Na wizytę u lekarza umówimy się przez internet. Kiedy? Już w połowie przyszłego roku. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Węgrowie dostał prawie 3 mln zł na program e-zdrowie, realizowany wspólnie z placówkami w Siedlcach, Sokołowie Podlaskim i Grębkowie. Pieniądze pochodzą z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2010. Wkład własny to w tym przypadku ponad 700 tys. zł.
– W ramach projektu zakupiony zostanie m.in. sprzęt komputerowy, oprogramowanie oraz wyposażenie serwerowni – czytamy w komunikacie urzędu marszałkowskiego. – Zastosowane zostaną nowe rozwiązania m.in.: archiwizacja i backup danych, monitoring zdarzeń na bloku operacyjnym i elektroniczna identyfikacja pacjentów. System umożliwi pacjentowi dostęp on-line do historii choroby m.in. wypisów szpitalnych czy skierowań. Pacjent będzie mógł również drogą elektroniczną zarejestrować się na wizytę, odebrać wyniki badań radiologicznych, laboratoryjnych, prób wysiłkowych oraz wyników EKG i EEG.
Brzmi nowocześnie, ale co to oznacza w praktyce? Co oznacza np. „monitoring zdarzeń na bloku operacyjnym”? Czyżby operacje w szpitalu były transmitowane on-line?
– System będzie zamknięty. Nikt nie będzie miał do niego wglądu z wyjątkiem administracji szpitala – zapewnia Artur Skóra, dyrektor SP ZOZ w Węgrowie. Kamera nie będzie nagrywała tego, co dzieje się na stole operacyjnym, a jedynie salę operacyjną.
Czy monitorowanie bloku operacyjnego pomoże w rozstrzyganiu sporów dotyczących błędów medycznych? – Chodzi raczej o nadzorowanie personelu w sensie organizacyjnym – mówi dyr. Artur Skóra. Nagrania z kamery będą przechowywane. W razie potrzeby później można będzie do nich sięgnąć. Nie przewiduje się natomiast nagrywania głosu. Choć w niektórych szpitalach na Zachodzie tak właśnie się dzieje. Przed operacją chirurg mówi do kamery, kogo będzie operował, co będzie u pacjenta operowane i po której stronie ciała. Dyrektor Artur Skóra ma nadzieję, że w przyszłości będzie tak również w jego szpitalu. Ale jeszcze nie teraz.
Czy za rok pacjent z Węgrowa logując się z domowego komputera (lub nawet smartfona) rzeczywiście będzie mógł zapoznać się z przechowywaną w szpitalu historią swojego leczenia? Okazje się, że nie do końca. – Chodzi nie o dostęp on-line przez pacjenta do całej historii choroby, lecz do jego badań. Będzie mógł się z nimi zapoznać lub je odebrać – precyzuje dyrektor A. Skóra. Dostępem do nich będzie dysponował również uprawniony personel szpitala czy przychodni.
Teraz, kiedy idziemy do lekarza w przychodni, pani w recepcji wyciąga z kartoteki kopertę z naszą dokumentacją medyczną. Czy zawartość takiej koperty znajdzie się teraz w komputerze? Zdaniem dyrektora Artura Skóry, nie należy się spodziewać, by poddane cyfryzacji zostały nasze badania z ubiegłych lat. Jednak te robione obecnie – już tak.
Czy od „papierologii” da się odejść całkowicie? Niestety, nie. – Nawet jeśli prowadzimy historię choroby w formie elektronicznej, na koniec i tak musimy ją wydrukować – przyznaje Artur Skóra. Mimo unijnego wparcia dla e-usług, czyli usług elektronicznych, szpitalna papierologia jeszcze trochę potrwa.
Dariusz Kuziak, „Tygodnik Siedlecki”, woj. mazowieckie
Trwa konkurs dziennikarski pod nazwą „To się dzieje. Fundusze Europejskie”. Jest on kierowany do wszystkich uczestników warsztatów organizowanych w ramach projektu „Fundusze Europejskie na jedynce prasy regionalnej i lokalnej”.