Znamy terminy wyborów samorządowych, w związku z czym kandydaci na wójtów w naszych gminach zaczynają się ujawniać. Zapytaliśmy szerokie osób interesujących się polityką lokalną o to, jakich nazwisk możemy się spodziewać na listach kandydatów. Pytaliśmy też mieszkańców Łowicza o nastroje przed wyborami: czego oczekują po nadchodzących wyborach, co jest w mieście potrzebne, wreszcie jaki kryteriom powinien odpowiadać nowy burmistrz.
Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych „Audytor wyborczy sieci mediów lokalnych”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Funduszy Norweskich.
Gmina Bielawy
W gminie tej od ponad 31 lat wójtem jest Sylwester Kubiński (po raz został wybrany na to stanowisko w listopadzie 1992 roku), który 7 kwietnia planuje ponownie starać się o to stanowisko – jak zawsze z ramienia PSL, choć tym razem będzie to Koalicyjny Komitet Wyborczy Trzecia Droga.
Formalnie łowicki PSL nie zatwierdził jeszcze żadnego kandydata, którego będzie popierał w wyborach samorządowych. Decyzja w tej sprawie ma zapaść podczas konwencji, która planowana jest na 15 lutego.
Ale ma też kandydować opozycyjny radny gminny Adam Krysicki, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Waliszew i Okolic. Dowiedzieliśmy się tego z bardzo wiarogodnego źródła, choć samorządowiec, przebywający w tym tygodniu na urlopie, dyplomatycznie nam odpisał, że „nie potwierdza i nie zaprzecza”.
Kolejnym kandydatem ma być – z ramienia PiS – Wojciech Miedzianowski, przed laty kierownik GOK w Bielawach, potem etatowy członek Zarządu Powiatu Łowickiego, obecnie prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Niestety nie udało się nam z nim skontaktować w tej sprawie.
W PiS dowiedzieliśmy się, że wszystkie nazwiska kandydatów będą podawane, gdy będą już pewne, podczas konferencji prasowych. W pierwszej kolejności poznamy kandydata na burmistrza Łowicza. Praktycznie pewne jest, że będzie nim Jacek Wiśniewski, obecny przewodniczący rady miejskiej w Łowiczu.
Na giełdzie nazwisk pojawia się tez czwarte, Justyny Marczewskiej – szefowej Gminnej Rady Kół Gospodyń Wiejskich, która jest pracownikiem referatu finansowego Urzędu Gminy w Bielawach. Sama zainteresowana przyznała, że jeszcze rozważa tą decyzję – założyła, że musi ją podjąć jeszcze w tym tygodniu.
Gmina Bolimów
W mieście i gminie Bolimów kandydatem na burmistrza będzie na pewno dotychczasowy wiceburmistrz Patryk Kołosowski. Rozmawialiśmy z nim chwilę po tym, jak zarejestrował swój komitet. Nosi on nazwę „Bliżej ludzi”. Komitet obsadzi swymi kandydatami wszystkie 15 okręgów wyborczych na radnych w gminie. Pięcioro z tych kandydatów było radnymi w kończącej się kadencji. – Nie szukałem takich, którzy będą mi potakiwali, tylko ludzi, którzy mają swoje zdanie – mówi Kołosowski.
Nie dojdzie w gminie do pojedynku między obecnymi burmistrzami, bowiem zwierzchnik Kołosowskiego, burmistrz Stanisław Linart, w kolejnych wyborach na to stanowisko nie wystartuje. Mówił nam już kilka miesięcy temu, że chce bardziej poświęcić się pracy w swym gospodarstwie. Nie rezygnuje jednak całkowicie z działalności publicznej, będzie startował na radnego do rady powiatu z komitetu Powiatowe Forum Samorządowe.
Wśród konkurencyjnych komitetów wymienia się nieoficjalnie te, które tworzą radny Łukasz Rzepecki i Marzena Słojewska.
Gmina Chąśno
Ze zgromadzonych przez nas nieoficjalnych informacji dotyczących wyborów samorządowych w gminie Chąśno wynika, że jedynym kandydatem na urząd wójta tej gminy ma być jej obecny włodarz Dariusz Reczulski. Sprawuje on tę funkcję nieprzerwanie od 2006 roku. Dariusz Reczulski startować będzie z Komitetu Wyborczego Trzecia Droga.
Gmina Domaniewice
W przypadku gminy Domaniewice jak wynika ze wstępnych i nieoficjalnych ustaleń, ma mieć miejsce wyborczy pojedynek. Chęć ubiegania się o reelekcję ogłosił obecny wójt Paweł Kwiatkowski. Nieoficjalnie jako jego kontrkandydata wymienia się jednego z radnych Michała Szafrańca. Jednak na potwierdzenie tej informacji najprawdopodobniej przyjdzie nam poczekać kilka dni, do zarejestrowania wszystkich komitetów.
