Naga, a jednak ubrana

Całe swoje życie zawodowe spędziła w korporacji, gdzie pracowała jako prawnik. Gdy zbliżyła się do czterdziestki, zaczęła się zastanawiać, czy za 10 lat chciałaby wciąż przesiadywać nad kodeksami. Wtedy jeszcze nie wierzyła w opowieści o ludziach, którzy z dnia na dzień zmieniają diametralnie swoje życie. Do momentu, kiedy jej samej przytrafiło się to samo. Anna Piguła, projektantka ubrań autorskiej marki „Naga”, rzuciła pracę prawnika, by otworzyć w Tarnowskich Górach pracownię projektową.

Moda towarzyszyła jej od zawsze. Już jako dziecko jeździła razem z babcią-krawcową, do salonów Mody Polskiej. Gdy zaczęła zastanawiać się nad własną firmą, wybór naturalnie padł na branżę odzieżową. – Zaobserwowałam, że w sklepach z odzieżą oferuje się klientkom niewiele rzeczy barwnych i kobiecych. Postanowiłam, przynajmniej w skali mikro, to zmienić. Tak pojawiła się marka „Naga” – mówi pani Ania. – Chciałam szyć tylko z naturalnych polskich materiałów. Niestety, dla tak małych pracowni jak moja, są one w zasadzie niedostępne. Rodzimi producenci sprzedają materiały tylko w belach. O mniejszych ilościach praktycznie nie ma mowy. Choć nie takie były moje plany, kupuję głównie materiały włoskie i holenderskie – dodaje projektantka.

Anna Piguła w swoich projektach stawia na naturalność i prostotę z nutką szaleństwa. Jej modele wyróżniają się kolorami i niecodziennymi wzorami, jakich trudno szukać w odzieżowych sieciówkach. Ubrania mają podkreślać kobiece atuty i jednocześnie dobrze leżeć. Niemal każdy zaprojektowany model testuje na sobie, ale także na mamie oraz siostrze Agnieszce, która wspiera ją w prowadzeniu działalności. Własny interes zmobilizował ją do zapisania się na kurs krawiecki. – Zrobiłam to, by żaden krawiec nie powiedział mi nigdy, że czegoś nie da się uszyć. Wyrażenie „nie da się”, nie funkcjonuje w moim słowniku – śmieje się pani Anna.

Projektantka nie chce poprzestać na szyciu dla rynku lokalnego. Ma nadzieję, że w przyszłym roku jej projekty znajdą się w butikach w całej Polsce. Mówi o tym z ekscytacją, ale także z pewną obawą. Ceni sobie bowiem indywidualny kontakt z klientem i fakt, że może mu zaoferować unikatowe projekty. Choć firma pani Anny działa dopiero od roku, ma już grono stałych klientek. To panie ceniące jakość i niebanalność. – Jeden z zaprojektowanych przeze mnie modeli, sukienka „boho”, w zasadzie nie zdążył powisieć na butikowych wieszakach. Model tak się spodobał, że moja krawcowa uszyła 30 sztuk, każda pod konkretną klientkę – dodaje pani Anna. Ubrania marki „Naga” szyje doświadczona krawcowa, pochodząca ze Stroszka, Danuta Szolke.

Przy otwieraniu firmy Anna Piguła skorzystała z dotacji unijnej dla osób powyżej 30 roku życia, rozpoczynających działalność gospodarczą. Dofinansowanie przyznał jej Powiatowy Urząd Pracy w Tarnowskich Górach. Kwota, którą otrzymała wyniosła 23 tys. zł. – Dzięki tym pieniądzom nie musiałam się martwić za co kupię materiały, manekiny, prasę branżową, komputer, obszerne biurko do pracy. Poza tym, wybór mojego projektu do dofinansowania sprawił, że poczułam się doceniona. Ktoś potraktował moją inicjatywę poważnie i zauważył jej potencjał – twierdzi projektantka. – Z wyliczeń księgowej, przeprowadzonych po roku działalności wynika, że moja inwestycja ma szansę powodzenia. Dotychczas ze wszystkich uszytych ubrań, tylko ok. 2 proc. nie znalazło nabywców – podsumowuje.

Anna Piguła skorzystała z dofinansowania na działalność gospodarczą „Aktywizacja osób bezrobotnych w wieku 30 + zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Tarnowskich Górach”. Są to pieniądze pochodzące z budżetu Unii Europejskiej pozyskane dla województwa śląskiego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Tarnogórski PUP zapowiada, że w pierwszym kwartale 2017 r. będzie dysponował kolejną pulą pieniędzy na aktywizację bezrobotnych – 30 plus. W tym roku na ten cel wydano prawie 1,8 mln zł.

Na zdjęciu: Anna Piguła w butiku, gdzie można kupić ubrania jej marki „Naga”. Na manekinie widać płaszcz ze 100-proc. wełny i spódniczkę z delikatnym elementem dekoracyjnym. Także pani Anna ma na sobie barwną sukienkę własnej marki.

Hanna Kampa, Tygodnik „Gwarek”, www.gwarek.com.pl, woj. śląskie

belka

Trwa konkurs dziennikarski pod nazwą „To się dzieje. Fundusze Europejskie”. Jest on kierowany do wszystkich uczestników warsztatów organizowanych w ramach projektu „Fundusze Europejskie na jedynce prasy regionalnej i lokalnej”.

 

 

Tagi :

Aktualności, FE na Jedynkach

Udostępnij