„Gazeta Radomszczańska” oddała głos czytelnikom

Lokalny tygodnik „Gazeta Radomszczańska”  (Mepress) uczciła 25 – lecie swojego powstania  wydaniem specjalnym, na które złożyły się teksty czytelników nadesłane na konkurs „Nasze Miasto, Wasza Gazeta”.

Czytelnicy „Gazety Radomszczańskiej” nadesłali na konkurs 22 teksty. Wszystkie zostały opublikowane w jubileuszowym wydaniu z dnia 29 czerwca br. Wyłoniono trzech laureatów . Pierwsze miejsce  i nagrodę w wysokości 1 tys. zł zdobyła Angelika Klimczyk za tekst „Wystarczy otworzyć oczy” , drugie – Justyna Kubak za artykuł „Tu czuć fetor niespełnionych ambicji” (300 zł), a trzecie – Mikołaj Stępień, autor tekstu „Tajny szyfr radomszczan” (200 zł).

Większość uczestników konkursu kocha swoje miasto, mimo jego niedoskonałości. Dla nich to miejsce wyjątkowe.  „To właśnie w tym mieście mieszkańcy są tak życzliwi, że potrafią odwzajemnić twój uśmiech bez powodu i pomóc ci chociażby pozbierać zakupy, gdy rozerwie się reklamówka” – napisała Angelika Klimczyk. „Możecie wierzyć  albo też nie, ale życie i dorastanie właśnie w tym miejscu na ziemi, to jedna z lepszych rzeczy jaka mogła mi się przydarzyć” – zapewniała.
Justyna Kubak ma do Radomska mniej sentymentu. „To miasto niepostawionych pomników, nieuhonorowanych bohaterów, o których mówi się  na muzealnych lekcjach i bibliotecznych wykładach. Wszędzie widać potrzebę ucieczki – na murkach przed sklepem, na rogach ulic, gdzie nastoletnie organizmy przyjmują do siebie wszystko, by choć przez chwilę poczuć, że robią coś wyzwalającego ich od widoku tego miasta” – wyznała.

Pamięć o dawnym Radomsku, która już się zaciera jest jednak ważna. Starzy radomszczanie nadal używają określeń „stara poczta” i „mleczarnia”, choć ani poczty ani mleczarni w tych miejscach dawno już nie ma. Wiedzą, że w mieście działała kawiarnia „Stylowa” i słynny kabaret „Nietoperz”.  Dla młodszego pokolenia te nazwy niewiele już znaczą. Dawne Radomsko trwa już tylko w pamięci starszych mieszkańców  o czym napisał laureat trzeciego miejsca w konkursie Mikołaj Stępień.
– Konkurs pokazał, że czytelnicy związani są z miastem, ale także z gazetą. Postanowiliśmy oddać ich im głos. Ten głos pokazał, że to co robimy jest tym czego oczekują – mówi Janusz Kucharski, redaktor naczelny „Gazety Radomszczańskiej”.
Andrzej Andrysiak, wydawca „Gazety Radomszczańskiej”  uważa, że w tworzeniu gazety lokalnej najważniejsza jest interakcja z czytelnikiem. – Dlatego przy okazji tak okrągłego jubileuszu szukaliśmy formuły na tej interakcji opartej. Jedni robią festyny dla czytelników, inni jubileuszowe konkursy, jeszcze inni gale, my postanowiliśmy tym razem poprosić Czytelników, by sami napisali, co im w duszy gra. Z góry założyliśmy, i tak też ogłosiliśmy, że wydrukujemy wszystkie teksty, bez ograniczeń. Reakcje czytelników po ukazaniu się tego wydania utwierdziły nas w przekonaniu, że to był dobry pomysł. Dla nas te teksty to bardzo ciekawa perspektywa i potężny zasób wiedzy o tym, co czytelnicy myślą o mieście. Najbardziej ucieszyło nas, że jesteśmy w tym myśleniu spójni: redakcja i czytelnicy – mówi Andrysiak.

MW

Tagi :

Bez kategorii

Udostępnij