Miasto i Gmina Kiernozia
Mieszkańcy gminy Kiernozia po raz pierwszy wybierać będą burmistrza. W wyborach na wystartuje obecna burmistrz Beata Miazek – ze swojego komitetu, który został już zarejestrowany. Nazywa się KWW Miasta i Gminy Kiernozia. Beata Miazek została wójtem gminy Kiernozia po raz pierwszy 9 lat temu – a więc obecnie kończy się jej trzecia kadencja.
Drugim kandydatem, jakiego należy się spodziewać jest Andrzej Żakowski, który w chwili zamykania tego numeru NŁ powiedział nam, że planuje zarejestrowanie swojego komitetu w czwartek, 8 lutego.
Ale w gminie wymienia się również inne nazwiska m.in. Urszuli Kapusty-Tymoshchuk, obecnej dyrektor szpitala w Łowiczu. Ona sama jednak zaprzecza, deklarując, że planuje kandydować do Rady Powiatu Łowickiego z lokalnego komitety wyborczego. Tu przypomina, że przez 5 laty również startowała w do powiatu, wówczas był to KW Kukiz’15. To właśnie z niego do RPŁ weszli obecny wicestarosta Piotr Malczyk, a także Janusz Michalak i Tadeusz Kozioł.
Pytana o to, co zrobi po wyborach, bo może to być nie do pogodzenia, aby być jednocześnie radnym powiatowym i dyrektorem placówki, dla której powiat jest organem założycielskim, odpowiada, że jeśli wyborcy tak zdecydują, będzie musiała podjąć właściwą decyzję.
Przez 5 laty kandydatem na wójta gminy z ramienia PSL był Kordian Żurek, dlatego jego również zapytaliśmy, czy rozważa start w wyborach. Powiedział, że bierze pod uwagę start, ale do Rady Powiatu Łowickiego.
Na stronie Krajowego Biura Wyborczego jest też zarejestrowany KWW Lepsze Jutro Arkadiusz Stępień – jeszcze nie udało się nam skontaktować z jego pełnomocniczką.
Gmina Kocierzew Pd.
Obecna wójt Agnieszka Wojda wystartuje w walce o drugą kadencję prawdopodobnie z poparciem Trzeciej Drogi, ostateczna decyzja o poparciu ma nastąpić na powiatowej konwencji PSL.
Jej kontrkandydatem – zupełnie oczywistym dla każdego, kto śledził choćby czasem obrady Rady Gminy – będzie, startujący z własnego komitetu wyborczego, ale prawdopodobnie z poparciem PiS obecny przewodniczący rady Gminy Marek Borkowski.
Także zaskoczeniem nie jest start na wójta Jadwigi Wróbel z Wicia, która swych ambicji od dawna nie ukrywała. Decyzję o kandydowaniu potwierdziła w rozmowie z nami. Zdobyła popularność w wojewódzkich konkursach, aktywnie organizowała lokalne imprezy, teraz wkroczyć chce do polityki.
Gmina Łowicz
W gminie Łowicz naturalnym kandydatem na wójta jest sprawujący tę funkcję od 1998 roku Andrzej Barylski, członek PSL. W rozmowie z nami potwierdził swój start z KW „Trzecia Droga”. – Ja przekonań, poglądów i partii nie zmieniam, w przeciwieństwie do moich kontrkandydatów, którzy startując w wyborach nie chcą się przyznać do PiS-u – powiedział nam. Zapytany, czy czuje jeszcze w sobie siłę, aby kierować gminą jako wójt odpowiedział – Ja lubię swoją pracę, mam do niej ogromny szacunek, lubię też ludzi, dla których pracuję, gdyby nie to, to bym ponownie nie startował – stwierdził. Dodał też, że KW „Trzecia Droga” wystawi swoich kandydatów na radnych we wszystkich okręgach wyborczych.
Kontrkandydatką będzie – podobnie jak przez 5 laty – Adrianna Kaczor, która w ostatnich wyborach startowała na stanowisko wójta z ramienia PiS. Tym razem ogłosiła w social mediach, że zarejestrowała własny Komitet Wyborczy Wyborców Adrianny Kaczor.
Zaskoczeniem dla mieszkańców może być trzeci kandydat, wywodzący się z tego samego środowiska politycznego, co Adrianna Kaczor. Jest to Krzysztof Igielski – członek Racy Miejskiej w Łowiczu i kierownik działającego w Łowiczu zespołu powiatowego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łowiczu. Jest już zarejestrowany KWW Krzysztofa Igielskiego.
Gmina Łyszkowice
Z kolei jeśli chodzi o gminę Łyszkowice naszej redakcji udało się ustalić, że ponownie o urząd ubiegać się będzie Adam Ruta, pełniący tę funkcję od 2014 roku. Startować on będzie z założonego w ww. roku KWW „Razem dla gminy Łyszkowice”, ale ma on uzyskać poparcie KW Trzecia Droga.
Gmina Nieborów
– Trzeba się sprawdzić – powiedział nam obecny wójt gminy Nieborów Jarosław Papuga, potwierdzając swój start w wyborach na wójta. Utworzył własny komitet wyborczy (KW Wyborców Nieborów), wraz z nim tworzy go 9 osób, w tym kilku sołtysów największych miejscowości w gminie oraz inne osoby, które – jak to określił – mają coś do powiedzenia.
