezydenta Mysłowic z jego zapowiedzi z 2018 roku.
Które z obietnic z kampanii w 2018 r. udało się panu zrealizować?
Takie pytanie wysłaliśmy do Dariusza Wójtowicza. Zapytaliśmy m.in. o budowę żłobka w południowych dzielnicach miasta, zagospodarowanie bulwarów Przemszy, stypendia dla mysłowickich twórców i studio nagrań dla młodych muzyków – to m.in. te zadania wymieniał w swoich materiałach wyborczych.
„Odział Miejskiego Żłobka powstanie, po wybudowaniu budynku zespołu szkolno-przedszkolnego w dzielnicy Larysz, w budynku Szkoły Podstawowej nr 15 w dzielnicy Wesoła. Studio nagrań dla młodych muzyków powstanie po zakończeniu termomodernizacji Mysłowickiego Ośrodka Kultury w budynku przy ul. Strumieńskiego. Dla młodych twórców organizujemy konkursy: Mysłowice Mają Talent czy Nagraj z Nami Teledysk. Ponadto przyznawane są stypendia dla uzdolnionej młodzieży” – czytamy w odpowiedzi.
Dalej Dariusz Wójtowicz pisze: -„Mysłowice wspólnie z GZM uczestniczą w budowie Velostrady, co wpisuje się w projekt zagospodarowania bulwarów Przemszy. Ponadto powstała koncepcja funkcjonalno-przestrzenna dot. Trójkąta Trzech Cesarzy, co pozwoli na aplikowanie o środki zewnętrzne na zagospodarowanie tego terenu”.
Kandydując na prezydenta, deklarował też przejęcie terenów po KWK Mysłowice. Ten proces rozpoczął się w 2021 roku.
W otrzymanej odpowiedzi prezydent poinformował nas też, że „z założeń programu wyborczego z 2018 roku udało się zrealizować bardzo wiele punktów” i przesłał długą listę przeprowadzonych remontów dróg i termomodernizacji placówek oświatowych. Dariusz Wójtowicz wymienia też m.in. przebudowę przejścia podziemnego pod ul. Krakowską, odtworzenie miejsca pamięci wybuchu I powstania śląskiego, remont elewacji ILO czy trwającą przebudowę torowiska tramwajowego oraz budowę Zespołu szkolno–przedszkolnego na Laryszu. Tyle że nie są to przykłady na dotrzymanie danego przed wyborami słowa, bo o żadnej z tych inwestycji w programie wyborczym z 2018 r. nie wspominał.
Na pytanie, co przeszkodziło zrealizować inne obietnice, jak na przykład budowę miejskiego basenu, już nie odpowiedział, choć w maju 2018 r. w gazetce myslowice.net deklarował: „Budowa miejskiej krytej pływalni powinna nastąpić już w przyszłym roku”.
Sztandarowe inwestycje – czyj to sukces?
Dariusz Wójtowicz często podkreśla, że to dzięki niemu w Mysłowicach powstała sieć dróg rowerowych wraz z parkingiem Bike&Ride na ul. Oświęcimskiej. Jako kolejne swoje sztandarowe osiągnięcia wymienia rewitalizację Promenady i Parku Zamkowego. Te dwa miejsca – przez kilkadziesiąt lat zapomniane i zaniedbane – stały się ulubionymi parkami mysłowiczan, na których odnowienie czekali od dawna.
Tylko że mieszkańcy miasta sięgający pamięcią dalej niż pięć lat wstecz pamiętają, że projekty dotyczące Bike&Ride, Promenady i Parku Zamkowego powstały dużo wcześniej – jeszcze za kadencji poprzednika Wójtowicza, Edwarda Lasoka. Głośno wybrzmiało to na lutowej sesji Rady Miasta Mysłowice.
– Chcę Państwu przypomnieć i panu prezydentowi też: Promenada – ode mnie projekt z pełnym finansowaniem, Park Zamkowy – ode mnie projekt z pełnym finansowaniem, Bike&Ride – ode mnie projekt z pełnym finansowaniem. Mam dalej wymieniać ulice, drogi i tak dalej? – pytał podczas sesji były prezydent Edward Lasok, dziś wiceprzewodniczący Rady Miasta Mysłowice. – Nie zrobiliście żadnego własnego projektu. Żadnego. (…) Ja się ani razu w ciągu kadencji nie odezwałem, ani razu. Tylko was nie stać na to, żeby powiedzieć: „I dziękujemy poprzedniej kadencji, poprzedniemu zarządowi miasta, że przygotował takie czy inne projekty” – dodał Lasok.
Ponadto warto przypomnieć, że ambicją prezydenta Wójtowicza był też wodny park w Parku Zamkowym – nie powstał.
Internet nie zapomina
Bogatym źródłem ważnych dla mieszkańców obietnic złożonych pięć lat temu przez kandydata Dariusza Wójtowicza jest Internet, w tym media społecznościowe. Przypominamy tu te istotne, które w dużej mierze okazały się wydmuszkami.
