Jak rodzina? Czy możliwa jest integracja w redakcji gazety lokalnej

Spędzając ze sobą kilka, bądź raczej kilkanaście godzin dziennie, nie sposób nie znaleźć wspólnego mianownika, czy nici porozumienia na podstawie zbieżności poglądów, czy chociażby ulubionego serialu. Niektórzy dziennikarze mają ku temu okazję wyjeżdżając „dwójkami” na temat, inni widzą się jedynie od wielkiego dzwonu. Co może zbliżyć do siebie szanownych redaktorów?

W Gazecie Gryfińskiej czasu na integrację w trakcie pracy jest jak na lekarstwo. Złotym środkiem okazują się za to weekendowe wypady, podczas których można porozmawiać o czymś innym niż problemy lokalnej społeczności.

– W pracy nie zawsze jest czas na dłuższe pogawędki. Po ciężkim tygodniu spotykamy się na grillu, bądź na łódkach. Wtedy mamy okazję poznać się bliżej i zobaczyć kto, jaki jest prywatnie – mówi redaktor naczelny, Rafał Remont.

 Tym, co łączy dziennikarzy Gazety Lokalnej z Kutna jest z kolei dystans do siebie. W tym przypadku główną rolę odgrywają grypsy i lapsusy językowe. Jak mówi jedna z dziennikarek, nie myli się ten co nic nie robi, dlatego też w ferworze walki z oczekiwaniami czytelników, każdemu zdarza się zabawna wpadka.

– Przejęzyczenia potrafią rozkręcić karuzelę śmiechu. W moim przypadku były to lapsusy typu: „Siedzieliśmy tam jak puszki w śledziu”, czy nieporozumienia, jak np. powitanie rozmówcy słowami „Niech będzie pochwalony” dzwoniąc do radnego. Wszystko to można uznać za sympatyczną odskocznię od nawału obowiązków – opowiada reporterka, Aleksandra Wilamowska.

Naczelny Nowej Gazety Lokalnej z Kędzierzyna Koźle przekonuje natomiast, że relacje między członkami redakcji, owszem, zacieśniają się w godzinach pracy, ale poza jej murami.

– Najlepszą formą integracji jest wspólny wyjazd na materiał. Nie ma nic bardziej zbliżającego niż praca w terenie, poszukiwania informacji i wspólna walka z przeciwnościami – mówi Grzegorz Łabaj – Poza przygodami w terenie, są oczywiście również wyjazdy szkoleniowe. Wówczas przyjemne idzie w parze z pożytecznym. Zdobywanie wiedzy można bowiem wzbogacić dodatkowo sympatycznym towarzystwem – dodaje redaktor naczelny.

(N)

Tagi :

Aktualności

Udostępnij