Niezależnie od tej grupy Jarosław Papuga zebrał innych 15 osób, które będą kandydatami tegoż komitetu na radnych gminnych. Oznacza to, że jego komitet będzie miał kandydata w każdym okręgu wyborczym w gminie. niektóre z tych osób już obecnie pełnią funkcje radnych.
Wójt mówi, że chce się sprawdzić, bo choć sam jest przekonany, iż pracuje intensywnie, najlepiej jak może, to jednak ostateczna ocena zawsze należy do wyborców.
Nie może być tego pewien na 100%, bo konwencja wyborcza PSL jest dopiero planowana, jednak byłoby ogromną sensacją, gdyby jego komitet nie uzyskał oficjalnego poparcia Trzeciej Drogi – czyli w praktyce, na naszym terenie – poparcia PSL.
Kto będzie jego kontrkandydatem? Konkurencja z PiS na razie nie ujawnia.
Gmina Zduny
W gminie Zduny można się spodziewać dwóch kandydatów na wójta: pierwszy to wybrany 5 lat temu (wówczas z listy PiS) Krzysztof Skowroński. Tym razem będzie on startował z własnego Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztofa Skowrońskiego.
– Będę startował w zbliżających się wyborach samorządowych na stanowisko wójta gminy Zduny. Zamierzam kontynuować rozpoczęty od 2018 roku plan poprawy jakości życia mieszkańców gminy Zduny. Efekty i rezultaty, jakie przyniosły dotychczas zrealizowane projekty w lata 2018-2024 stanowią mocne fundamenty do realizacji kolejnych kluczowych inwestycji w gminie – napisał Krzysztof Skowroński w odpowiedzi na nasze pytania.
Kontrkandydatem ma być były pracownik Urzędu Gminy w Zdunach – Łukasz Witkowski, który prawdopodobnie będzie miał poparcie KW Trzecia Droga, czyli również PSL.
Łowicz: Ludzie liczą na zmiany, ale to ma być ewolucja a nie rewolucja
Tyle gminy. A jak wygląda sytuacja w Łowiczu? Jak już pisaliśmy, praktycznie pewne jest poparcie w wyborach burmistrzowskich Jacka Wiśniewskiego, kandydata niezależnego, przez PiS. Też jako praktycznie pewny można uznać start w wyborach prezesa ŁSM Mariusza Siewiery jako kandydata stowarzyszenia Łowickie.pl. Swój start ogłosił także już Krystian Cipiński z otoczenia odchodzącego burmistrza Krzysztofa Kalińskiego, prezes stowarzyszenia Łączy nas Łowicz.
A do tego będą jeszcze na pewno dwie kandydatury: z kręgu obecnego wicestarosty Piotra Malczyka i z Platformy Obywatelskiej. Wszystko wyjaśni się w przyszłym tygodniu, gdy będą już zarejestrowane wszystkie komitety wyborcze.
Nas jednak jeszcze bardziej interesowało jakie są nastroje mieszkańców w przededniu wyborów. Sondę wśród mieszkańców przeprowadzaliśmy w poniedziałek 5 lutego. Obraz, jaki się z niej wyłania jest taki, że w Łowiczu chcą zmiany, ale co do tego jak ma być ona przeprowadzona istnieją co najmniej rozbieżne opinie. Mieszkańcy w większości nie chcą wywracać sytuacji w naszym mieście do góry nogami. Przeczytajcie.
W cieniu wojny polsko-polskiej
Przede wszystkim uderzające jest, że wielu z nich patrzy na wybory samorządowe przez pryzmat wyborów parlamentarnych i zmiany, jaką one przyniosły. Emocje te są nadal silne, niekiedy może się wydawać, że silniejsze niż w październiku – i rzutują na opinie o wyborach lokalnych, które przed nami.
Wśród trzech pytań jakie zadaliśmy w naszej sondzie pierwsze brzmiało: „Czego pan/pani oczekuje po nadchodzących wyborach w mieście?” I okazało się, że najczęściej odpowiedzi dotyczyły… sympatii partyjnych.
– Oczekuję, że PIS przegra te wybory – powiedział nam pan Roman. – Chciałbym, żeby dojechali jeszcze bardziej tych PiS-owców – mówi pan Andrzej.
– PIS musi wygrać te wybory. Musi wrócić do wygrywania i pokazać, że tylko oni są wstanie przywrócić w tym kraju demokrację. Ja jestem całym sercem za PIS-em. – deklaruje pan Henryk. Z kolei pan Janusz odpowiedział. – To co zrobili z Kamińskim i Wąsikiem to jest skandal, jak można uczciwych ludzi wsadzać do więzienia, jak można tak nie szanować urzędu prezydenta? Oni wszyscy, którzy to zrobili będą za to siedzieć i nie będzie dla nich żadnej łaski.Na pytanie co to ma wspólnego z wyborami samorządowymi odpowiedział. – Najpierw trzeba utrzymać pozycję w regionie, a potem ruszymy, żeby odzyskać Polskę. Koniec z łamaniem prawa, koniec z samowolą, koniec z zawłaszczaniem naszej telewizji.