„Mam gotowy plan budowy 400 mieszkań komunalnych w Mysłowicach! Pozyskam dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego. Środki na nowe mieszkania będą również pochodzić ze sprzedaży lokali komunalnych z bonifikatą” – obwieścił Wójtowicz we wrześniu 2018 roku na Facebooku.
„Jeżeli chodzi o budownictwo komunalne, został wybudowany Demonstrator Technologii oraz zmodernizowano 14 budynków i kamienic komunalnych” – brzmi odpowiedź prezydenta, gdy w lutym 2024 roku zapytaliśmy go o złożone obietnice. Przypomnijmy: w Demonstratorze oddano do użytku… 29 mieszkań.
„Likwidacja szpetnego rura parku i jego zabudowa pięknymi kamienicami to ważne działanie dla poprawy wizerunku Mysłowic. To zadanie można zrealizować bardzo szybko” – zapowiadał z kolei Wójtowicz w wywiadzie 15 maja 2018 r. na portalu myslowice.net powadzonym wówczas przez… Wójtowicza. A we wrześniu w gazetce myslowice.net na trzeciej stronie ukazał się tekst z chwytliwym tytułem: „Rurapark trafi na złom! Wybudujemy piękną kamienicę”.
Rurapark to stalowa konstrukcja, która ma imitować fasady kamienic wyburzonych w północnej pierzei Rynku w latach 80. ubiegłego wieku. Został wzniesiony za czasów Zbigniewa Augustyna, prezydenta Mysłowic w latach 1998-2002. Mimo deklaracji wyborczej prezydenta Wójtowicza i planów Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej konstrukcja wciąż stoi i nie zostanie tknięta, dopóki miasto nie wykupi działek, na których rurapark został zbudowany, od prywatnych właścicieli rozrzuconych po świecie.
Jak nietrudno się domyślić, również nowa kamienica na Rynku pozostała w sferze obietnic. Kilka dni temu mieszkańcom Mysłowic dyrektor Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej Małgorzata Książek-Grelewicz i Andrzej Jaworski z pracowni Jaz + Architekci przedstawili projekt odbudowy kwartału centralnego placu Starego Miasta. Szacunkowy koszt inwestycji to 60 mln zł. – Gminy mają możliwość skorzystania z dofinansowania 95 proc. kosztów realizacji inwestycji – mówiła na spotkaniu dyrektor MZGK. Pieniądze na wkład własny, jak poinformowała, miałyby pochodzić m.in. ze sprzedaży mieszkań komunalnych we wspólnotach mieszkaniowych. Na taką sprzedaż nie ma jednak zgody rady miasta.
Budowa schroniska dla zwierząt, odnowione kąpieliska, budowa krytej pływalni – to kolejne chwytliwe hasła i obietnice wyborcze wygłaszane przez Wójtowicza w 2018 roku. Pytany o remont kąpieliska Słupna i budowę azylu, prezydent odpowiada, że miasto pozyskało w 2023 r. 17 mln zł dofinansowania na opracowanie dokumentacji projektowej i wykonanie kompleksowej przebudowy i modernizacji kąpieliska Słupna oraz 5,2 mln zł na opracowanie dokumentacji projektowej i budowę schroniska dla bezdomnych zwierząt. Ale w budżecie Mysłowic na 2024 rok na obie inwestycje zaplanowano 0 zł. Budżet dla miasta ustaliła Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) w Katowicach, uwzględniając tylko obligatoryjne wydatki gminy. Stało się tak dlatego, że radni nie zaakceptowali prezydenckiego projektu budżetu z blisko 40-milionowym deficytem i nieuwzględnionymi wydatkami m.in. na edukację, co powiększyło budżetową dziurę do kwoty około 100 mln zł.
„Naprawa finansów naszego miasta to absolutny priorytet” – pisał w sierpniu 2018 r. w mediach społecznościowych kandydat na prezydenta Dariusz Wójtowicz. Po pięciu latach jego rządów jako prezydenta efekty zapowiadanego oddłużenia Mysłowic – czy raczej ich brak – najlepiej obrazuje nieprzyjęty przez radę projekt budżetu, który negatywnie zaopiniowała też RIO.
Kiedy Wojtowicz w 2018 r. przejmował władzę po Edwardzie Lasoku, dług Mysłowic wynosił 85 mln zł. Na koniec 2024 – jak szacuje katowicka RIO – będzie to już 176 mln zł. Do dalszego zadłużenia miasta RIO również odniosła się negatywnie. W swoim projekcie budżetu Dariusz Wojtowicz zaplanował emisję obligacji na 43 mln zł, z czego prawie 40 mln miało być przeznaczone na pokrycie deficytu.
Dzisiejsze długi Mysłowic są konsekwencją braku programu oszczędnościowego, choć w kończącej się kadencji mysłowiccy radni zobowiązywali prezydenta do jego przygotowania co roku.
as
Link do tekstu: Przedwyborcze rozliczenia. Sprawdzamy obietnice prezydenta Co Tydzień Mysłowice
Dodaj komentarz