PiS: pełne listy w każdym okręgu
Prawo i Sprawiedliwość poprze w wyborach na burmistrza Łowicza Jacka Wiśniewskiego, ale szykuje też dla niego mocne poparcie w Radzie Miejskiej. Listy kandydatów na radnych z ramienia PiS będą pełne, podobnie w wyborach do rady Powiatu, a w wyborach w gminach, w niektórych PiS wystawi własnych kandydatów, w innych udzieli poparcia wybranym kandydatom niezależnym.
– Gdyby już teraz trzeba było rejestrować kandydatów, moglibyśmy to zrobić – mówi starosta Marcin Kosiorek. – Krótko po wyborach parlamentarnych nasz elektorat był lekko uśpiony, ale teraz się obudził. Ludzie stwierdzili, że tak dalej być nie może, że nie godzą się na taką Polskę, jaką nam teraz fundują. Jesteśmy w blokach startowych, ludzie pozytywnie nastawieni.
Pani Amelia także nie chciała zrozumieć pytania. Powiedziała_ – Oczekuję, że wygra Tusk, bo na Kaczyńskiego nie mogę patrzeć, a tylko Tusk jest w stanie jakoś go usadzić. – Na stwierdzenie, że Donald Tusk nie kandyduje w Łowiczu, pani wydawała się być lekko zirytowana. – Przecież wiadomo o co chodzi, trzeba odciągnąć PIS od koryta. W Sejmie się udało, teraz czas na Łowicz – powiedziała. Choć przecież w łowickim ratuszu bynajmniej PiS nie rządzi.
Kim będzie kandydat Platformy?
Platforma Obywatelska nie będzie popierała kandydata stowarzyszenia Łowickie.pl Mariusza Siewiery na burmistrza Łowicza, lecz wystawi własnego kandydata na tę funkcję. Poparcie takie wydawało się przez długi czas w minionych latach dość oczywiste, ostatecznie do tego nie dojdzie, o czym pisaliśmy w poprzednim NŁ.
Platforma wystawi natomiast własnego kandydata. Kto nim będzie? Jacek Kłos, od lat zaangażowany w działalność PO w Łowiczu, nie ujawnia na razie nazwiska, mówi, że przyjdzie na to czas, ale zapewnia, że jest to bardzo dobry kandydat. Jest to mężczyzna, od urodzenia związany z Łowiczem, z niesamowitą, jak to Kłos określa, praktyką w zarządzaniu, jednocześnie w Łowiczu znany, rozpoznawalny. – Bardzo, bardzo dobry kandydat – mówi Jacek Kłos. – Nigdy takiego jeszcze nie było. Kiedy, jak nie teraz? – pyta.
Przy czym PO wystawi swoich kandydatów na radnych miejskich w każdym z okręgów wyborczych w Łowiczu, prawdopodobnie na wszystkich możliwych miejscach na liście. Będzie też wystawiać kandydatów na radnych do powiatu – i to nie tylko w mieście, zamierza także wystawić ich w co najmniej dwóch okręgach wiejskich. To pomaga uzbierać ilość głosów niezbędną do tego, by przekroczyć próg 5% w powiecie. Wtedy przy podziale mandatów, mimo przewagi PiS i PSL w terenie, PO zwykle zdobywała w Radzie Powiatu jeden mandat, ale będący często języczkiem u wagi, dzięki czemu w przeszłości ś.p. Bolesław Heichman był wicestarostą, a w innej kadencji Krzysztof Górski przewodniczącym Rady.
Kolejna była pani Katarzyna, która wypowiadała się w tonie zupełnie innym niż jej poprzedniczka: – Oczekuję, że nasze miasto będzie wolne od tych wszystkich wymysłów, tych jak to się teraz ładnie mówi „związków partnerskich”, tych „ministr”, tych przebierańców. Chcę żeby broniono nienarodzonych dzieci, żeby przeciwstawiano się atakom na nasz święty Kościół. Tego oczekuję po tych wyborach, W takim mieście i w takiej Polsce chcę żyć.
Pan Stefan to kolejna zmiana ocen: – Trzeba wyrwać nasze miasto z rąk tej PiS-owskiej mafii – mówił nam, ponownie nie dostrzegając, że w Radzie Miejskiej PiS jest w opozycji do burmistrza. Przecież to, co oni zrobili przez te wszystkie lata, to się w głowie nie mieści: paliwo takie drogie, a oni temu swojemu Obajtkowi takie wielkie odprawy dają. Te wszystkie lasy, co powycinali, te wszystkie ich afery, to jest obrzydliwe. Nigdy więcej PIS-u! – grzmiał.
A dwóch pełnoletnich uczniów łowickiego ekonomika zapytanych o ich oczekiwania powiedziało: – No, żeby Konfederacja wygrała, bo oni zmniejszą podatki.
Dodajmy, że niektóre inne odpowiedzi absolutnie nie nadają się do cytowania.
Z tych wypowiedzi wynika więc, że mimo iż wybory samorządowe dotyczą polityki lokalnej, to często ludzie przenoszą tutaj swoje sympatie partyjne.
Tutaj mamy wpływ i potrzebna jest odpowiedzialność
Na szczęście nie wszyscy mieszkańcy Łowicza dali ponieść się narracji wojny polsko-polskiej i nie wspominali o niej w kontekście naszej „małej ojczyzny”
Pani Janina: – Oczekuję, że po wyborach większy nacisk będzie w naszym mieście kładziony na kulturę. Więcej jakościowych koncertów i wydarzeń, na które mogłabym ładnie się ubrać, i na które chodziłabym z szerokim uśmiechem na twarzy. No i promocja regionu. Na Boga, propagujmy nasz folklor, naszych wspaniałych twórców. Niech to będzie nasza duma. Łowicz powinny odwiedzać tłumy turystów, to miasto ma niesamowity potencjał, który niestety przez lata jest ogromnie marnowany.
Łowicz powinny odwiedzać tłumy turystów, to miasto ma niesamowity potencjał, który niestety przez lata jest ogromnie marnowany.
Pan Arek zwrócił uwagę na inny aspekt. – Mam nadzieję, że wygra ktoś, kto np. poprawi jakość naszego łowickiego sportu. Bo łowicki sport to nie tylko Pelikan i Księżak, które też mogłyby być lepsze, ale inne dyscypliny niestety cienko przędą. Już na poziomie szkół nie wygląda to dobrze, a kiedy nie ma obowiązku chodzić na w-f, to już w ogóle upadek. To nie może tak być, że nie ma młodych lekkoatletów z Łowicza, nie ma porządnej siatkówki, nie ma piłki ręcznej. Sport powinien być ważnym elementem promocji miasta. To jedna kwestia, ale oczekuję też, że wreszcie rządzić nami będą ludzie, którzy po prostu lepiej rozumieją młodzież i potrafią wykorzystać ich energię.
– Z kolei pan Robert powiedział. – Ja może tak górnolotnie powiem, że po wyborach oczekuję, że ludzie wezmą wreszcie odpowiedzialność za to miasto. Co to znaczy? To znaczy, że po pierwsze wezmą w tych wyborach udział. Wybory samorządowe zawsze powinny mieć najwyższą możliwą frekwencję, bo tutaj mamy największy wpływ na najbliższe otoczenie. Po drugie, że dobrze przemyślą swój wybór i nie będą się kierować tym co usłyszą w TVP, TVN czy innej ogólnopolskiej telewizji. Ludzie, wybierzcie to co dobre dla miasta, a nie dla tych wszystkich partyjniaków. To jest trzecia rzecz, niech kandydaci na pierwszym miejscu stawiają dobro naszego miasta, a nie obce interesy i napchanie własnej kieszeni.
Po wyborach oczekuję, że ludzie wezmą wreszcie odpowiedzialność za to miasto. Co to znaczy? To znaczy, że po pierwsze wezmą w tych wyborach udział. Wybory samorządowe zawsze powinny mieć najwyższą możliwą frekwencję, bo tutaj mamy największy wpływ na najbliższe otoczenie.
Niektórzy odpowiadali bardzo konkretnie, tak jak pani Anna: – Chcę, żeby ci co wygrają zrobili coś z tymi opłatami. Żeby mniej płacić przede wszystkim za śmieci i wodę, żeby duże rodziny miały łatwiej. No i mogliby rozpropagować nasz miejski lasek, można by wprowadzić tam naprawdę wiele ulepszeń, bo mogłoby to być miejsce gdzie całe rodziny spędzają miło czas.
Inna pani Anna zwróciła uwagę na coś innego. – Niech wygrają młodzi. Dość już tej starej gwardii na każdym możliwym stanowisku. Łowiczowi potrzeba odświeżenia, otwartego umysłu. Często słyszę, że oni przynajmniej mają doświadczenie. Jakoś z tego doświadczenia nie za wiele wynikło, dajmy szansę nowym, z nową energią.
Pan Robert zauważył coś zupełnie odwrotnego. – Dajmy obecnie rządzącym czas na dokończenie tego co zaczęli. Niech doprowadzą do końca swoje projekty. Burmistrz walczy o obwodnicę, pracuje w sprawie gorących źródeł, budowa mostu jest na ukończeniu. Naprawdę dajmy mu pracować, bo zrobił dla tego miasta wiele, poświęcił Łowiczowi prawie dwie dekady swojego życia i należy mu się szacunek. Jeśli nie uda się przekonać go, by kandydował na następną kadencję, to warto wybrać tego kogo poprze, kogo namaści na kontynuatora swojego planu na Łowicz.
Pan Remigiusz zapytany o swoje oczekiwania odpowiedział. – Chciałbym, żeby rządzili nami ludzie uczciwi, żeby radnym zależało na naszym mieście, żeby nas nie zadłużali w imię własnego ego. Chcę ludzi rozsądnych, ale też sprytnych. To miasto ma potencjał, który niestety był mocno tłumiony nie tylko przez burmistrza, ale może głównie przez nieudolnych radnych. Nie interesuje mnie czy ktoś jest z PIS-u czy od Tuska, tu w samorządzie mają pracować ludzie, którzy naprawdę chcą służyć ludziom każdego dnia. Mają tym ludziom pomagać w sprawach najistotniejszych dla ich życia. Utopia? Niekoniecznie.
Nie interesuje mnie czy ktoś jest z PIS-u czy od Tuska, tu w samorządzie mają pracować ludzie, którzy naprawdę chcą służyć ludziom każdego dnia.
Pani Urszula podzieliła się swoimi konkretnymi poglądami. – Podoba mi się to jak rozwija się Łączy nas Łowicz. Oni mają energię, której często tak brakuje w naszym mieście. To jest ta nowa jakość, to jest ta nadzieja dla Łowicza po latach stagflacji. Ja na pewno będę głosować na młodych. Daję im ogromny kredyt zaufania i jeśli uda im się wygrać, będę z uwagą przyglądać się jak sobie poradzą, choć jestem prawie pewna, że dadzą radę.
Pani Izabela zwróciła uwagę na ciekawą kwestię. – Oczekuję, że po wyborach ktoś wreszcie zrobi porządek z oświetleniem naszego miasta. Nie może tak być, że zimą lampy włączane są tak późno, często jestem zmuszona jeździć prawie po ciemku. Dodatkowo potrzeba nam w mieście więcej ścieżek rowerowych. Jeżdżenie rowerem jest nie tylko dobre dla naszego zdrowia, ale również dla naszego klimatu.
Na koniec jeszcze wypowiedź pana Jakuba. – Oczekuję przed wszystkim kulturalnej debaty. Jestem zmęczony tym przekrzykiwaniem się i atakowaniem jedni drugich. Nie chcę w samorządach partii politycznych, chcę ludzi, którym zależy na regionie. Czy widzę kogoś takiego? Póki co niestety nie.
Oczekuję przed wszystkim kulturalnej debaty. Jestem zmęczony tym przekrzykiwaniem się i atakowaniem jedni drugich.
Co jest nam potrzebne w mieście?
To było drugie pytanie, jakie zadaliśmy. Niektóre osoby poniekąd odpowiedziały już na nie w trakcie analizy czego oczekują po wyborach. Jednak lista tego, co by nam się w mieście przydało jest o wiele dłuższa. Pan Andrzej powiedział. – Mniej kościołów, a więcej klubów i fajnych restauracji. Ludzie chcą wieczorem wyjść się pobawić, gdzieś rozerwać. A w tym momencie dla tych co nie chcą się modlić, nie pozostaje zbyt dużo opcji – uważa.
Pani Amelia zwraca uwagę na podobną rzecz. – Nie ma w naszym mieście takiego miejsca, gdzie można by w weekend pójść się pobawić, napić alkoholu, spotkać się z ciekawymi osobami, zamiast tego niech postawią jeszcze dwa albo trzy kościoły… Czy oni nie widzą, że coraz mniej ludzi chce do nich chodzić? To jest największa tragedia tego miasta.
W podobnym choć nieco delikatniejszym tonie wypowiedziała się pani Janina. – Brakuje nam wydarzeń kulturalnych, które będą mniej nastawione na przypodobanie się Kościołowi. Kiedy widzę cztery koncerty w miesiącu, w których gościem honorowym jest jeden czy drugi biskup, to zwyczajnie mi się to nie podoba. Nie wszystko musi być takie grzeczne i powiązane z wiarą.
Pan Jakub wypowiedział się na temat kina. – Przydałoby się więcej światowych premier w naszym kinie. Choć ostatnio delikatnie się to poprawiło, to wciąż jest wiele do zrobienia. Np. filmy w 3D, tutaj jest ogromna dziura, którą wypadałoby wypełnić.
Pan Stefan na pytanie co jest potrzebne w naszym mieście, powiedział: – Trzeba zrobić wszystko, żeby młodzi chcieli tu mieszkać. Oczywiście nie samymi rozrywkami człowiek żyje, ale żeby w weekendy młodzież siedziała w domu? To jest nasza wspólna porażka, nikt nie ma pomysłu jak sprawić, by Łowicz był miastem przyjaznym dla młodych.
Oni szykują niespodziankę
– Na pewno nasz kandydat będzie zaskoczeniem dla wielu – mówi Piotr Malczyk, wicestarosta łowicki o kandydacie na burmistrza Łowicza, jakiego wystawi – bo zapewnia, że wystawi – jego środowisko. Piszemy o środowisku, bo nazwy komitetu wyborczego Malczyk ciągle nie ujawnia. Chodzi o grupę, która w poprzednich wyborach startowała jako Kukiz 15, której „mózg” Janusz Michalak, zaczynał w Resursie Obywatelskiej a potem był starostą, z racji zawodowych współpracuje do dziś z burmistrzem Kalińskim, natomiast sam Piotr Malczyk w wyborach parlamentarnych był kandydatem na posła z ramienia Konfederacji.
Komitet ten wystawi, jak nam mówi Malczyk, swoich kandydatów na wójtów w trzech gminach powiatu łowickiego. On sam, jak i dyrektorka ZOZ w Łowiczu Urszula Kapusta-Tymoshchuk, będą startować do Rady Powiatu.
– Jak najmniej polityki, jak najwięcej pracy samorządowej – deklaruje Malczyk.
Pan Henryk powiedział natomiast: – Nasz starosta robi wspaniałą robotę i najważniejszą rzeczą potrzebną naszemu regionowi jest to, żeby on pozostał na swoim stanowisku. Promocja rozwija się za jego kadencji jak nigdy wcześniej, organizowane są wspaniałe koncerty, dzięki czemu człowiek obcuje z kulturą na najwyższym poziomie, a nie te wszystkie techna i inne didżeje. Oczywiście można zrobić więcej. Np. spotkania miejscowej inteligencji. coś jak obiady czwartkowe. Łowickie obiady czwartkowe to by było coś… Myślę, że nasz starosta powinien coś takiego organizować.
Pani Katarzyna zwróciła uwagę na szkolnictwo. – Kiedyś to miasto słynęło z wyższej szkoły, która została zamknięta, a w jej miejsce nie zaproponowano absolutnie nic nowego. Czy naprawdę nie ma u nas potencjału na szkolnictwo wyższe, czy nie przyciągnęłoby to do nas z powrotem młodych ludzi? Dla mnie to jest absurd – ocenia.
Czy naprawdę nie ma u nas potencjału na szkolnictwo wyższe, czy nie przyciągnęłoby to do nas z powrotem młodych ludzi?
Pani Urszula zaproponowała. – Trzeba znaleźć sposób by zagospodarować Stary Rynek. W innych miastach takie miejsca tętnią życiem, a u nas bieda z nędzą. Stary Rynek powinien być centrum dziennych oraz wieczornych zabaw Łowiczan.
Pan Arkadiusz z kolei mówił o targowicy miejskiej. – Od jak dawna miały być dwie wiaty na targowicy? – pytał. – W mniejszych miejscowościach da się zrobić porządne targowisko, tylko u nas jak zwykle nie ma na to pieniędzy, chociaż według mnie bardziej chodzi o chęci. To za duży projekt i przynosi zbyt mało rozgłosu żeby komuś chciało się w niego wchodzić. Niestety tak to odczytuję.
Pan Robert jako najważniejszą rzecz dla Łowicza wskazał budowę drogowej obwodnicy. – Ta obwodnica jest nam bardzo potrzebna, ludzie nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo. Ta ilość tirów w naszym mieście wpływa nie tylko na środowisko, wpływa na stan naszych dróg oraz na bezpieczeństwo na nich. Zupełnie nie rozumiem tych protestów, które wstrzymują tę inwestycję. Dążenia burmistrza, by obwodnica mimo tych kłód rzucanych mu pod nogi jednak powstała, opisałbym jako heroiczną walkę o poprawienie życia mieszkańców Łowicza. A teraz jeszcze ta wspaniała wiadomość o geotermii: – ludzie z wizją, to jest potrzebne Łowiczowi! – mówi z naciskiem.
Pani Urszula poruszyła bardzo drażliwy temat mieszkalnictwa. – Buduje się u nas dużo, ale dla kogo to wszystko? Miały być tanie mieszkania. Kogo stać na te niby „Mieszkania plus”? Kogo stać na te powstające co i rusz apartamenty. Jesteśmy miastem milionerów? Nie wydaje mi się. Jestem rozczarowana polityką mieszkaniową w Łowiczu, to są często ludzkie dramaty, na które zdaje się nikt nie chce zwrócić uwagi.
Jestem rozczarowana polityką mieszkaniową w Łowiczu, to są często ludzkie dramaty, na które zdaje się nikt nie chce zwrócić uwagi.
Dla pana Tomasza najważniejszą sprawą są miejsca parkingowe. – Parkowanie w Łowiczu to dramat – ocenia. – Jest za mało miejsc i potem wychodzi z tego, że cała Zduńska jest zablokowana przez parkujące nieprawidłowo samochody. To jest poważny problem, którym trzeba się zająć natychmiast.
Pani Katarzyna wróciła do tematu ogólnopolskiego. – W Łowiczu trzeba coś zrobić, żeby nie wprowadzać tych wszystkich lewicowych wymysłów. Zaczynając od szkół: absolutnie nie podobają mi się te ich pomysły reform, trzeba to jakoś zablokować na poziomie lokalnym. To samo z tymi związkami partnerskimi. Nie chcę żeby takie rzeczy działy się w mieście, w którym się urodziłam i całe życie mieszkałam.
Pan Arek kontynuował temat sportu. – Czy nie mamy szans na żadne fundusze europejskie w zakresie sportu? Inne miasta ciągle z tego korzystają. Musimy aktywować fizycznie najmłodszych obywateli miasta. Zbudujmy ośrodek sportu z prawdziwego zdarzenia, ale przede wszystkim przeprowadźmy jakieś szkolenie czy wizytacje lekcji w-fu. Zainteresujmy tych młodych ludzi sportem, wyrwijmy ich z telefonów.
Na koniec pani Anna powiedziała bardzo ciekawą rzecz. – Nie ma turystyki i rozwoju miasta jeśli rządzący nie dbają o zabytki. Nikt nie zwraca uwagi na największą katastrofę archeologiczną w całej Polsce. W czasach kiedy szukamy naszej tożsamości historycznej, jeden z najważniejszych zamków najpierw staje się ruiną, a później na jego miejscu powstaje Lidl. Kto na to pozwolił? A podobno nasz burmistrz jest historykiem, i on pozwolił na takie coś. Przecież to jest skandal. Za każdym razem kiedy o tym myślę, aż się gotuję i chce mi się płakać. Zamek Prymasowski to był potencjał na tysiące odwiedzających, tymczasem zamiast tego mamy niemiecki hipermarket. To pokazuje jak fatalne były rządy w Łowiczu – i prawdopodobnie się to nie zmieni – jest sceptyczna.
Uczciwy, silny, niezależny? Jaki powinien być burmistrz?
No właśnie: kim powinien być burmistrz Łowicza, jakim człowiekiem? jakie zalety woli i charakteru powinien posiadać? O to też pytaliśmy.
– To proste: powinien przede wszystkim dbać o obywateli – mówi pani Katarzyna. A pan Stefan dodaje. – Musi być dobrym politykiem. Bo na tym stanowisku trzeba się dogadywać, umieć chodzić na kompromisy, byle tylko służyły one dobru mieszkańców.
Pan Andrzej wskazuje na potrzebę niezależności. – Burmistrz musi być twardy. Nie może być tak, że ugina się pod wpływem biskupa, albo jakiegoś partyjnego dygnitarza. No i musi pilnować swoich podwładnych, tak żeby nie weszli mu na głowę. Żeby ogon nie machał psem.
– Kiedyś myślałam, że burmistrz musi mieć doświadczenie, zarówno życiowe jak i polityczne, ale po kadencji pana Kalińskiego chciałabym aby teraz burmistrz był po pierwsze młody, po drugie miał głowę pełną świeżych pomysłów, po trzecie miał odwagę by te pomysły realizować – mówi pani Anna.
– Pan Janusz dodaje: – Burmistrz nie powinien kraść, to na pewno, nie powinien obsadzać stanowisk po znajomości, no i nie może być tak, że burmistrz jest tylko fasadą, że tak naprawdę rządzi za niego ktoś inny. Dlatego właśnie nie chcę nikogo z PIS-u bo oni słuchanie rozkazów z góry mają we krwi.
Burmistrz nie powinien kraść, to na pewno, nie powinien obsadzać stanowisk po znajomości, no i nie może być tak, że burmistrz jest tylko fasadą, że tak naprawdę rządzi za niego ktoś inny
W całkowitej opozycji do niego stoi pan Henryk. – Chciałbym, żeby rządził nami ktoś, co do kogo będzie pewność, że spełni swoje obietnice. PIS zrobił to w całej Polsce, dlatego chciałbym, żeby to ktoś z tej partii został burmistrzem, bo on o nas zadba i spełni to, co zapowie w swojej kampanii.
Pan Robert powiedział. – Burmistrz powinien gwarantować nieustanny postęp naszego miasta. Tak jak to było do tej pory. Przecież to gołym okiem widać ile wielkich inwestycji w ostatnich latach powstało w naszym mieście, ile nowych pięknych dróg, wiadukt, piękny nowy most, cała inwestycja na PKP. Tego obecnemu burmistrzowi nikt nie odbierze. Życzę sobie i mieszkańcom Łowicza, żeby osoba piastująca urząd burmistrza w następnej kadencji nie obniżyła tej wysoko zawieszonej poprzeczki.
A bardzo ciekawe i oryginalne spojrzenie na sprawę ma pani Izabela, która na pytanie jaki powinien być burmistrz odpowiedziała. – Moim zdaniem następny burmistrz powinien być kobietą. Mamy tak wiele wspaniałych, dobrze wykształconych i pełnych charyzmy pań w naszym mieście! Któraś z nich powinna udowodnić, że kobiety dają radę w polityce.
Jak widać jest wiele tematów do rozważań w kontekście rozpoczynającej się już niedługo kampanii wyborczej. Łowiczanie mają konkretne obszary, w których oczekują zmian. Wydaje się pewne, że zmiana jest oczekiwana. Pytanie tylko, w którym kierunku te zmiany popchną nasze miasto. Mieszkańcy Łowicza zdecydują o tym już 7 kwietnia. Podobnie mieszkańcy okolicznych gmin.
Link do tekstu: Czy będą nowe nazwiska? Jakie są nastroje? Nasz raport przedwyborczy Nowy Łowiczanin
Dodaj komentarz